-Co do kurw… - zaczęłam mówić, ale nie skończyłam, walnęłam o ziemię i zaczęłam się tarzać z śmiechu.
Chłopak przetarł oczy i ze zdziwioną miną spojrzał na mnie. Rozszerzył powieki i się zaczęło.
- Abigail ?! Nie wierzę, moja Abby?! - krzyczał i pokracznie podbiegł do mnie chwytając mnie w pasie i podnosząc w górę.
- Puść
mnie wariacie!- śmiałam się - Udusisz mnie! -powiedziałam przypatrując mu się.Co mnie zdziwiło? A no jak to co, chłopak w pełnym makijażu, kredką pod okiem i obcasami na nogach ? Czy ja tu o czymś nie wiem ? Czyżby fascynowała go sztuka Dragqueen ?
- Nie dbam o to, liczy się tylko to, że mogę cię dotknąć! - powiedział uradowany, kiedy postawił mnie na ziemię. Spojrzał mi głęboko w oczy i z niesamowitym uśmiechem na twarzy pocałował mnie. Nie mogłam się doczekać, jak zostanie mi to wytłumaczone. Z radością ponownie skosztowałam słodkiego smaku jego ust.
- Słucham? - zatrzymałam się na chwilę i posłałam mu podejrzliwe spojrzenie.
- Ale co ? - odparł zdziwiony.
- No tłumacz się. - rozsiadłam się na łóżku. - Co mój półnagi chłopak robi paradując po apartamencie w bokserkach ze szpilkami na nogach. No a o kreskach pod oczami nie wspomnę. - położyłam głowę na poduszce, pachniała tak pięknie, pachniała nim. Loczek w tym czasie przyodział na siebie luźne dresy. Sprawnym ruchem wyzwolił swe nogi z butów i położył się obok.
- Od czego zacząć ? - rozbawił się.
- No najlepiej to od początku. - Odwróciłam się z miną rozwścieczonego buldoga. Wtuliłam się w niego wdychając jego idealny zapach.Chłopak zaczął mówić.
- To tak. - westchnął uśmiechając się pod nosem. - Założyłem się z naszą stylistką, że spędzę jeden dzień w takich butach. Uparłem się, że wytrzymam. Wszystko się zaczęło od tego, że jak śpieszyliśmy się na wywiad ona wlekła się za nami. Zirytowany próbowałem ją jakoś pośpieszyć, no i się zaczęło. - roześmiał się. - Wkurzona Amber rzuciła mi wyzwanie a za karę mnie pomalowała, a potem weszłaś ty .- zakończył z wielkim uśmiechem. Spojrzał
mi głęboko w oczy i z niesamowitym uśmiechem na twarzy pocałował mnie.
Przyciskał mnie do materaca, a jego dłoń przeczesywała moje włosy.
- Tęskniłam… - szepnęłam z uśmiechem.
- Naprawdę?- udał zdziwionego. - Aha i co? - droczył się ze mną.- Ja też maluszku, tęskniłem. - pstryknął mnie palcem w nos. .- Cieszę się, że jesteś. - powiedział i pocałował mnie w czoło po czym mocno przytulił. - Wspaniała niespodzianka. - szepnął prosto do mojego ucha.Wodziłam palcem wskazującym po jego nagim torsie i co chwila spoglądałam na jego soczyste, malinowe usta. Złapał mnie jedną
ręką w pasie i szybkim, zwinnym ruchem przeturlał się kładąc na
mnie.
- Nawet nie wyobrażasz sobie jak tęskniłem. - mruczał spoglądając w moje tęczówki i gładząc jedną dłonią mój policzek. - Strasznie mi brakowało twojej osoby, głosu, ciała. - szepnął sunąc opuszkiem palca po moim odkrytym ramieniu. Posłałam mu subtelny uśmiech i pocałowałam go namiętnie. Znowu czułam jego bliskość, jego gorąco, dotyk i przyspieszony oddech na mojej szyi, to czego brakowało mi przez ostatnie dwa tygodnie. Uzależniłam się od tego chłopaka, przy nim zachowuję się jak napalona małolata, ale on na prawdę jest dla mnie całym światem. Zdałam sobie sprawę, że przestałam oddawać pocałunki, dlatego też Harry odsunął się.
- Trapi cię coś ? - splótł nasze palce. - Możesz mi wszystko powiedzieć. - uścisnęłam mocniej jego dłoń.
- Wszystko ? - uniosłam kokieteryjnie brew i zahaczyłam palcami o koszulę. - Wszystko ? -Kremową materiał podwinęłam pod sam biustonosz odsłaniając przy tym płaski brzuch, nad którym tak ciężko pracowałam. Rozbawiło
mnie to, bo widać było, że to go peszy. Był taki słodki, kiedy na siłę
chciał zakryć we mnie wszystko co mogłoby go podniecić. Bronił się jak
mógł, abym nie przejęła nad nim kontroli.
- Wszystko. - odparł wypuszczając z siebie powietrze, nerwowo przeczesał palcami włosy, po części dało mi to satysfakcję.
- Nawet jak uznaję to za krępujące ? - upewniłam się.
- Nawet wtedy. - uznał poważnie i położył sobie dłoń na sercu. - Obiecuję nie wygadać. - Swój wzrok z jego zielonych oczu, przeniosłam powoli na jego
krocze, zagryzając przy tym lekko wargę. Byłam pewna, że mnie
wyśmieje. Widział zaistniałą sytuację i to do czego zmierzam. Przybliżył się do mnie i kładąc swoją gorącą dłoń na moim policzku, musnął moje usta delikatnie swoimi. Straciłam rachubę, naparłam na niego i zaczęłam intensywnie całować. Usiadł na mnie i opierzchniętymi wargami zaczął obcałowywać mój brzuch. Podniecenie spotęgowało się w dolnej części mojego podbrzusza. Podparłam się na łokciach, co zmusiło go do przerwania czynności. Zrezygnowany już miał się oddalać kiedy sprawnym ruchem zdjęłam górną część garderoby pozostając w staniku, moje działanie zaskoczyło go kompletnie. Dłonią pchnął mnie na materac i zmusił do leżenia na nim a sam składał wilgotne pocałunki na moim brzuchu przyprawiając mnie przy tym o spazm rozkoszy. Drżącymi dłońmi zaczęłam dotykać jego odkrytego torsu. Czubkiem nosa podrażnił wrażliwą skórę podbrzusza, chciałam to koniecznie przyspieszyć. Rozpięłam rozporek swoich rurek a widząc to Harry odsunął się, chwycił za nogawki i pomógł mi je zdjąć. Nie krępowałam się, że jestem przed nim odziana tylko w skąpą bieliznę. Zarzuciłam rączki na jego szyją a po chwili siadłam okrakiem na jego kolanach, przez co zmusiłam go do siadu. Przyssał się do moich ust, a nasze języki rozpoczęły po chwili walkę o dowodzenie. Uwielbiał się droczyć a ja uwielbiałam jego pocałunki. Stanowczo pogłębialiśmy się w czułej pieszczocie. Wolną ręką rozpuściłam włosy, zarzuciłam nimi omiatając przy tym twarz Styles'a. Wyraźnie zaciągnął się zapachem moich końcówek. Chciałam jego dotyku, pragnęłam go poczuć. Ręką sprawnie pozbyłam się biustonosza a na twarzy Styles'a zagościł uśmiech. Loczek klęknął nade mną a ja głodna jego wplątałam smukłe palce w zakręcone włosy chłopaka i zaczęłam je czule mierzwić. Jego dłonie delikatnie dotykały wrażliwych piersi. Sprawiały, że moje
podniecenie rosło, a kiedy do zabawy nimi dołączył swoje usta, które je
całowały i lekko ssały, myślałam, że umrę. Przymknęłam oczy i wyłączyłam myślenie, było mi z nim tak dobrze. Nie mówiliśmy nic, słowa były zbędne. Właśnie w tym momencie posługiwaliśmy się najpiękniejszym językiem - ... mową naszych ciał, które idealnie do siebie pasowały, niczym na zasadzie komplementarności.
- Oj gdyby mamusia to widziała. - zaśmiałam się cicho. Uniosłam palcami podbródek i musnęłam kciukiem opierzchnięte usta mojego chłopaka.
- Najwyżej pójdziemy do piekła, a co ? - uśmiechnął się seksownie, otwierając zębami opakowanie z prezerwatywą. Po kilku sekundach ubrał swoje przyrodzenie i przysunął się do mnie.
- Wszędzie byleby z tobą.- musnęłam ustami jego muskularne ramię. - Chcę cię poczuć w sobie. - wysapałam głęboko oddychając.
- Powtórz. - zaśmiał się cicho, naparł na mnie mocno i szybko przygniatając mnie do łóżka.
- Pragnę cię, czy to tak trudno zrozumieć. - odparłam rumieniąc się.
- No popatrz, popatrz. Chyba mamy wspólny cel.- pokiwał brwiami. - Ale nie mogę .- westchnął.
- Co ? Ale jak to ? - podniosłam się na łokciach. Wsunął dłoń pod gumkę białych majtek, zdjął je ze mnie i odrzucił za siebie.
- Teraz już mogę. - szepnął mi do ucha i nagle poczułam jak się we mnie zagłębia. Zacisnęłam dłonie z całej siły wbijając paznokcie w jego plecy i stłumiłam w sobie krzyk. Jego
ruchy zaczęły być coraz szybsze i pewniejsze. Początkowo dało się
wyczuć, że stara się być delikatny, ale chyba nawet największą
delikatność wyczuwałabym jako ból porównywalny z zadźganiem nożem, byłam dzielna. Cały pokój wypełniały pojękiwania Hazzy. Lubiłam czuć go na jak największej powierzchni mojego ciała. Poczułam na swojej szyi ciepło, gorące i namiętne pocałunki, które składał mój ukochany. Nagle moje ciało całkowicie się wyłączyło, szczytowałam, chociaż zależało mi na tym aby i Harry dostał swą rozkosz. Po
wszystkim opadł na łóżko, a ja na niego. Nasze zmęczone oddechy się
zsynchronizowały. Jego członek ciągle znajdował się we
mnie. Czułam się idealnie mając go w środku. Uśmiechnęłam się szerzej, po czym przysunęłam się do niego i pocałowałam
jak najlepiej tylko potrafiłam. Chciałam mu za wszelką cenę pokazać, że
naprawdę mi na nim zależało.
- Byłaś niesamowita. - Szepnął łapiąc oddech, pozbył się zużytej prezerwatywy świecąc mi gołym tyłkiem przed oczami. Zachichotałam.
- Dziękuję. - Odpowiedziałam a on położył się obok. - Czy tak zawsze będą wyglądać nasze powitania ?- uniosłam podejrzliwie brew na co on zaśmiał się.
- To już tylko zależy od ciebie. - cmoknął mnie w czoło. Nakryłam się kołdrą pod samą szyję a ręce na zewnątrz ułożyłam wygodnie pod policzkiem. Czułam jego regularny oddech na plecach, przyjemne dreszcze przebiegały po mojej nagiej skórze. Naszła mnie nagła ochotę na prowadzenie dialogów z Loczkiem. Obróciłam się w jego stronę.
- Kto by powiedział Styles, że ty taki dobry w łóżku. -Powiedziałam przez lekki śmiech, bo nie mogłam powstrzymać swojej radości.
- Kto by powiedział Turner, że ty taka hop do przodu. - odgryzł się i wytknął język. - Wydajesz się być taka bezbronna, delikatna.
- Bezbronna powiadasz? - Szepnęłam, kiedy zbliżał twarz do mojej skroni. Złożył tam czuły pocałunek.
- Ten kto to stwierdził nie widząc tej akcji sporo by się pomylił. - Poczułam jego usta na swoim policzku.
- Harry ? - Przerwałam kilkuminutową ciszę.
- Hmm ? - Zaciekawił się przysuwając coraz bliżej.
- Kochałeś kogoś wcześniej ? - Spytałam okręcając wokół palca jeden z jego loczków. Zmieszał się.
-Był ktoś, ale bardzo mnie zranił. - westchnął, poczułam się okropnie, że przywołałam jego bolesne wspomnienia. Z drugiej strony nie wiedziałam, że Loczek tak zareaguje.
- Przepraszam. - Wyszeptałam.
- Nic nie szkodzi Abigail. - Ohh tak pięknie brzmi moje imię z jego ust, mogłabym tak słuchać nieustannie.
- Ona mnie wykorzystała, świata poza nią nie widziałem. Chłopacy mi to odradzali, ale ja ślepo zapatrzony w nią, dalej w to brnąłem. No i wpadłem po uszy. Była czystą materialistką. - skrzywił się.
- Harreh kochanie, nigdy ci tego nie zrobię. Nawet gdybym nie miała ani grosza na śniadanie. Nigdy nie sięgnęłabym ręką po to co twoje. Za bardzo cię szanuję. - Przylgnęłam do jego torsu mocno go obejmując.- Jak myślisz, znam ją ? - spytałam.
- Znasz ją Abbs. Proszę, nie mówmy o tym już więcej. - Uznał. Zaintrygowało mnie kto to mógłby być, ale to nie ważne, może kiedyś mi powie. - Zapomnijmy o tym, jej strata. Gdyby nie ona pewnie nie zacząłbym przesiadywać na czatach, a przecież tam się poznaliśmy. - Dodał z błyskiem w oku, pamiętam to dokładnie.
- Kiedyś jak ją poznam to przywalę jej za to, że cię zraniła, ale też podziękuję, bo teraz jesteśmy razem.
- Pobiłabyś kogoś za mnie ? - roześmiał się.
- A ty, za mnie nie ? - Uniosłam lekko kąciki ust do góry, kreśliłam palcem rozmaite kształty po jego torsie.
- A jak myślisz? - Powiedziałam z powagą na twarzy, było to bardziej pytanie retoryczne niż żądne odpowiedzi. - Abigail, gdyby coś ci groziło nie pohamowałbym się. Ja problemów nie załatwiam przez przemoc, ale w obronie bliskich, rodziny i ciebie... zrobił bym wszystko. - Poczułam, jak moje policzki nabierają rumianego koloru, mówił to z taką pasją... nie kłamał. Myśli kłębiły się w moim umyśle i nie pozwalały mi się ocknąć. Rozchyliłam lekko i powoli powieki. W pokoju panował półmrok a we mnie z ogromną mocą hipnozy wpatrywały się zielone tęczówki.
- Śpij kochanie.- Szepnął całując mnie w głowę. Dopiero teraz się zorientowałam, że przez ten cały czas bawi się moimi włosami. W chwili poczułam się strasznie senna a powieki same mi opadły. Zasnęłam w ramionach chłopaka, którego kocham, przy którym czuję się bezpieczna. Carpe diem.
***
Ughh szczerze powiem, że sporo się namęczyłam z tym rozdziałem. Nie mogłam nic posklejać do kupy, dlatego nie gwarantuję, że składnia jest poprawna.
Kochani, jeśli macie jakieś pytania do postaci tytułowej zapraszam na ASK'a Abigail
Właśnie tam możecie zadać mi pytania a także wybiec ciekawym nosem w przyszłość.
Zapraszam serdecznie i proszę o komentarze.
PS : Tak się zastanawiam. Mam dalej pisać ero sceny ? Bo wiem, że nie każdemu taka forma odpowiada.
Zapraszam na TT. @czekajkinga
Oraz Facebook'a . Kinga Karolina Czekaj
Piszcie śmiało, nie gryzę. A kto pyta nie błądzi i wie więcej !
o kurwa ale mnie zaskoczylas;p tarzam sie ze smiechu po podlodze;p
OdpowiedzUsuńAwww tego to się nie spodziewałam hahaha wymiatasz. Ja tam lubię takie sceny mi to nie przeszkadza :p Pisz jak chcesz bo to i tak jest zajebiaszcze
OdpowiedzUsuń~Die~
JJJa zajebisty. i dalej masz pisac takie sceny
OdpowiedzUsuńZAJEBISTY :D FAJNIE BY BYŁO JAK BYŚ PORUSZYŁA WONTEK LARRYEGO :D BYŁO BY ZAJEBIŚCIE
OdpowiedzUsuńHahahahahah nie no, tez bym padła ze śmiechu na jej miejscu :D
OdpowiedzUsuńZnowu +18, ale mi to odpowiada :P
KINGA SZALEJE :D
Moze zapytam ja o coś na asku :33
Weny <333
Więc chwytam chwilę i napiszę komentarz. Nie wiem dlaczego wcześniej tego nie robiłam no ale cóż powiedzieć, hm.. przepraszam, postaram się poprawić. Wiem jak bardzo cieszy każdy komentarz ze swojego opowiadania. głupie parę słów a ja się cieszę jak debil. No i mam plan wywołać taki właśnie uśmiech u ciebie. Już? Jest? Mam nadzieję że specjalnie dla mnie się uśmiechniesz. Ciesze się że dodałaś dzisiaj rozdział, jest świetny, zresztą co ja ci tu mówię przecież to wiesz. Więc życze moja kochana weny, i dodaj nam tu rozdzialik jak już coś napiszesz. Bo pomysłów to ty pewnie masz mnóstwo. Więc jeszcze raz weny weny weny.
OdpowiedzUsuńSzczerzę się, przepraszam za Twój monitor <3 Już Cię wielbię. PS : Masz TT ?
UsuńHAHAHA!!! Wyobraziłam sobie Hazze w szpilkach!!! A potem ( nie wiem czemu ) w koturnach i obcisłych dzwonach xD Dziewczyno twoje opowiadania rozpieprzaja system :D Kocham cie i twoje opowiadania!!! Dalszej weny życzę :*
OdpowiedzUsuńJest zajefajny dawaj szybko następny.
OdpowiedzUsuńDalej dalej dalej. niee mogę początek najlepszy. dalej proszę
OdpowiedzUsuńŚwietny! Ale myślałam,że zacznie się smutniejsza część w opowiadaniach. Na tę chwilę jest troszke "za słodko" więc mam nadzieję,że niedługo to się zmieni :p
OdpowiedzUsuńExtra. Nie no dziewczyno zaszalałaś ! ;D Sceny +18 i tak czytamy więc PISZ :D Nie mogę się doczekać kolejnego no ale racja jest strasznie słodko no ale chyba wkręcasz wątek rozpaczy itp ?! Bo "- Jak myślisz, znam ją ? - spytałam.
OdpowiedzUsuń- Znasz ją Abbs. Proszę, nie mówmy o tym już więcej. - Uznał." Czy to chodzi o jej mamę, albo jakąś dobrą koleżankę ze szkoły? Mam nadzieje że zgadłam :D Czekam na kolejny ;>
powiem Ci tyle. zgadłaś :3
UsuńZajebisty rozdział jak zawsze :*
OdpowiedzUsuń@WerciaLoL
Powiem tak wszystko co ty napiszesz mi sie podoba wiec... <3
OdpowiedzUsuńGenialny rozdziaal jak zawsze c;
Czekam na nn !
onlyyouharrystyles.blogspot.com
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!! zajebisty, chociaż nie daje mi spokoju to, kto go tak zranił. nie mogę doczekać się na następny. o mój Boże zaraz umrę z ciekawości (mam nadzieję, że wyjdzie na jaw, kto go tak zranił ) jeśli chodzi o +18 to opisujesz to bardzo dobrze i musisz nadal pisać :D kocham Cię!!! Asiaaa xx @love_cookies3
OdpowiedzUsuńZajebisty *O*
OdpowiedzUsuńAle te sceny ero.. Jak ty to nazwałaś weź spróbuj takie bardziej erotyczne zrobić :D
Nie to, że takie jak teraz piszesz są głupie tylko wiesz... Pogubiłam się ;/
Weny <33
Dalejjj
OdpowiedzUsuńhahaha! ja myślałam że tu Harry coś odwali, no ale tego to się nie spodziewałam xd hahaha! ja osobiście przeczytałam wszystkie części "50 twarzy Grey'a" -> te 'ero sceny' mi nie straszne xd hahahha! Świetne opowiadanie, dawaj więcej! :D
OdpowiedzUsuń-K
PISZESZ CUDOWNIE , NIC NIE ZMIENIAJ , TRZYMAJ TAK DALEJ A BĘDZIE ROZJEBA......
OdpowiedzUsuńrozdział super , mega zajebisty............
mam nadzieje że zrobisz nam surprise i dodasz dziś lub jutro rozdzialki... CZEKAM
- LEXI <3
Dalej, dalej
OdpowiedzUsuńAch te twoje rozdziały pełne pożądania. KOCHAM CIE NORMALNIE.!!!!
OdpowiedzUsuńhaha .. a ja zawsze przy takich scenkach mam niezlego banana ^^ .. na ustach xd ZARĄBISTE!!!
OdpowiedzUsuń.. Anka ;d
No, nie było to przewidywalne, ale jak zacznie być za dużo +18 to twoje opowiadanie zacznie być telenowelą. Ja osobiście nienawidzę telenowel, więc stracisz czytelnika.
OdpowiedzUsuń