- Abigail?! - Przede mną pojawił się zaspany nieco Lou, ehh głupia ja, pewnie odsypiają po trasie.
- Cześć Louis'ie. - Uśmiechnęłam się szeroko a on natomiast zawiesił wzrok na Małym - Mogę wejść?
- Jasne, wchodź! - Zawołał radośnie i wpuścił mnie do środka. - Eyy nie przypominam sobie, ale czy Harrold zrobił ci dzieciorka ? - Podrapał się po karku i poczerwieniał. Normalnie gdybym miała jakąś gazetę pod ręką to sprałabym go po tym pustym łbie, ale za bardzo go lubię.
- Ty, ja nie jestem zaden dziecior ! Jestem Olly, jej blat i ochloniasz. Więc lepiej uwazaj chłopcyku. - Oznajmił Mały a mina Louis'a była jednym wielkim "Are U fucking kiding me ?!"
- Boże, już go uwielbiam ! - Tomlinson pisnął cieniutkim głosikiem i wziął Olivera na ręce. - Cześć Olluś, jestem wujek Louis.- Mały wyszczerzył się i wtulił w szyję pasiastego. Tak to jest jak swój swojego pozna. Lou już zdobył sobie względy Ollka.
- Hej, hej Lou. A jak wczoraj na dywaniku u menago, rozwaliłeś lustro ? - Uśmiechnęłam się cwaniacko.
- Jaa ? Nic z tych rzeczy, byłem grzeczniutki. - No i proszę, mamy kłamstwo.
- Hej, hej Lou. A jak wczoraj na dywaniku u menago, rozwaliłeś lustro ? - Uśmiechnęłam się cwaniacko.
- Jaa ? Nic z tych rzeczy, byłem grzeczniutki. - No i proszę, mamy kłamstwo.
- Emm Hazz jest u siebie ? - Spytałam rozglądając się po opustoszałym wnętrzu, w oczy rzucała się tylko sterta walizek.
- Tak, idź. Zajmę się Małym. - Obaj zniknęli w pomieszczeniu, które jeszcze nie do końca znam. Ucieszyłam się, że Oliver'a mam z głowy mam nadzieję, że z Louis'em nic nie wykombinują, bo obaj mają charakterki. Wspięłam się po schodach bardzo cicho, domyślam się, że reszta domowników może właśnie spać. Podeszłam do drzwi, które miały prowadzić do czterech ścian Harolda. Rozmawiał przez telefon. I teraz postawiłam sobie pytanie. Podsłuchać czy wejść do pokoju ? Mówił wyraźnie więc szanse na usłyszenie nawet przez drzwi były dość duże. Przystawiłam ucho do białej ścianki i wstrzymałam oddech.
- Noo .. przecież mówię ... ona wie... nie wiem skąd ale wie... trzeba było myśleć zanim do tego doszło... boję się... tak ... nie chcę tego zniszczyć ... przymknij się ... kocham ją ! - Ostatnie słowa wypowiadał nerwowo, nawet nie wiecie jak bardzo chciałabym wiedzieć o czym i z kim rozmawia. Jednak gdzieś w głębi przeczuwałam, że może to być Diane, tak mówiła mi intuicja. - Między nami niczego nie ma, daj mi spokój, jestem szczęśliwy ... nie ...odwal się Diane !- Teraz byłam już pewna, rozmawiał z moją matką. Stłumiłam w sobie krzyk, zadrżałam kiedy drzwi z naprzeciwka otwarły się a z pokoju wyszedł półnagi Malik, cholera, czy ja zawsze muszę widywać tego faceta w bokserkach ?! Kiedy mnie zobaczył omal nie wpadł na ścianę, no tak. Kucam z przystawionym uchem do ściany.
- Co do licha ?! - Warknął.
- Shh ! - Podeszłam do niego i położyłam mu palec na ustach. - Błagam cię. - Jęknęłam płaczliwie. Skinął lekko głową i zniknął za drzwiami łazienki. Ten gest wiele dla mnie znaczył, mógł przecież zacząć się drzeć i zdradzić moją pozycję, ale nie zrobił tego. Przecież jak się kogoś nienawidzi to jest się bezwzględnym i we wszelakie możliwe sposoby dąży się do zniszczenia tej osoby. Mam rację ? Rozmowy u Styles'a ucichły, dopiero teraz mogłam wkroczyć. Zapukałam, kiedy otrzymałam pozwolenie na wejście niepewnie uchyliłam drzwiczki.
- Cześć Harry. - Uśmiechnęłam się do niego. Chłopak nie odpowiedział. Stał jak słup soli i wpatrywał się we mnie ze zdziwieniem, nawet nie mrugał. Doskoczył do mnie i mocno zamknął w objęciach. Im bardziej wdychałam jego zapach, tym bardziej chciałam pozostać w jego ramionach. Położyłam dłoń na jego torsie i delikatnie odsunęłam od siebie, zdziwił się. - Usiądź proszę. - Powiedziałam, gdy już otwierał usta. Nie teraz Haroldzie, teraz mówię ja. Usiadł na miękkim materacu, mam nadzieję, że mógł wywnioskować z mojej miny, że dobrze to się nie zapowiada. Spacerowałam po pokoju, i zbierałam w sobie myśli. Obserwował każdy mój ruch.
- Na początku wydawało mi to się jednym wielkim stekiem bzdur. - Roześmiałam się pod nosem, pokiwałam głową, kontynuowałam. - Nie dopuściłam do siebie takiej myśli, ale teraz jestem tego pewna.
- Możesz jaśniej ? - Wtrącił, przełknęłam ślinę, a on przestał spoglądać na moją twarz. Zawiesił wzrok na swoich dłoniach, którymi nerwowo się bawił.
- Zapytam wprost. Łączy cię coś z moją matką ? - Oparłam się o ścianę, poczułam, że moje policzki są mokre. Mimowolnie łzy płynęły coraz szybciej i nie mogłam nad tym zapanować. - No odpowiedz. - Krzyknęłam krztusząc się łzami. - No gadaj. - Wrzasnęłam a z mojego gardła wydobył się ryk.
- Abigail spokojnie. - Zrobił krok w moją stronę.
- Spokojnie ? Czy ty się słyszysz człowieku ? Jak mam być spokojna, lepiej by było gdybyś teraz mi wszystko powiedział. - Wyjęłam z kieszeni zwinięte fotografie i rzuciłam na podłogę. - Masz mi coś do powiedzenia ? - Prychnęłam, kucnął i zaczął wertować papier fotograficzny.
- Daj mi to wszystko wytłumaczyć. - Podniosłam się na równe nogi.Uznałam, że to nie ma sensu i odeszłam. Byłam już przy drzwiach, kiedy nagle przemówił. -To już dawno skończone. - Wdech wydech, oddychaj Abby. - Boże. - Chwycił się za głowę. - Abbs - Położył dłoń na moim ramieniu, szybko ją strąciłam.
- No dotykaj mnie. - Syknęłam i wymierzyłam mu siarczysty policzek. Z impetem odwróciło mu głowę. Nastawił prawy.
- Bij, zasłużyłem. - Szczęka mi opadła, rozmasowałam pulsujące skronie.
- Co ty myślisz, że przyszłam żeby cię tu okładać ?! W jakim ty świecie żyjesz ?! Może i mam te siedemnaście lat ale z pewnością jestem od ciebie dojrzalsza "Panie Dorosły." - Wykrzyczałam mu w twarz.
- Nie krzycz, błagam. - Jęknął płaczliwie.
- Jak mam nie krzyczeć ? Posuwałeś moją matkę debilu ! Może mam ci jeszcze podziękować za to, co? A może specjalnie zająłeś się mną, żeby być bliżej niej ? - Zaśmiałam się szyderczo. - Aaa, albo wstydzisz się przed chłopakami ? Trzeba było myśleć o tym wcześniej, zanim wsadziłeś jej durnego fiuta do dupy !
- Abigail. Nie wiedziałem, że to twoja matka... Nie znałem cię jeszcze wtedy. - Wziął głębszy oddech a ja poczułam jak osuwam się po ścianie. Podkuliłam nogi pod brodę, płakałam. - Twoje podejrzenia są zgodne z prawdą.
- Dziękuję za rozwalenie rodziny, Harry. - Pociągnęłam nosem i pośpiesznie wstałam. - Droga wolna, startuj do mojej matki. Masz szansę. - Poklepałam go po ramieniu, zawiesiłam głos i opuściłam głowę , wybiegłam z pokoju.
Był szybszy, wyprzedził mnie i zatarasował drogę.
Był szybszy, wyprzedził mnie i zatarasował drogę.
- To nie tak. Abby, proszę. Wysłuchaj mnie. - Stanęliśmy na schodach a w tym momencie zwróciliśmy na siebie uwagę chłopców, którzy siedzieli w salonie i zabawiali Oliver'a. Momentalnie przenieśli wzrok na naszą dwójkę.
- Nie mów tak do mnie. Tak mogą zwracać się do mnie tylko przyjaciele a ty już dawno straciłeś ten przywilej. ! - Zaczęłam histerycznie krzyczeć.
- To koniec? - Spytał przybliżając swoją twarz do mojej. Milczałam. - To koniec ?- Powtórzył nerwowo pytanie i chwycił mocno moje nadgarstki. Zabolało.
- Puść idioto, to boli. - Wyszarpałam się i podbiegłam w stronę Louisa, który trzymał Oliver'a na kolanach. Wstydziłam się spojrzeć chłopakom w twarz, bałam się pogardliwego wzroku Malika oraz współczującej reszty. Olluś płakał, on nie znosi krzyków.- Patrz co zrobiłeś - Syknęłam w jego stronę, wzięłam malca na rączki i zaczęłam bujać.
- Shhh. Shh. Olluś wszystko okej. My tylko rozmawialiśmy, shhh. - Gładziłam go po główce, przytkałam mu jedno uszko i powiedziałam. - A wam chłopcy radzę raczej pilnować matek, on lubi posuwać takie hot mężatki.- Zanim ugryzłam się w język wypaliłam, coś czego chyba będę żałowała. Jak na znak wybauszyli oczy, Styles siadł sobie na schodku i zaczął płakać ... na litość na pewno mnie nie weźmie, mógł myśleć o konsekwencjach.
- Miło mi było was poznać, szkoda, że nasza znajomość kończy się w ten sposób. - Pociągnęłam nosem i rozszlochałam się na dobre, nie zwlekając dłużej opuściłam dom One Direction, raz na zawsze.
~~*~~
Przez ten jeden ułamek sekundy świat moich wartości załamał się. Jestem wściekły, że kiedyś doszło do czegoś takiego. Alkohol niczego nie tłumaczy, mogłem tyle nie pić. Przez moją głupotę straciłem .. już chyba na dobre mój mały skarb, Abigail. Dziewczynę o niewyobrażalnie dobrym sercu, zdrowym rozsądku i... wrażliwości.
- Cholera !- Uderzyłem z całej siły pięścią w ścianę. Obiecywałem, że będę ją chronić, że nigdy nie będzie przeze mnie płakać, nienawidzę się.
- Masz nam coś do wyjaśnienia ? - Podniosłem wzrok. Liam spoglądał na mnie z ukosa. Co teraz czuję? Smutek, ból i rozdarcie wewnętrzne. Jak mam teraz funkcjonować? Jak ona ma
funkcjonować? Byłem wściekły na siebie, że doprowadziłem Abigail do takiego stanu. Żałowałem tego, że akurat teraz to ujrzało światło dzienne.
- Czy ona mówiła prawdę ? No wiesz... ty i jej matka ? - Pyta Lou kładąc ręce na biodrach, otoczyli mnie a ja miałem ochotę zakopać się pod ziemię, żyć w symbiozie z kretami i egzystować dzięki właściwościom soli mineralnych zawartych w glebie.
- Harry, no mów. - Blondyn usiadł obok i mnie objął. Niall właśnie taki jest, nie naskoczy z góry, nie przekreśli od razu. Spojrzałem załzawionymi tęczówkami na Irlandczyka. Wtuliłem się w jego ciepłą pierś i płakałem, wyłem jak dziecko. Nie będę umiał żyć z poczuciem, że Abb jest smutna z mojego powodu.
- Płacz tu nic nie pomoże. - Westchnął Li i podał mi szklankę z wodą. Zastanawiałem się gdzie jest Zayn jak go potrzebuję... ale z tym chłopakiem kontaktów nie mam za dobrych. To znaczy ... jest moim przyjacielem, ale ... ehhh sam nie wiem. Nie pora teraz na to. - Opowiedz nam Harry, pomożemy ci w tym, ale musimy znać prawdę.- Otarłem koniuszkiem rękawa łzy i zacząłem mówić. Wszystko od początku.
- Zaczęło się na MTV Awards, pamiętacie jak ot co nagle zniknąłem po After Party ? - Pokiwali zgodnie głowami. - No, to już wiecie gdzie byłem. - Skrzywiłem się. - Wlałem w siebie niezliczoną ilość procentów , no a później ... Ygh nawet nie wiecie jaki szok przeżyłem rano. Nie wiedziałem gdzie jestem i w ogóle. Ona się do mnie kleiła, i w ogóle. Później na imprezie u Simon'a wtryniła się przed obiektyw i pozowała ze mną, no przecież nie mogłem jej odepchnąć i kazać się wynosić na oczach innych. Myślałem, że to było ot co jednorazowo a ona zaczęła za mną wydzwaniać, doczepiła się jak rzep psiego ogona. Z tego wszystkiego założyłem konto na jednym z czatów, tak dla odreagowania. Szukałem zrozumienia.
- Boże. - Jęknął Niall. - Hazza miałeś nas, przyjaciół.
- Wstydziłem się wam przyznać do czegoś takiego. - Zamilkłem a po chwili kontynuowałem. - I tak poznałem Abigail. No a resztę to już sami wiecie. - Machnąłem ręką i odmaszerowałem do siebie. Czułem się potwornie. Nie zdziwiłbym się jeśli Abigail nie odezwałaby się do mnie już nigdy. Tak ją kocham ...
~~~~~~
Jest cień szansy, że wyrobię się z kolejnym rozdziałem jeszcze dzisiaj ale musi być duuuuużo fajniusich komentarzy :D
~~~~~~
Jest cień szansy, że wyrobię się z kolejnym rozdziałem jeszcze dzisiaj ale musi być duuuuużo fajniusich komentarzy :D
~~~~~~
I jak wrażenia po dość tragicznym rozdziale ?
Jak myślicie ? Jak zachowa się Abigail, co z sobą pocznie ?
A może zechce zakończyć swoje istnienie ?
Jak opowie o tym rodzinie ?
Tego dowiecie się w następnym rozdziale na który serdecznie zapraszam.
~~~~~~
Kochani, jeśli macie jakieś pytania do postaci tytułowej zapraszam na ASK'a Abigail
Właśnie tam możecie zadać mi pytania a także wybiec ciekawym nosem w przyszłość.
Serdecznie proszę o komentarze.
Zapraszam na TT. @czekajkinga
Oraz Facebook'a . Kinga Karolina Czekaj
Do następnego - Mrs.Styles xx
Next + /-25 komentarzy
Next + /-25 komentarzy
Czytając to płakałam... Dziewczyno masz talent. Baaaaaaaardzo Cię proszę o następny. :C
OdpowiedzUsuńpisz daaalej, nie mogę się już doczeeekać! <3
OdpowiedzUsuńJezuuu... Ale biedny Hazza... No ale cóż Abby też nieżle pojechała. Nie moge doczekać się następnego jak nigdy normalnie :D ~Wika
OdpowiedzUsuńKocham cię normalnie biedna Abby
OdpowiedzUsuńGenialne
OdpowiedzUsuńOMG OMG OMG . <3333 Ach ten Olly. *o* Mieć takiego brata to skarb . ^^ Rozdział CUDNY. Buziaki . :***
OdpowiedzUsuńDo ~Wiki.
OdpowiedzUsuńNiee moja droga. Tu biedna jest Abby, a Harry to świnia, który nie umie się pohamować seksualnie ;_____;
Co do rozdziału:
Świetny jak zwykle. Kurczę, tak strasznie mi szkoda Abby. Mam nadzieję, że nie chcesz jeszcze zakończyć jej życia... bo normalnie Cię znajdę i ukatrupie własnoręcznie. Tak - to groźba. :D Tak jak 'Directioner' u góry, popłakałam się przy tym rozdziale. Czekam na więcej...
Biedna a jej
OdpowiedzUsuńMatka to siła bez uczuć
Abby nieźle po Harrym pojechała :D Ale cóż, należało mu się. Mam nadzieję, że się pogodzą. ;) Z niecierpliwością czekam na kolejny. *.*
OdpowiedzUsuń~Julie
OMG O.O Wrażenia świetne a zarazem smutne :/ Moim zdaniem próba samobójcza nie wchodzi w grę ;D Hmm.. serio powie to całej rodzinie ? O.o Z mega niecierpliwością czekam na kolejny :>
OdpowiedzUsuńO kurde... Jaka akcja... Ja to bym prędzej ta matkę opierniczyla chociaz Hazzie te sie troche należało. Rozdział swietny. Podobało mi sie jeszcze jak Lou z Olly'm sie poznali :-D czekam w takim razie na mega opiernicz Diane, bo mam nadzieje ze nie darujesz jej... Wiem ze jetem okrutna... Ale jej sie należy według mnie. :-)
OdpowiedzUsuńzajebista akcja :D mam nadzieję, że w domu Abby też będzie awantura będzie mega zamieszanie !! :D teraz będzie się działo :D ten rozdział jest zajebisty uwielbiam Cię ta intryga jest mega ;d nie mogę doczekać się następnego !! Asiaaa xx
OdpowiedzUsuńOMG ! ;c co Harry narobił ;/ mam nadzieję , że kocha ją na tyle mocno co naprawdę mówi i że będzie robił wszystko , aby ją odzyskać . współczuję Abby , ale myślę , że nie popełni samobójstwa ani nic w tym rodzaju . jeżeli zrobi taką awanturę w domu to nieźle się będzie działo , ale moim zdaniem ten cały romans to nie tylko wina Hazzy , bo skoro mówi , że się tak działo .. Diane postąpiła okropnie ! jakby nie miała własnego męża i dzieci na dodatek . ciekawe gdzie zniknął Zayn .. ;> nie mogę się doczekać następnej części i myślę , że będzie dobrze pomiędzy Abigail a Stylesem :* czekam na następny , uwielbiam Cię xx WENY <3
OdpowiedzUsuńO Matko ! Ale genialne ! Ja się zastanawiłam czy znowu zapomniałas o LWWY ale teraz wiem dlaczego tam nie ma postów, bo tutaj są strasznie ciekawe rodziały, dawaj dziewczyno kolejne, to jest boskie !!! Ale chce żeby Abby pogodziła się z Hazzą ale musi zrobić cos mega szokujacego i słodkiego dla niej
OdpowiedzUsuńTy jesteś pojebana!
OdpowiedzUsuńKto normalny pisze takie rzeczy ? A no tak zapomniałam... Ty nie jesteś normalna ♥
Kochanie, ten rozdział jest cudowny <33 Miejmy nadzieję, że się wyrobisz...
Weny <33
No normalnie trochę się popłakałam. Ale no cóż taka już jestem. A tak po za tym to bardzo fajnie piszesz i wgl. Kocham cię dziewczyno.
OdpowiedzUsuńJestem twoją fanką. Heheh :)
Mogę się rozpisać??? Na pewno nie będziesz miała nic przeciwko. :)
OdpowiedzUsuńWięc chciałam powiedzieć:
Przeczytałam twojego bloga w jeden dzień. Wszystko co znajduje się zostało przeczytane, przeanalizowane. Komentuje pierwszy raz więc dlatego chciałam się tak rozpisać. Świetni bohaterowie a opisy idealnie do nich pasują. Ciesze się, że nie zrobiłaś tak jak inni tego, że akcja rozkręca się już na początku blogu. Tym mnie zaskoczyłaś. Weszłam na bloga i pomyślałam ~~Ah... Pewnie ten blog niczym się nie różni od pozostałych.~~ Teraz się wale w głowę, że w ogóle tak mogłam pomyśleć. Dzisiaj spędziłam cały dzień na twoim blogu!! Nie mogę się oderwać od rozdziałów, a jak widzę że nie ma nowych rozdziałów to czytam od nowa. I szczerze powiem, że mnie to nie nudzi. A to jest właśnie dziwne. Chciałam Ci: pogratulować OGROMNEGO TALENTU, podziękować że dzielisz Go z nami pisząc na blogu, życzyć aby było tak dalej. Mam nadzieje, że wykorzystasz ten talent. KOCHAM CIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <3333333333333333333333333333 Agnesss. xoxoxo
Jejku kochana bardzo mi miło, że poświęciłaś cały dzień na przeczytanie. Bardzo mi miło . Oryginalność- no cóż, sporo razy przemyślałam fabułę i tak się własnie zastanowiłam, że chyba dobrze zrobiłam odbiegając nieco od standardów, bo co rusz spojrzeć to w 89 % jest wszędzie tak samo. :))
UsuńI'm so proud. <3 "Dzisiaj spędziłam cały dzień na twoim blogu!" A ja Cię w cale nie wyganiam, STAY WITH ME <3.
Popłakałam się, to miłe że Ty i wiele innych osób docenia moją pracę.
Pozdrawiam i zapraszam na następny xx
świetnie piszesz, dziewczyno ! rozdział zajebisty ! <3
OdpowiedzUsuńnależało się Harremu, ale mam nadzieję że będzie próbował ją odzyskać, a ona mu wybaczy. przecież tworzą taką słodką parę, że nie wyobrażam sobie jej z nikim innym ! czekam na następny. <3
luuubie,luubie.luuubie.luuuubie.. ?
OdpowiedzUsuńPFF NIE!
kooooooocham <3
Chce następny teraz szybko
OdpowiedzUsuńBiedna Abby :( Harry postąpił źle ale mam nadzieje, że jescze będą razem :)
OdpowiedzUsuńWOOOOOW zdziwiło mnie trochę że Abby potrafi być 'taka' no ale nie dziwie jej się Harry zniszczył jej rodzinę która była świetna a jednak nic nie jest idealne wiem że on i matka bardzo ja zranili ale mam nadzieje że ona i Styles będą razem bo są zajebistą para a tak po za tym to kocham te ostre gadki Olly'ego świetny dzieciak :D kocham i czekam na następny mam nadzieje że jeszcze dzisiaj :**** <333
OdpowiedzUsuńOMG płaczę... Aby i Harry... Będę płakać... a jak Aby sobie coś zrobi, jeju. Twoje opowiadanie wzbudza we mnie zbyt duże emocje :D. Ciekawość zżera od środka takie " co będzie dalej, co będzie dalej, co będzie dalej, OMG OMG OMG OMG OMG oddychaj wszystko będzie ok." <33 nie mogę się doczekać następnego <33
OdpowiedzUsuńloloololololol jaa nie mogę. ale oni muszą być razem. tylko niech Ab się nie zabija. jestem ciekawa jak jej matka na to zareaguje. dalej proszę dalej. oni muszą być razem
OdpowiedzUsuńCiekawe co bd daalej
OdpowiedzUsuńdalejj. zajebisteee
OdpowiedzUsuńJezu cudowne *.*
OdpowiedzUsuńAż sama zaczęłam płakać ;c
Dobrze rozkręciłaś akcje ;d niech Abbs znajdzie sobie innego chłopaka ( na krótko ) i niech Harry o nią walczy :)
Mrs.Malik/.
ZARĄBISTE ! DAWAJ NEXTA ALE TO JUŻ !
OdpowiedzUsuńAmazing !!!!!! Dodaj następny ja najszybciej :D
OdpowiedzUsuńCzy ty umiesz raz napisać zły rozdział? Cały czas świetny, wspaniały, zajebisty, cudowny a jakbyś tu mi wyskoczyła z 'okropny' to dopiero byłaby niespodzianka. Rzecz jasna żartuję, bo kocham każdy rozdział.
OdpowiedzUsuńJej matka i Harry... faktycznie to ochydne, przez ciebie sobie wyobrażam jak bym się czuła gdyby moja mama i mój chłopak(którego nie mam) to robili. Ugh, aż się brzydzę i szczerze to ja na miejscu Abby nie wybaczyłabym tak szybko, bo takie coś jest okropne. No niby nie wiedział że to jej matka i wgl, ale jednak z osobą o tyle starszą? To niesmaczne.
I wiesz? Musze ci przyznać że bardzo fajnie przedstawiłaś tą sytuację, w ogóle lubię twój sposób pisania. Jest taki charakterystyczny i inny? Nie wiem jak go opisać, trudno powiedzieć.
No a teraz czekam na kłótnie z mamą, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i choć chce go już mieć przed oczami nie poganiam, pisz sobie spokojnie, ja poczekam. pamiętaj jeszcze że cię kocham, nie znam cię osobiście i nigdy nie poznam ale uwielbiam za to co robisz ;)
Popieram ! .
UsuńDobrze Meg to opisałaś :)
Jaki świetny, płakałam ;( Masz talent ! Pisz szybko następny i daj kolejny LWWY ;* <3
OdpowiedzUsuńBoże taki jak LWWY ! SERIO ! ZAJEBISTY !
OdpowiedzUsuńOooo matko! Co za cudo! Dalej dalej dalej!
OdpowiedzUsuńBOŻE !!!!!!!!!!!!!!! .
OdpowiedzUsuńKobieto pisz dalej !
Super rozdział : 3
Wczoraj zaczęłam czytać od początku tego bloga i zakochałam się w nim normalnie !
Wszystko jest boskie !
Twój blog jest jednym z 2 moich ulubionych .
To co tutaj robisz jest nie do opisania .
Nie zdziwię się jeżeli za jakieś 10 lat będziesz pisać książki , a twoi fani będą jeszcze czytać twoje blogi ..
To co robisz nie jest od tak .
To jest normalnie dar od boga :D
Aaa !. Świetny !
OdpowiedzUsuńOMG <3 Po prostu cię kocham, ta zmiana akcji, super aż brak słów
OdpowiedzUsuńAle myślę że Abigail będzie dalej z Harrym tylko on niech o nią najpierw zawalczy xD
OdpowiedzUsuńLepszego talentu Bóg ci dać nie mógł :pp
OdpowiedzUsuńOj tam, przesadzasz :)) No ale dziękuję z całego serducha xx
UsuńBARDZO CIĘ PROSZĘ !
OdpowiedzUsuńNIE ZRÓB TAK , ŻEBY ABIGAIL OD RAZU WYBACZYŁA HAZZIE .. NIECH WALCZY .. :D
Jeju nie mam pojęcia co bym zrobiła teraz na miejscu Abigail. Współczuje jej ; c. Szkoda mi teraz Harry'ego.
OdpowiedzUsuńGenialny rozdzial wiec czekam na nn <3
Zapraszam: onlyyouharrystyles.blogspot.com c;
Uwielbiam, uwielbiaaam! :D xxx
OdpowiedzUsuńTo się Hazza teraz będzie musiał starać ouuo :D
Szok!! Kocham to <3
OdpowiedzUsuńNadrobiłam! I wreszcie! Akcja jaką kocham! Kocham twój blog.... Twoje opowiadanie ma jakby to powiedziała pani Krua "potenszjal". Czekam z niecierpliwością na kolejny!!!! Aaaaaaa ja chcę teraz !!!!!!
OdpowiedzUsuńPrawie się pobeczałam xd Heh, na prawde masz talent - nie zmarnuj go :D
OdpowiedzUsuń-K
Ten rozdział jest... nie wiem jak to opisać, bo nikt na świecie nie wymyślił jeszcze określenia na coś, które zawierałoby całą egzystencję tego co przepiękne. W związku z tym muszę posłużyć się określeniami będącymi w tym memencie w mowie polskiej, jednak jednym słowem nie da się tego opisać, więc.:
OdpowiedzUsuń-przepiękne,
-wzruszające,
-zaskakujące,
-chwytające za serce,
-opisujące sytuację w której może znaleźć się każdy z nas,
-pełne rozpaczy,
-niepowtarzalne,
-genialne,
-zapierające dech w piersiach,
-inne niż wszystko inne,
-realne,
-emocjonujące,
Przykro mi, jednak nie moge napisać nic więcej, ponieważ nie znam, a może nie pamiętam więcej słów zasługujących na to by opisywać twoje opowiadanie, a zwłaszcza ten rozdział. Dziewczyny, jeżeli znacie jeszcze jakieś godne określenia to dopisujcie.
Dziękuję, za przepiękny rozdział. xx
Aż trudno zatrzymać łezkę w oku .. ;c
OdpowiedzUsuńps. PODZIWIAM CIĘ!!
Anka