Dziękuję za tak OGROMNĄ liczbę komentarzy . Popłakałam się rano jak to zobaczyłam xx
Miłego czytania ! :)
Często zastanawiam się w jak wysokim stadium pecha się znajduję. Kilka potyczek wystarczy, by na duszy została blizna,i aby jedynym wyjściem wydała się łatwizna. Nie zawsze niepowodzenia są zależne od nas. No bo co ja zrobiłam ? Urodziłam się ? Po raz pierwszy w życiu dano mi zasmakować miłości ? No cóż, świat się dzieli na szczęśliwych i tych, którym dana tylko kropla. Może mój limit się już wyczerpał ? Kobieta potocznie zwana matkę dzwoniła do mnie przed chwilą, uznam to za zbyteczne, dlatego nie będę mówić czy odebrałam czy nie, szkoda znaków. Harry ? Jak na razie smutno mi dlatego, że nic o tym nie wiedziałam. Przecież nie mam na czole wypisane "córka Diane, tej starszej koleżanki od przytulania... żeby tylko". Jestem zraniona, bez dwóch zdań ale teraz kwestia, przez którą osobę bardziej.
Matka powinna być matką. Jeśli było jej mało wrażeń to z łaski swojej niech się zamknie w sypialni z ojcem albo wyśle nas na siłę na miasto a nie ... cholera brać się za chłopaka, który jest w wieku jej syna. Przez jej występek to ja też poczułam się zdradzona ... Boję się, że ten okres może być decydującym dla małżeństwa rodzicieli. W tym szkoda mi bardzo Olly'ego, bo można powiedzieć, że Devon i ja jakoś sobie poradzimy, ale co do tego ma kilkuletnie dziecko. No bo co mu powiem, jak będzie chciał usłyszeć bajkę na dobranoc od matki ? "Olluś mamusi nie ma, pojechała do wujka po nowe zabawki, bo klocki tatusia się popsuły ?!" Nie wybiegamy jednak palcem w przyszłość, trzeba skupić się na teraźniejszości. Jaki mam plan ? A to bardzo proste, jutro zarówno tata jak i Harry wracają, nie będzie lepszej okazji jak wspólny rodzinny obiadek, no nie ? Nie mam skrupułów, będę bezwzględna. Palce mocno zaciskają siedem fotografii, niosę to jako dowód, mnie już więcej nie potrzeba. Moją długotrwałą kontemplację przerywa telefon. Spoglądam na wyświetlacz 'Harreh ♥' , no to zaczynamy.
- Abby, martwiłem się. Nie odbierałaś telefonów. Stało się coś ? - Spytał jak zawsze przejęty, czy żywienie do niego urazy jest na miejscu ? Przecież on też nie wiedział, że wchodzi w związek z córką swojej kochanki (?). Nie przekreślę go od razu, ale sam fakt, że prowadzał się z kobietą starszą o dwadzieścia lat jest wręcz odtrącający. - Jesteś tam ? - Zaśmiał się dźwięcznie, ah tak, zdałam sobie sprawę, że nie wydusiłam z siebie ani jednego słowa od początku rozmowy.
- Tak, tak. Jestem. - Pośpiesznie powiedziałam, potrząsnęłam głową, niech te okropne myśli wyjdą z mojej głowy, chce normalnie przeprowadzić rozmowę, ale coś mi to uniemożliwia. - Co u ciebie ? - Starałam się jakoś rozchmurzyć, chociaż grymas na twarzy raczej o tym nie świadczył.
- A w porządku, dzisiaj ostatni koncert a wylot jakoś po północy, także jutro kochanie jesteś caaaała moja- Przeciągnął i się roześmiał, chcąc nie chcąc podzieliłam jego entuzjazm. Szczerze.
- Dobrze, ale błagam weź mnie do siebie. Nie wytrzymam w tym domu ani dłużej. - Rozejrzałam się dokładnie i przeszłam na drugą stronę jezdni, zwinnie przeskoczyłam kałużę a rodzinna posesja stała tuż za rogiem.
- Nie ma problemu. A coś się stało ? Wygadaj się, będzie ci lepiej. - Chłopak spokojnie powiedział a ja w międzyczasie przekroczyłam próg domu, o tej porze zazwyczaj wracam po lekcjach, więc podejrzeń nie będzie. Na szczęście JEJ nie było w domu. Rozsiadłam się wygodnie w salonie.
- Moja matka miała romans, fajnie nie ? - Nie powstrzymałam się, musiałam to powiedzieć. Chciałabym wiedzieć o czym teraz myśli. - Zupełnie olała z góry to, że wychowuje trójkę dzieci. - Poczułam jak gromadzą się we mnie łzy. - Podobno ten gówniarz był niewiele starszy od Devon'a, rozumiesz to !? - Krzyknęłam i zaniosłam się rzewnym płaczem. Milczał, więc mówiłam dalej. Nieświadomie świadome działanie na sumienie, znacie to ? - Zabiję gnoja. Ciekawe czy wiedział o tym, że ma rodzinę ! W głowie mi się nie mieści.... Co o tym sądzisz ? - Przyłożyłam uważniej telefon do ucha.
- Yhmmm... ja ? - Zdezorientowany zapytał sam siebie, był nieobecny, już trochę się na nim poznałam i potrafię choćby po tonie jego głosi zdefiniować odczucia. - No druga strona zachowała się bardzo nieodpowiedzialnie, ale do tanga trzeba dwojga. - Wyrażał się jasno, ale ostrożnie dobierał słowa, zazwyczaj napierdziela jak katarynka. -Ej, cholera. Abbs menago wzywa nas na rozmowę, wiesz.. Lou znowu rozpierniczył lustro. - Nerwowo się zaśmiał.
- Ehh cały Lou. - Pokiwałam głową z niedowierzaniem, owszem Tomlinson jest zdolny do takich rzeczy, ale nawet osoba potencjalnie tępa zorientowałaby się, że tak na prawdę, żadnej sprawy nie ma. Ja po prostu oglądam dużo filmów i interpretuję niektóre rzeczy dosadniej. - No dobra, leć. - Westchnęłam i pokiwałam głową z niedowierzaniem. Już miałam się rozłączać kiedy nagle się odezwał.
- Abigail, kocham cię. - Łzy same napłynęły mi do oczu i po chwili spływały po policzkach.
- Też cię kocham, Harry. - Wychlipałam pociągając noskiem i rozłączyłam się. Pomaszerowałam do pokoju i położyłam się na łóżku z laptopem na kolanach. Oh weź się w garść Abigail, jesteś dużą dziewczynką. - nieustannie powtarzałam sobie w myślach. Przeglądałam następnie kilka stron internetowych, po czym szybko zamknęłam laptopa i odłożyłam na stoliczek nocny. Leżałam i nie mogłam przestać myśleć. Dlaczego? Dlaczego to właśnie na mnie się wszystko odgrywa ? Tej nocy długo nie mogłam zasnąć, ale w końcu nie wiadomo kiedy zatraciłam się w śnie.
Rano obudziłam się ze sklejonymi od wieczornych łez oczami. Wstałam niemrawie z łóżka i niczym siedem nieszczęść pomaszerowałam do łazienki. Stanęłam przed lustrem podpierając się o umywalkę. Spłukałam twarz chłodną wodą. Rozebrałam się do naga i wzięłam szybki prysznic, wczoraj z tego wszystkiego zapomniałam nawet o rytualnych czynnościach takich jak kąpiel czy jedzenie. Dalej pamiętam o ubraniach jakie Harry zostawił mi przed swym wyjazdem. Może pora rozdrażnić nieco matkę ? Bez wahania na dokładnie wysuszone ciało narzuciłam koszulkę Ramonsów, w której dość często był widywany. Była o wiele za duża, pozwoliłam sobie więc na granatowe, krótkie spodenki. Kobieta potocznie zwana moją matką krzątała się już po kuchni.
- Cześć. - Rzuciłam cicho i zajęłam miejsce na wysokim krześle przy wysepce. Zainteresowała mnie dzisiejsza gazeta. "One Direction wreszcie w domu" i wszędzie mnóstwo zdjęć jak opuszczają autobus, czyli są cali i zdrowi. Chociaż tyle.
- Cześć kochanie. Głodna? - Uśmiechnęła się podsuwając w mą stronę talerz z jajecznicą.
- Nie, dzięki. - Wymusiłam uśmiech i zaglądnęłam do lodówki. Nalałam sobie soku pomarańczowego i usiadłam przed telewizorem.
- Córeczko, coś ty taka nie w sosie ? - Stanęła w progu i z uśmiechem mi się przyglądała, zaprawdę wyjdź stąd człowieku, albo poczujesz co to mój gniew.
- Problemy nastolatki. Wiesz, ta zbrodnia w majtkach. - Powiedziałam nie odrywając wzroku od wiszącej plazmy. To chyba logiczne, że nie mam miesiączki. Swoją drogą skąd u mnie taka lotność ?
- Oj skarbie… - Na moje nieszczęście usiadła obok i przyciągnęła mnie do swojej piersi, bierz te łapy. Już się miałam wyrywać, kiedy na myśl wpadła mi pewna intryga, Abby jesteś geniuszem.
- Mamo, wiesz kto dzisiaj wraca ? - Klasnęłam w łapki.
- No jak to kto, Harry i ci chłopcy. - Roześmiała się ... czy tak właśnie myśli żona ?! Przecież dzisiaj tata wraca z delegacji !
- Zapomniałaś o tatusiu. - Warknęłam i zgarniając po drodze dwulitrowy karton soku pognałam na górę. Ne miałam dalszej ochoty na konwersację z jej osobą. Jak szalona wpadłam do pokoju Oliver'a. Mały uroczo bawił się samochodzikami.- Olluś, chcesz iść na spacer ? - Kucnęłam przed chłopczykiem i pogłaskałam go po główce.
- Taaaak. - Zaklaskał w rączki a autka odeszły w odstawkę do wielkiego wiklinowego kosza.
- To poczekaj tutaj. Abby się ubierze i pójdziemy. - Połaskotałam go przez jakąś chwilkę i poszłam do siebie się ubierać. Czemu spacer ? A no to przecież logiczne, nie zamierzam przebywać pod jednym dachem z ta kobietą a poza tym umyśliłam sobie, że pójdziemy do domu chłopaków. W ekspresowym tempie wyszykowałam się. Założyłam proste, czarne biodrówki do tego różowy sweterek z butami do kompletu. -click- Przypudrowałam twarz i jak to zawsze mam w zwyczaju starannie nakreśliłam kreski pod oczami. Przebrałam szybko małego w jakieś odjazdowe wdzianko -click- Włożyłam komórkę do kieszeni i zeszłam na dół z małym na rękach.
- Wychodzimy. - Mruknęłam.
- Cieszę się, wróćcie dzieci na obiad. - Pomachała i stanęła w progu drzwi. Za dużo amerykańskich filmów, brakuje jej jeszcze tylko spódnicy w grochy i miski z ciastem na murzynka pod biodrem. Łapiecie obraz, no nie ? Postawiłam maluszka na chodniku i chwyciłam za łapkę. Ślicznie maszerował a ja się uśmiechnęłam, taki śliczny chłopczyk. Wstąpiliśmy po drodze do piekarni w celu zakupienia dwóch francuskich rogalików, mały je uwielbia no a ja od wczorajszego śniadania nie zjadłam nic, nerwy. Oliver zajadał sobie słodko rogalika a ja mknęłam jak łania przez zatłoczone chodniki. Żeby było szybciej wzięłam małego na ręce i już po chwili znalazłam się pod imponującym białym domem. Poprawiłam włosy i zadzwoniłam dzwonkiem.
- Olluś bądź grzeczny. - Szepnęłam i usłyszałam dźwięk przekręcanego klucza.
~~~~~~
Kochani, jeśli macie jakieś pytania do postaci tytułowej zapraszam na ASK'a Abigail
Właśnie tam możecie zadać mi pytania a także wybiec ciekawym nosem w przyszłość.
Serdecznie proszę o komentarze.
Zapraszam na TT. @czekajkinga
Oraz Facebook'a . Kinga Karolina Czekaj
Do następnego - Mrs.Styles xx
Next + /-25 komentarzy
Next + /-25 komentarzy
Awww jestem ciekawa co Olly odpierdoli bo coś na pewno no nie?
OdpowiedzUsuńO kurcze Kurcze Kurcze jaramy sie!!! Na początek dnia taka niespodzianka!!! Aaaa bedzie sie działo No jestem bardzo ciekawa bardzo co tam dalej wymyslisz!!!!! Te komentarze a propo amerykańskich filmów boskie ;-P to ja czekam na nowy :-D a No i nie płacz kochana w pełni zaslugujesz!!! :-D z uśmiechem przez zycie :-)
OdpowiedzUsuńRozdział cudnyyy *o* Czekam na next.
OdpowiedzUsuńoooooooo!! Abby pokaże pazur ^^ nie mogę się doczekać następnego serio :D
OdpowiedzUsuńbędzie akcja :D!!! Asiaa xx
Coś czuje, że będzie się działa w następnym nie mogę się doczekać <3
OdpowiedzUsuńCudo *.*.*.* nie mogę się doczekać następnego :D
OdpowiedzUsuńŚwietny. oo nie mogę się doczekać co się wydarzy na obiedzie.? Chyba tak. Na obiedzie.
OdpowiedzUsuńŻyczę weny. :*
Awww jesteś bostka i twój blog też jest boski poprostu cię kocham <3 czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńAle jestem ciekawa co się stanie daaaalej, piiisz pisz kobieto! <3
OdpowiedzUsuńkooooooooooocham :*
OdpowiedzUsuńciekawe co będzie z Olly'm?
czekam na następny
*O* Nie no, kobieto... Masz zajebisty pomysł ^^
OdpowiedzUsuńWeny <33
WOOOOOOOOOW, cudowny jest !
OdpowiedzUsuńKiedy następny ?
<3
~Monika
Zajebisty wygląd bloga *.* a rozdział jak zawsze świetny szybko z następnym weny :* <33
OdpowiedzUsuńDalej. już nie mogę się doczekac
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaaaaa!
OdpowiedzUsuńuwielbiam Cie!
jeju mam nadzieje, ze Abbs wybaczy Stylesowi !
oni pasują do siebie idealnie xx
popieram xx
UsuńOoo.. No już nie mogę się doczekać ;D Zajebisty ten rozdział jak każdy inny . Kiedy kolejny LWWY ? ;D Dwaj szybko kolejny :>
OdpowiedzUsuńczekam na następny *,*
OdpowiedzUsuńWENY <3
Abby ty zła kobieto... heh Abby i jej misterny plan, będzie się działo :D A rozdział jak zwykle ZAJEBISTY!!!! Czekam na następny ~ Wiki ~ @wikip143
OdpowiedzUsuńaż boję się tego co się stanie jak wszystko wyjdzie na jaw :) Czekam z niecierpliwością na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
OMG........ kobieto ty masz zajebiste pomysły , dawaj szybko następny bo się doczekać nie umiem
OdpowiedzUsuńAhshhdjdgshdjdyfsjd. *-*
OdpowiedzUsuńCzeeekam na następny. :3
Nie mogę się doczekać następnego *.* Jesteś cudowna <3
OdpowiedzUsuńAbigail ty diable co ty planujesz mam nadzieje że się zemścisz muahahaha
OdpowiedzUsuńhaha ! .Też mam taką nadzieję :D
UsuńOh cudny cudny *.*
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak to wszystko bd ;>
Czekam na nn !<3
onlyyouharrystyles.blogspot.com
ąąąą Nie mogłam się doczekać *O* I teraz znowu to samo. To już rutyna. : ) Czekam . :***
OdpowiedzUsuń~~Cudny rozdział. *.* Ciekawe jak Harry zareaguje :)) Czekam na nn.! >.<
OdpowiedzUsuńALE ZDRADA UUUU !
OdpowiedzUsuńOBY TO BYŁO PRAWDĄ :D
MRS.MALIK/.
Nie no , tylko ty kurde nie zrób tak , że ten brat Abigail - Olly jest synem Hazzy : pp
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Popieram 'Crystal Winter' xd
OdpowiedzUsuń-K
Łooo ;d Dziewczyno! DAJ MI SWÓJ TALENT !!!! ;*
OdpowiedzUsuńAnka