***UWAGA***



Zastrzegam sobie możliwość występowania wulgaryzmów i treści mogących urazić niepełnoletnich czytelników.

niedziela, 17 marca 2013

# 26 (+18)

 Tak jak obiecałam. Rozdział z dedykacją dla użytkowniczki, której komentarz sprawił uśmiech na mej tfaszyAda , Kinia Opos, Stylesiątko x oraz @love_cookies3 . Wybaczcie biczes, ale nie mogłam zdecydować.

Dasz radę. Wszystko będzie okej. Pójdzie dobrze. Wyrobisz się. Oddychaj.- wmawiałam sobie na głos i patrzyłam, jak Harreh zatacza się ze śmiechu.Widocznie rozbawiło go moje zakłopotanie. Zamknęłam drzwi i przekręciłam kluczyk ów chowając go do kieszeni spodni.
- Kochanie, coś się stało ? - spytał jak już się uspokoił. Chodziłam w kółko po pokoju, zdezorientowany rozsiadł się wygodnie na łóżku. Biłam się z myślami, walczyłam ze sobą na wszystkie możliwe sposoby, krew poczęła mi szybciej krążyć w obiegu. 
- Nie, zupełnie nic się nie stało. - powiedziałam podchodząc do niego zmysłowym krokiem, pchnęłam go na materac, podparł się na łokciach i zaciekle obserwował każdy mój ruch. Cholera, nie poznaję siebie. Usiadłam na nim i zmusiłam do położenia się.
- Kochasz mnie ? - spytałam w momencie, kiedy wsuwałam chłodną dłoń pod jego koszulkę.
- T-t-taak.- wyjąkał, uśmiechnęłam się triumfalnie i przejechałam opuszkami palców po wyrzeźbionym torsie. - Kochanie co ty robisz ? - oblizał niepewnie usta, faceci.. pff.
- Mhm. - zachichotałam pod nosem. - To dobrze. - odparłam obojętnie i naparłam na niego. - Bo ja też cię kocham. - wyszeptałam mu do ucha, które lekko musnęłam wargami. Od razu było widać, że spodobało mu się to co robię, zielone tęczówki rozbłysły. Dostrzegłam w nich żarliwe uczucie ale i również obawę, lęk ? Przesunęłam wargami po jego szyi, zassał głośniej powietrze i odchylił głowę w tył , odsunęłam się by śledzić wyraz jego twarzy. Zmarszczył brwi i zaśmiał się cicho.
- Już możesz przestać, wiem o co ci chodzi.- zamilkł i uśmiechnął się chytrze.- Malutka.- Nie potrafiłam z siebie nic wydusić, ponętna chrypa była pieśnią dla moich uszu. - Chcesz tego ? - wymruczał składając czuły pocałunek na karku, moje ciało przebiegły dreszcze. Uwielbiałam to, uwielbiałam jego usta na mojej skórze. - Chcesz ? - dopowiedział wpatrując się w moje tęczówki. Podniosłam się z jego klatki piersiowej, śledził uważnie każdy mój ruch, podniosłam moją koszulkę i po chwili wylądowała na podłodze. Harry po raz pierwszy zobaczył mnie taką. Mimowolnie opadła mu szczęka i potrząsnął włosami.
- O w dupę. - wydukał, mrugnęłam oczkiem. Po chwili zaczął się do mnie przybliżać z zawadiackim uśmieszkiem. Pochłonięci w namiętnym pocałunku znaleźliśmy się na łóżku, ułożyłam się wygodnie na jego klatce piersiowej, jedyne co mi przeszkadzało to jego koszulka.Uniósł się aby pomóc mi wyswobodzić się z koszulki, chwyciłam za rogi i podwinęłam czarny materiał ,który po chwili odsłonił wysportowany tors mojego chłopaka. Nie kazał długo czekać, po chwili obcałowywał z niezwykłą delikatnością mój obojczyk, wzdrygnęłam się, jego spierzchnięte wargi wywoływały u mnie przebiegi dreszczy. Oderwałam się od niego jak poparzona, do pokoju ktoś wyraźnie się dobijał.
- Spokojnie, są zamknięte. - uprzedził mnie Harry. - Co chcesz Lou ? - warknął wkurzony. No przecież kto inny jak Louie mógłby czegoś od nas chcieć, jak jesteśmy sami ? 
- Co robicie dzieciaczki ? - dało się wyczuć w jego głosie nutkę podejrzliwości.
- Małe Styles'y wypierdalaj. - zachichotałam, jednak zajął moje usta zupełnie przyjemniejszą czynnością. Usłyszałam tylko głośny rechot Tomlinson'a. 
- No to miłego. - wydarł się na cały dom, że aż przez drzwi dobiegł nas jego wrzask. Później już nikt nam nie przeszkodził, jestem pewna, że teraz cały dom wie co się u nas święci, aaa walić to. Na czym my skończyliśmy ? Ah tak, już wiem. W pewnym momencie Harry obrócił mnie i zaczął górować nade mną. Przestał skupiać się tylko na ustach, zaczął obdarowywać pocałunkami moją szyję, był moim mistrzem. Doskonale wiedział czym doprowadzić mnie do szału. Z moich ust poczęło się wymykać ciche pomrukiwanie, nigdy jeszcze nie doświadczyłam takiej przyjemności, a to chyba początek ? Jego umięśniony brzuch stykał się z moim, pragnęłam takiej bliskości. Jego ciało było wspaniałe, byłam ciekawa tego co może mi dać. Ręką uniosłam go za podbródek i z pewnością przygryzłam jego dolną wargę.
- Harry, ja jeszcze nie.. - położył mi palec na ustach.
- Shhh. Nie mów nic. - subtelnie musnął moje wargi, nie zdążyłam odpowiedzieć bo odsunął się. -To nie ważne. Z drugiej strony cieszę się, że jestem pierwszy. - posłał mi jeden z tych swoich firmowych uśmieszków, na widok dołeczków zmiękły mi kolana, dobrze że leżymy. - Ufasz mi ? - spojrzał na mnie odrywając się od chwile od mojego ciała. Cichutko przytaknęłam. - Nie bój się Abby, będę delikatny. - wyszeptał prosto do moich ust raz po raz je delikatnie muskając. Uśmiechnęłam się lekko, nagle poczułam spory napływ namiętności, czy moje ciało porywa instynkt ? Ułożyłam się wygodnie na miękkim łóżku, wstał i siłował się z zamkiem od spodni, trzęsły mu się ręce, jednak maskował to niewinnym chichotem. Ciemne rurki osunęły się po jego szczupłych nogach, stanął przede mną w czarnych bokserkach od Calvin'a Klein'a. Zlustrowałam go od góry do dołu, moja uwagę przykuło wybrzuszenie w okolicy krocza. Zaśmiałam się.
- Nie śmiej się, jestem chłopakiem w końcu, no nie ? - wytknął mi język, zdziwiłam się że czułam się swobodnie, nie krępowała mnie nasza prawie nagość. Kiedy jego dłonie wylądowały na rozporku cała zawrzałam. Uniosłam biodra, by pomóc mu w pozbywaniu się moich spodni. Uśmiechnął się bardziej do siebie na widok mnie w tym komplecie.
- Ty to zaplanowałaś. - wyszczerzył się cwaniacko, spaliłam buraka jak nigdy jeszcze.
- Kompletny przypadek. - wzruszyłam ramionami. - Wydaje ci się.. -jednak po chwili parsknęłam śmiechem. - No dobra. - wywróciłam oczami. - Masz rację. - przybiłam facepalma. 
- Dobry wybór. - pokiwał brwiami. Harry okrył nas kołdrą, ułożyłam się pod nim i sięgnął ręką pod zapięcie biustonosza. Sprawnie poradził sobie z odpięciem, umierałam z podniecenia. Jego chłodne, męskie dłonie pieściły moje piersi, odpływałam. Nigdy nie doświadczyłam porównywalnego odczucia, nawet jedzenie nie dawało mi takiej przyjemności. 
- Harreh - sapnęłam jak wziął w usta mój prawy skarb. ( pierś żeby nie było, zboki *o* ) Wplątałam palce w jego loczki i czule je mierzwiłam. - Hazz.- wymruczałam wiercąc się, nie wytrzymywałam już kumulującego się we mnie podniecenia. Dotknęłam dłonią jego pośladka i uszczypnęłam.
- Aww, bolało. - jęknął nie przerywając pieszczoty. Nie zwracając uwagi wsunęłam dłoń pod cienką linię bokserek. Zaczęłam delikatnie pazurkami "smyrać" go po pośladkach, skąd we mnie coś takiego ? Nie wiem, organizm przejął kontrolę. Niepewnie zsunęłam z niego bokserki, zerknęłam dyskretnie pod kołdrę, po raz pierwszy na oczy widzę męskie przyrodzenie. Cholera, Harry zauważył że się gapię. Zarumieniłam się.
- Niegrzeczna jesteś. - zachichotał. - Poznaj mojego kolegę, jestem pewien, że cię polubi. - nie odpowiedziałam nic, tylko spragniona przyciągnęłam go do siebie. Członek Harrego coraz częściej dawał o sobie znać, Loczek pozbył się mojej bielizny. Byliśmy przed sobą tak jak Pan Bóg nas stworzył. Ułożył dłonie tuż obok moich uszu i zawisnął nade mną, czułam, że ten moment się zbliża nie ubłagalnie. Spojrzał porozumiewawczo na mnie, jego tęczówki błyszczały i z niesamowitą mocą. 
- Uważaj Abby. - musnął moje wargi i nakierował się prosto we mnie. Poczułam go w sobie, stłumiłam w sobie cichy jęk. Chciałam krzyczeć, bolało. Zajął moje usta pocałunkiem i wycofał się, by potem znów powrócić. 
- Boże, Harreh duże to. - zaniemówiłam. Poruszał się z większą sprawnością. ( Macie zboki, wyobraźcie sobie tak baraszkującego Styles'a CLICK )
- No troszkę. - zaśmiał się cicho. Poczułam dogłębniejszą penetrację, poprosiłam go aby zastygł na chwilę. Położył się, będąc dalej we mnie. Oplotłam mocno ręce wokoło jego talii. To było niesamowite. Złożył czuły pocałunek w kąciku moich ust i zaczął się poruszać z większą sprawnością. Wbiłam paznokcie w jego umięśnione plecy, to było nie do opisania. W pewnym momencie obrócił nas i nasze ciała się rozłączyły, poczułam dziwną pustkę w sobie. Tym razem to on położył się na plecach, nie za bardzo wiedziałam co robić. Posłałam mu pytające spojrzenie a on chwycił mnie za biodra i delikatnie upuścił, wprost na jego przyjaciela. Przymrużyłam oczy, coś czuję, że jutro chyba nie będę mogła chodzić. Zaczęłam się szybko poruszać zadając jemu jak i sobie niewyobrażalną przyjemność. Jego oczka błyszczały, z uwagą wpatrywał się w moje falujące piersi, faceci ... Dłońmi kreśliłam różnorakie kształty na jego rozpalonym torsie, co jakiś czas składałam na nim drobne pocałunki.
- Hazza, coś dziwnego się ze mną dzieje.- wydukałam przerażona, traciłam powoli kontrolę nad ciałem.
- To normalne kochanie. Dochodzisz. - obrócił nas znowu i zaczął wchodzić we mnie z większą intensywnością.
- Hazz.- sapnęłam. - Nie wytrzymam zaraz.- stłumiłam w sobie cichy jęk, nie przestawał.
- Dojdziesz jak ci powiem. Poczekaj na mnie, Abigail. - cmoknął mnie w nosek, wykonał kilka ostatecznych pchnięć, poczułam jak jego członek drży we mnie. - Teraz.- wypuścił z siebie powietrze i po chwili poczułam jak oboje szczytujemy a wytwory naszych ciał mieszają się razem. Wykończony chłopak pada na materac tuż obok mnie, milczymy. W ciszy przeżywamy górowanie naszych ciał. Wtuliłam się w rozpalony tors Harrego.
- Moja mała dziewczynka, już nie jest taką dziewczynką. -cmoknął mnie w głowę, zachichotałam. Spuściłam wzrok i "smyrałam" opuszkami palców po jego klatce piersiowej. - Podobają ci się aspekty dorosłości? - pokiwał brwiami jak doszedł już do siebie. Moja klatka piersiowa w dalszym ciągu pośpiesznie podnosiła się i opadała, strużki potu spływały po plecach.
- Harreh, to było niesamowite. - wydukałam. - Dziękuję. - cmoknęłam go soczyście w usta. - Kocham cię Hazz, na prawdę. Chcę, abyś to wiedział. - przybliżyłam się i zostałam otulona jego silnym ramieniem.
- Cieszę się. - cmoknął mnie w czubek głowy, o tak Harry + 10 do bezpieczeństwa. - Ja też cię kocham, maluszku - pstryknął mnie w nos, no wielkie mi halo, może nie mam metr osiemdziesiąt jak on, ale metr siedemdziesiąt karłem mnie nie czyni. - Nigdy nie sądziłem, że Harry Styles zostanie usidlony przez taką malutką istotkę. - wypowiedział to śmiesznym, cieniutkim głosikiem.
- Słyszałam, że z ciebie ostry podrywacz był. - założyłam mu kosmyk włosów za ucho.
- No właśnie, był. - wyszczerzył się. - Nie wracajmy do tego. - machnął ręką. - Teraz mam ciebie i ty jesteś najważniejsza. - pogładził mnie po piekącym policzku, cała wrzałam.
- Ej no, zrobiliście już te dzieci, ja chcę do Harrolda !- usłyszeliśmy jęk Louis'a i walenie w drzwi. Spojrzeliśmy jednocześnie po sobie i wybuchnęliśmy śmiechem.
- On jest mój, wynocha !- krzyknęłam i ułożyłam głowę na jego torsie.
- Naślę na ciebie Kevina , ty... ty.. ty zła kobieto. - zmarszczyłam czoło.
- Hazz kto to Kevin ? - szepnęłam.
- On tak nazywa gołębie. - zaśmiał się, aha, czyli grożono mi gołębiem, spoko.
- Ohhh Louie zjadłabym dzisiaj gołąbki. - wyszczerzyłam się cwaniacko do Harrolda i czekałam odpowiedzi spod drzwi.
- Ty okrutna kobieto ! - uciekł z "płaczem". Tommo jest zdecydowanie niemożliwy, chłopak nadawałby się prędzej do kabaretu, ale bez niego byłoby tu nudno. Pasiasty i jego marchewkowy bzik i w dodatku te Keviny ? Takie rzeczy tylko u Tomlinsona. Harry bawił się moimi włosami, co było bardzo kojące. Nie było sensu już wstawać, ciemno już, po co wysłuchiwać docinków ze strony chłopaków. Postanowiliśmy, że już zostaniemy.
- Dobranoc Harry. - musnęłam jego wargi i odwróciłam się do niego tyłem. Objął mnie od tyłu i poczułam regularny oddech na plecach.
- Dobranoc kochanie. - a tez zamiast nie wiem, jakoś mnie pocałować czy coś, to klepnął mnie w tyłek i zachichotał jak głupi. - Dobranoc, dobranoc. - szepnął muskając szyję swoimi zacnymi loczętami. Usnęłam w ramionach wymarzonego chłopaka, innego obrotu sprawy nie mogłam sobie nawet wyśnić.
***
No i jak moje Wy kochane ruchogołąbki ? Wiem, że nie spełniłam pewnie co niektórych Waszych oczekiwań, ale nie jestem doświadczona w te klocki.
Grono dziewic orleańskich pozdrawia *o* 
Pod ostatnimi rozdziałami pokazujecie na co Was stać, ale mam jedną prośbę. Aby zalogowani w serwisie blogger użytkownicy ( o ile są ) dali o sobie znać :) Bardzo miło mi się czyta komentarze, nie tylko od anonimków :) A tak apropo mam w głowie pewną intrygę, więc się bójcie. 
Pozdrawiam, całuję, dziękuję <3

32 komentarze:

  1. rozdział uuuuuuuu!! mega xD!! :D już nie mogę doczekać się tej itrygii ahahaha!! mój Boże jak tylko zobaczyłam na tt, że nowy rozdział to myślałam, że na zawał zejdę . Harry jaki się niegrzeczny zrobił mój Boże umrę zaraz ahahahaha! dzięki za dedykację. nie mogę doczekać się następnych Asiaaaaa xD

    OdpowiedzUsuń
  2. jaaa nie mogę. zajebisty. będzie dziś następna częśc?

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest Zajebisty czekam z niecierpliwością na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. o .... Mój.......... Boże .... To było coś 0.0 dziękuję za dedykację :D Ada

    OdpowiedzUsuń
  5. BZYKU BZYK. <3
    Dodaj szybciej następny rozdział. c:

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahaha.. najlepszy Lou Zrobiliście już te dzieci? bo ja chce do Harolda hahaha rozwaliło mnie to ! :DD A tak ogólnie to na prawdę zajebisty rozdział! :D
    A Harry taki niegrzeczny mrr.. oby tak częściej! <3
    Błagam dajesz NEXTA! <33
    Cherry.xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuje za dedyka. Znowu :D
    Rozdział cudowny :D
    Nareszcie się doczekałam :3
    Dziękuje ♥
    Weny <33

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne! Hahahahha! Najlepszy Lou xd Hahaha!
    Zajebiste, dodawaj!!

    OdpowiedzUsuń
  9. super <33 nie moge doczekać się następnego :). Tylko błagam niech Aby nie zachodzi w ciąże błagam :P.

    OdpowiedzUsuń
  10. ooo Abby jaka niegrzeczna dziewczynka :DD
    kocham tooo

    OdpowiedzUsuń
  11. OMG *o* Dzięki za dedyka :D No to od początku.. A więc weszłam w Twojego bloga pacze a tam że dedyk i że niby dla mnie ? O.o Gdyby nie było tego dedyka zapewne bym nie przeczytała no ale dałam radę :P Taki zajebisty że masakra . Ten rozdział jest meggaaaaa ! Normalnie masakra jakaś tak się uśmiałam Lou, teksty itp. wszystko cacy :* Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału no i oczywiście zapewne jak to ujęłaś będą dogryzki ze strony chłopców co pewnie doprowadzi mnie do takiego śmiechu że OMG :D

    OdpowiedzUsuń
  12. CZYTAM KAŻDY ROZDZIAŁ.
    CAŁY CZAS.
    PO PROSTU KURWA JESTEM LENIWA :C
    Kochanie, to jest cudowne! Jeju, jak ja kocham czytać Twoje sceny +18 *o* to jedyne takie rzeczy od których nie robi mi się niedobrze, bo tylko Ty tak umiesz pisać hahaha :D Też chcę dedykację :C
    Aaaaaaaaaaaaaa, i błagam:
    znajdź Niallerowi jakąś zajebistą dziewczynę! Na przykład, no nie wiem, niech poznają się w Nando's *o* i niech on jej zabrudzi ubranie czy coś, nie wiem XD i w ogóle, to będzie i tak wspaniałe :D
    NOOO, I TA DZIEWCZYNA MOŻE MIEĆ NA IMIĘ PAULA............. :D
    :*

    OdpowiedzUsuń
  13. OMG....... hahaha, Lou mnie rozwalił tym swoim tekstem ;P
    No no Abby i Hazza robiął się niegrzeczni....
    Mam nadzieje , że zrobisz nam dzisiaj niespodziankę i dodasz następny rozdział;* ;* ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. przeczytałam dzisiaj całego bloga i napewno kontynuuje *-* masz talent kobieto :) pozdrawiam ;*
    @NataliaNiderla

    OdpowiedzUsuń
  15. Co tam będę gadać? Cudownie zajebisty kurwa! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Wybacz,że dopiero teraz komentuje ale nie było czasu wcześniej poczytać. Bardzo ciekawe opowiadanie i czekam z niecierpliwością na kolejne części. Zapraszam do siebie
    http://someone-like-us.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. ZAJEBISTY !!!!!!!!!!
    @WerciaLoL

    OdpowiedzUsuń
  18. Poznaj mojego kolegę, jestem pewien, że cię polubi- najlepszy tekst for ever !
    Świetny rozdział od czasu do czasu przyda się takie 'coś' co wzbogaca historię :)
    Pozdrawiam i czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  19. Ty to masz talent do wszystkiego. Ja nie jestem pewna czy to jest legalne... :-) Brdzo mi sie podobało No i jeszcze Lou kochany powaleniec. Z pewnością spełniałas moje oczekiwania ;-P jestem ciekawa tej Twojej intrygi co ty i twoj umysł wykminiliscie ;-) <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja pierdole jebłam normalnie sorki że tak późno komentuje ale tak mnie to wszystko wciągnęło że masakra. KOCHAM CIĘ
    KOCHAM TEGO BLOGA I POPRZEDNIEGO TEŻ
    Mam nadzieje że następny rozdział pojawi się wkrótce.
    Zabijasz mnie mała normalnie jak to czytał to czuje się jakbym była tam. Lou jak zawsze rozwala swoją gatką. Rządzisz . Nie dość że ładna to do ego ma taki talent. Zazdroszczę kochana zazdroszczę. Chłopakom z 1D na pewno by się to spodobało. Widać że przepadasz za Harry'm. Szkoda mi trochę Horanka ale da się przeżyć.
    Pozdrawiam i czekam na rozdział Gośka :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Wciągnełaś mnie w to ! GENIALNE ! GENIALNE ! Rozwalasz mnnie normalnie, przeżywam to wszystko wraz z bohaterami! Masz kobieto talent! Wkoncu nasza Abby nie jest dziewicą orleańską XD

    OdpowiedzUsuń
  22. Genialny, genialny, genialny <3
    Lou i jego tekst zawsze spoko :D
    Czekam na nn !<3

    onlyyouharrystyles.blogspot.com <--- wpadniesz? c;

    OdpowiedzUsuń
  23. Dalej, dalej, dale,!! zajebisty

    OdpowiedzUsuń
  24. kooccchhhhaaaaammmmmm........ dodaj dziś next'a
    PLOSE PLOSE PLOSE

    OdpowiedzUsuń
  25. teraz to nie tylko tamten blog olewasz,ale też tamten. faajnie

    OdpowiedzUsuń
  26. Boski rozdział !!!
    Kiedy następny??

    OdpowiedzUsuń
  27. Haha, niezłe ^^ .. a tak wogle, to gdzie zabezpieczenie? ;p nie mam tu konta ale będe podpisywać się Anka ;d

    OdpowiedzUsuń
  28. az niechce mis sie spac isc;/ ale jutro trzeba rano wstac:( rozdzial niesamowity! nooo mozna powiedziec ze ci wyszedl niezle jesli nie jestes doswiadczona a ci tak wyszedl wiec mysle ze jest ok!!!! :):):): bylo naprawde niezle:) - Magda

    OdpowiedzUsuń