poniedziałek, 8 lipca 2013

# 59

Promienie słoneczne delikatnie przenikały przez zasunięte do samego końca rolety. Uniosłam się na łokciach i spojrzałam na swoją prawą stronę. Ten widok kompletnie chwycił mnie za serce. Harry leżał przykryty po samą brodę, usta miał rozchylone a z nich wydobywało się ciche pochrapywanie. Jego klatka piersiowa co jakiś czas unosiła się i opadała w dół. Odgarnęłam jeden niesfornie opadający lok wprost na czoło. Delikatnie palcami uniosłam jego brodę i przymknęłam buzię, jednak po chwili szczęka samoistnie opadła. Zachichotałam pod nosem, był taki bezbronny. Odwinęłam poły pościeli i cicho wymknęłam się z łóżka przemierzając dystans na palcach. Zatrzasnęłam delikatnie drzwi za sobą i odetchnęłam wypuszczając z siebie powietrze. Zeszłam na dół, drobny telewizorek wbudowany w drzwi lodówki zdawał się być włączonym, czyli ktoś już tam jest. Ostrożnie zeszłam ze schodów i przekroczyłam próg kuchni. Postać siedziała schowana za rozłożoną gazetą "Good morning London".
- Cześć. - Powiedziałam ciągnąc do siebie drzwi lodówki. Wyjęłam z niej mleko i sięgnęłam po szklankę. Papier zaszeleścił a zza niej ukazał się Louis. Cholera.
- Cześć, już wstałaś ? - Zapytał całkiem normalnie, nie wykryłam w tym żadnego sarkazmu. Zaraz, zaraz, co ?  Już miałam pokusić się o odpowiedź "A co kurwa, nie widzisz?", ale skoro on jest w porządku to nie będę przesadzać.
- Tak, wstałam. - Przytaknęłam przykładając naczynie do ust. Panowała niezręczna cisza, chciałam się jakoś przemóc, zapytać czy będzie już w porządku, natomiast moje drugie ja apelowało o zachowanie ciszy. No tak, lepiej nie przeciągać struny, może będzie tylko lepiej. 
- To fajnie. Dobrze spałaś ? - Właśnie brałam łyka, kiedy nagle mleko stanęło mi w gardle. Czy on się mnie o coś zapytał ? Przełknęłam zawartość buzi i poprawiłam opadające na twarz włosy.
- Wyspałam się, dzięki, że pytasz. - Posłałam mu lekki uśmiech będąc w dalszym ciągu zaskoczona jego nastawieniem. W ciągu tych dwóch minut w kuchni udało się nam nawiązać dialog, normalny ! Chwyciłam jabłko i odwróciłam się na pięcie z myślą, że pójdę do Malik'a, kiedy ktoś chwycił mnie za nadgarstek. Tym kimś był Louis. Co do kurwy nędzy się tu dzieje ? Stanęłam przodem do niego.
- ymm... Abigail, Harry mi powiedział. - Podrapał się bezradnie na karku. - Wiesz, cieszę się, że znowu go uszczęśliwiasz i za niedługo dasz mu upragnione dziecko, to odpuszczę. Przepraszam, że byłem dla ciebie takim chujem, nie zasłużyłaś na to. - Spuścił wzrok a ja stałam oniemiałam. Bez wahania wtuliłam się w ciało chłopaka. Nie ukrywam, był zdziwiony jednak odwzajemnił gest. 
- Lou ja też przepraszam. - Szepnęłam z całej siły zaciskając ręce wokół jego pasa. Niestety mam to do siebie, że łatwo się wzruszam i w kącikach oczu poczułam wilgoć. - Będzie już normalnie ? - Spytałam ocierając koniuszkiem palca pojedynczą łzę spływającą po moim policzku.
- Tak, przepraszam jeszcze raz, głupio mi. - Powiedział delikatnie głaszcząc mnie po plecach, delikatnie odsunęłam się od niego. Cieszę się, że jest już wszystko wyjaśnione, bardzo nie lubię konfliktów, są jak dla mnie zbyt męczące a poza tym co to za przyjemność non stop się z kimś żreć ? 
- O matko, co tu się dzieje ? - Usłyszałam za plecami czyjś głos, odsunęłam się od Lou i spojrzałam za siebie.
- Cześć Liam ! - Uśmiechnęłam się promieniście do chłopaka, który przekroczył próg pomieszczenia z dwiema siatkami z TESCO. Jest niemożliwy, zrobił już zakupy. Odetchnął głęboko ostawiając artykuły na blat i aż sobie przysiadł z wrażenia.
- No nie wierzę, wy ? Najwięksi wrogowie ? Ej no co jest ? - Zachichotał . - Fajnie, że już będzie spokój. Miałem już tego dość. - Pokierował swoje spojrzenie na Tomlinson'a, który wywrócił oczyma. Opuściłam ich i po cichu wkradłam się do pokoju Harry'ego. W dalszym ciągu pogrążony był we śnie. Odchyliłam rąbek pościeli i delikatnie wsunęłam się na swoje miejsce. Przyłożyłam policzek do jego nagiego torsu, kiedy wydał z siebie cichy pomruk.
- Gdzie byłaś ? - Powiedział walcząc z prawa powieką, która instynktownie drgała.
- Strasznie zaschło mi w ustach, musiałam się napić. - Z powrotem ułożyłam głowę na jego ciepłej piersi. Mając wewnątrz nadzieję, że zostaniemy dłużej w takiej pozycji bo było mi bardzo wygodnie. Jednak Harry zaczął się wiercić.
- Ymm kochanie, przepuścisz mnie, bo chyba muszę iść do toalety. - To było coś czego nie chciałam słyszeć, przecież miał tu zostać, ej no.
- Nieee. - Jęknęłam obejmując go z całej siły. Zachichotał słodko w odpowiedzi.
- Wiesz dla mnie tam nie ma problemu, mogę zostać, ale pytanie czy ty chcesz leżeć na prześcieradle gdzie ewidentnie za chwilę się zesikam ? - Parsknął śmiechem i obdarował mnie całusem w policzek. Poluzowałam z niechęcią uścisk, wydostał się sprawnie z moich objęć. Miał na sobie tylko granatowe bokserki w których zazwyczaj sypiał. Kiedy szedł widziałam jak jego mięśnie pracują, szerokie plecy rozluźniały się i napinały z powrotem. Przyglądałam mu się, jednak zniknął za drzwiami łazienki. Odetchnęłam głośno i ziewnęłam przeciągle, usłyszałam odgłos toaletowej spłuczki i zachciało mi się śmiać, nie wiem czemu. Co jest nie tak z moją wyobraźnią ? Drzwi z ciemnego drewna otwarły się a zza nich wyłonił się Harry ocierający dłonie w ręcznik. Oh jego wspaniałe mięśnie brzucha. Mimowolnie przygryzłam wargę, tak bardzo chciałam ich dotknąć, a jeszcze te tatuaże ! 
- Zrób zdjęcie, będzie na dłużej. - Uśmiechnął się zawadiacko i pokiwał brwiami. Zorientował się, że tak na niego spoglądam, cholera no.  
 - Zamknij się - Mruknęłam nieśmiało, ukrywając twarz za poduszką. - Bardzo śmieszne. - Warknęłam z przekąsem czując zakłopotanie.
- Oj no przepraszam kochanie, ale to takie urocze. Przyglądasz mi się jakbyś mnie nigdy takiego nie widziała, a widziałaś więcej, mam mówić dalej ? - Roześmiałam się i przecząco pokiwałam głową, on mnie najzwyczajniej w świecie peszył i to go jeszcze bawiło. Co za bałwan. Materac się pod nim ugiął a ja nie miałam ochoty z nim chwilowo rozmawiać, wiecie, taki pięciominutowy foch. Obróciłam się do niego plecami. Po chwili poczułam jak się przybliża obejmując mnie w talii.
- Ej no, Abby. - Jęknął przybliżając się bliżej i bliżej. Oparł podbródek w zagłębieniu mojej szyi i musnął ustami kark. - Kotkuu. No przepraszam. - Nie wiem czy celowo, ale zaczął składać drobne pocałunki na odsłoniętej skórze, chyba wiedział, że mam do tego słabość. Jego usta, ahhh. Zadrżałam lekko kiedy odsunął luźno opadające włosy na drugi bok, zrobił sobie więcej miejsca dla warg. Nie poddam się tak łatwo. Był wyraźnie zdeterminowany a w jego działaniach widziałam wzrastające zażenowanie. - I dalej nic ? - Szepnął nachylając się nad moim uchem po czym delikatnie dmuchnął ciepłym powietrzem. Walczyłam ze sobą, chciałam wdać się w tą chwilową zabawę, jednak pozostałam twarda.
- Dobra, nie to nie. - Odrzekł obojętnie. - A więc ja sobie teraz wyjdę. - Wstał i udało mu się zwrócić moją uwagę.- Nie przejmuj się mną, to tylko takie gadanie, wyjdę a ty będziesz miała ten pokój tylko dla siebie. - Powoli stawiał kroki do tyłu, droczył się ze mną, wcale nie chciał wychodzić. - Kiedy już wyjdę zostaniesz sama... jak paluszek.
- Harry. - Powiedziałam chichocząc on zaraz ... oh. WEJDZIE W KOMODĘ I WYŁOŻY SIĘ JAK DŁUGI NA PANELACH. Zerwałam się z łóżka i podbiegłam do niego. Śmiał się wniebogłosy. - Jesteś taki głupi. - Skwitowałam kiwając głową z dezaprobatą. 
- Ale i tak mnie kochasz. - Pokiwał komicznie brwiami i wyszczerzył się ukazując swoje dołeczki, nawet teraz. Leżąc na podłodze pod szafką, z poczochranymi włosami wyglądał jak bóg, mój prywatny bóg. 
***
Do domu wróciłam pieszo, jakimś cudem udało mi się namówić Harry'ego bym wróciła pieszo. Uparcie chciał mnie chociaż odprowadzić, jednak tłumaczyłam mu się tym, że spacer dobrze mi zrobi. Musiałam już wracać, Devon dał mi znać, że tata wraca po piętnastej. Więc lepiej jeśli będę przed nim w domu. Wtedy zapobiegnę zbędnych pytań, nie chcę go okłamywać, a jak będę w domu przed nim uzna, że cały czas tu byłam i ot co po sprawie. Jestem genialna .Teraz leżę w pokoju na łóżku i oglądam denne seriale w telewizji. Jak na złość skończył się drugi sezon Awkward i nie mam co robić. Oliver śpi, więc nie ma go co budzić, Devon umówił się z Valerie. Z nudów sięgnęłam po laptopa, podłączyłam zasilacz do prądu i wygodnie oparłam się o wezgłowie łóżka. Zalogowałam się na facebook'u i miałam jedną nieodczytaną wiadomość, szybko zobaczyłam kto chciał się ze mną skontaktować, oh pan Styles.


Patrz co właśnie zakupiłem, jestem genialny !

Roześmiałam się na cały głos, jest niemożliwy. Dziecko jeszcze nie przyszło na świat, nic o nim nie wiemy a on już robi zakupy, zwariował i tyle. Ale z drugiej strony jest to strasznie słodkie, że to go tak wciągnęło. Mimo wszystko cieszę się z tego, że jestem w ciąży, niczego nie żałuję. Ja mogę mieć tesiedemnaście lat, mogę być nastoletnią matką sama będąc jeszcze dzieckiem, ale uczucie jakie nas łączy jest dojrzałe i oboje chcemy w pełni tego dziecka. Harry był niedostępny, nie odpisałam mu bo zamierzam z nim porozmawiać telefonicznie, ale nie teraz. Przyjechał tata, właśnie w tym momencie zebrałam się na odwagę by mu powiedzieć o moim związku, nie o ciąży. Czy to zrobię ? Nie mam pojęcia. Czy się boję ? Cholernie się obawiam jego reakcji. Czy mu powiem ? Zaraz się okaże bo właśnie schodzę po schodach a moje serce zaraz wyskoczy mi z piersi. 

***
Jejku żabeczki Wy moje kochane, przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam ,ciągle mi co wypadało i wypadało i nie miałam kiedy napisać. Kompletnie uważam ten rozdział za nieudany, nic nie wnosi, jestem zła, no ale cóż. Następny rozplanuję inaczej. 

Proszę o komentarze.  
 

25 komentarzy:

  1. Hsviahvagadagagafagagaggasgvadgagag *.*
    A ty mi mowilas ze beznadziejny, chyba cie zabije -.-
    Rozdzial jak zawsze cudowny. No co ja mohe wiexej napisac ? Cudowny, piekny, slodki ;33
    Z niecierpljwoscia czekam na nastepne rozdzialy ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Omomomom jest cudownie *.* nie mogę się doczekać następnego rozdziału <3 jejuuuuuuuu uzależniłamsię od Twojego bloga :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże jak ja nienawidze jak przerywasz w takim momencie :P Ale i tak cie kocham :*
    do-not-stop-fighting.blogspot.com <--- tu jest mój blog bardzoo ale to bardzo zalezy mi na twojej opinii :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja się ucieszyłam ,gdy zobaczyłam ,że jest nowy rozdział xD
    Jest świetny :) Uwielbiam ten blog.Życzę dalszej weny :)
    Love it <3

    Vanessa Styles

    OdpowiedzUsuń
  5. jaki nie udany ???!!! ten rozdział jest cudowny :) cieszę się, że między Abby a Louisem jest dobrze, boję się jak zareaguje tata. nie mogę doczekać się na następny @love_cookies <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Udany i to bardzo!! Nie które opowiadania czyta się bo się zaczęło i chce się je skończyć, ale nie ten!! Sweet!! ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. hurifdgjfxzgjhgdfjvhgdfjgvjgfdjcj *______________*
    @luvmyharrreh - zmieniłam nazwę z @Dame_STyles

    OdpowiedzUsuń
  8. Jjicjsudjqenciwoxjwoqjsodjfjd cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Super roździał jaki nieudany jak udany ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. On nie musiał nic wnosić!! Ważne, że JEST <333333
    Ja mam nadzieje, że nie dasz czekać tak długo na następny :c
    Genialne, genialne, genialne i już.

    OdpowiedzUsuń
  11. On jest cudowny (w sensie że rozdział żeby nie było :P )
    Kochana, pisz dalej :) Czekam na nexta :P A i masz być zadowolona a nie! :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Aaa jest następny *-*
    Kocham to opowiadanie, z niecierpliwością czekam na następny rozdział :D
    Wprowadzisz trochę czegoś tajemniczego? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co masz na myśli ? jestem otwarta na propozycje xx

      Usuń
    2. Coś z Zayanem (?) Albo jakieś sceny z Devonem i Valerie :D

      Usuń
    3. to nie jest opowiadanie o valerie i devonie, także o tym zapomnij : ) zayn ? hmmmm chyba jednak odpuszczam ten wątek bo abby już z harrym xx

      Usuń
  13. świetny czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniały rozdział. I oczywiście czekam na następny ;)
    @WerciaLoL

    OdpowiedzUsuń
  15. Super rozdział ;)
    Czekam z niecierpliwością na kolejny!

    http://closertotheedge1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. czekam z niecierpliwością na następny !!:)

    OdpowiedzUsuń
  17. CZY TY KUR** ŻARTUJESZ?????? W TAKIM MOMENCIE???? NO NIE ZASNE :D
    Czekam na następny :*
    ~Wika

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej zostałaś nominowana do Libster Awards u mnie na blogu http://opowiadanielondonismyparadise.blogspot.com/. Zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. W takim momencie?! :(
    Czekam na następny! :D

    OdpowiedzUsuń