***UWAGA***



Zastrzegam sobie możliwość występowania wulgaryzmów i treści mogących urazić niepełnoletnich czytelników.

sobota, 23 lutego 2013

# 11

****W poprzednim rozdziale ****
Abigail odpisuje na sms'a Harrego, który z godnie obietnicą informuje ją o swoim przyjeździe. Dziewczyna kładzie się spać z myślą co przyniesie kolejny dzień.

- Fred, teraz ty- odparła pulchna kobieta
- Nie jestem Fred, jestem George - odrzekł rudowłosy chłopiec.-I ty kobieto na prawdę uważasz się za naszą matkę ? Nie wiesz jak ma na imię twoje dziecko ?
- Przepraszam George.
- To był żart jestem Fred.
- Wstawaj Fred, idź z Bentley'em na pole- tajemniczy głos zaczął mnie szturchać, ale jak to... Otwieram leniwie oczy, jejku to był mój sen ! Czy ja jestem normalna ? Coraz bardziej przeraża mnie mój stan psychiczny. Westchnęłam i podniosłam się na łokciach, nade mną pochylał się tata.
- Abby wyjdź z Bentley'em bo my jedziemy z Ollym do dziadków. Do zobaczenia. - pośpiesznie ulotnił się z pokoju, czy ja nawet w sobotę nie mogę sobie pospać ? Wyszłam na pole w piżamie, zarzuciłam płaszczyk i ot co w rozczochranych włosach wyprowadziłam psa, który był dzisiaj niezmiernie energiczny. Spuściłam go ze smyczy i ze słuchawkami w uszach pospacerowałam sobie po parkowych alejkach. Oszałamiająca krystaliczność zimy, oszronione gałęzie tegoroczna zima zaskoczyła nas wszystkich pozytywnie. Rozmyślam dużo, po uli­cach spacerują za­kocha­ne pa­ry, całują się, przy­tulają. Bez od­ro­biny współczu­cia dla całej reszty...
- Bentley ! Bentley ! - zawołałam do labradora, którzy tarzał się w ogromnej zaspie. Jak na zawołanie przybiegł merdając ogonkiem, zapięłam go z powrotem na smycz i skierowałam się w stronę domu. Zamknęłam go w piwnicy bo przez mokre łapy zrobiłby ślady. Poszłam do kuchni i usiadłam przy stole zerkając na stertę gazet, coś mnie tchnęło i musiałam zaglądnąć.
A to się porobiło ! Najmłodszy członek One Direction okiełznany ! Nałogowy podrywacz, maszyna do flirtowania usidlona ! Wczoraj wyciekły do internetu informacje o tajemniczym związku Harrego Styles'a (19 l) młodszej o dwa lata Abigail Turner, córki wpływowej matki Diane Logan Turner. Dlaczego wokalista ukrywał swój związek ze śliczną blondynką ? Miejmy nadzieję, że za niedługo będziemy mieć więcej informacji. 
No cóż, tak jak nauczył mnie Harry mam to ignorować, westchnęłam tylko i zabrałam się za szykowanie śniadania. Kanapki z rzodkiewką i kubek kakao- nie ma nic lepszego na energiczny poranek. Spakowałam książki do torby i ubrałam się. Do Valerie miałam dosłownie pięć minutek drogi więc zdecydowałam się na spacerek. Przyjemne zimowe powietrze i lekki przymrozek było bardzo przyjemnie do póki nie zaczął iść za mną jakiś facet, obejrzałam się a wtedy trzask, fotomigawka strzeliła a gość wskoczył do krzaków, no nie... Przyspieszyłam kroku a na chodniku zobaczyłam grupkę nastolatek, podbiegły do mnie piszcząć.
- Ojejuniu ty jesteś Abigail Turner aaaww ! - boże czy ona wydaje ultradźwięki
- Dziewczyno czy ty wiesz kim ty teraz jesteś ? - wybauszyła oczy brunetka
- Yyyy jestem Abigail Turner ? - odparłam sarkastycznie
- Jesteś dziewczyną naszego Harrego ! aaaa! Jaki on jest ? Jak całuje ? Ma kaloryfer ? Jak wygląda z bliska? Czy Larry był kiedyś prawdziwy ?... - dziewczyna mówiła jak szalona, nie dała mi możliwości odpowiedzi.
- Jejku- wydukałam zakłopotana. - Przepraszam, muszę już iść- nałożyłam kaptur i pobiegłam a co najlepsze, że one za mną. Oh god co za ludzie. Na szczęście byłam już pod apartamentowcem przyjaciółki, pośpiesznie wstukałam kod i zatrzasnęłam im drzwi od klatki centralnie przed nosem. Byłam bezpieczna, osunęłam się po ścianie głęboko oddychając. Na klatkę wyszła Val, którą pewnie zniecierpliwiły krzyki na zewnątrz.
- Abby co to było ? - szczęka jej opadła, nie byłam w stanie normalnie mówić.
- Fanki- wysapałam stając na równe nogi, Val ciepło się zaśmiała i wzięła mnie pod ramię.
- Oj Turner, Turner się dorobiłaś. - zaśmiała się kiwając głową, wprowadziła mnie do mieszkania a mój oddech się unormował. Rozebrałam się a buty tendencyjnie odstawiłam pod lustro. Weszłam w głąb mieszkania i rzuciłam się na sofie, czułam się tu całkiem swobodnie  bo rodzice Valerie mieszkają zupełnie gdzie indziej, panna Carter ma swoją kawalerkę, która była całkiem imponująca, całkiem ? Nawet bardzo... mieszkanie wykończone w nowoczesnym stylu pod gusta nastolatki. Zaparzyła herbatę i przysiadła koło mnie, wyciągnęłam podręczniki i zeszyty.
- Dobra to tak - zaczęłam organizując plan. - Przepisz sobie matematykę, jakbyś czegoś nie wiedziała to ci wytłumaczę. - Koleżanka zajęła się przepisywaniem cyferek a ja leżałam plackiem na miękkiej rogówce zastanawiając się jak wrócę do domu. Poszłam do łazienki by stamtąd zadzwonić nie przeszkadzając przy tym skupionej Val. Jak na złość Harry nie odbierał ... a miałam tylko numer do Niall'a, któy na szczęście odebrał po dwóch sygnałach.
- Hej Niall, pamiętasz mnie jeszcze, Abigail z tej strony ?
- O cześć Abby, jejku już myślałem że o mnie zapomniałaś. - powiedział smutniejszym tonem.- A tak w ogóle to szczęścia gołąbeczki.
- Niall my nie jesteśmy razem .- westchnęłam.- Hazz jest tylko przyjacielem, który nie odbiera w sytuacji krytycznej telefonu. Potrzebuję twojej pomocy.
- Ale jak to ? Czyli wszystko w prasie i internecie to fejk ? - wyczułam w jego głosie zdziwienie. Przytaknęłam. - Co się dzieje ?
- Bo jestem właśnie u koleżanki, no i te wasze fanki nie dają mi spokoju, musiałam uciekać ... No i nie wiem jak się ich pozbyć, jestem uziemiona.
- To powiedz im, że będę podpisywał autografy w Hyde Parku, wtedy polecą do parku a ty spokojnie sobie wrócisz do domu, proste.- prychnął po czym zaśmiał się, jego plan faktycznie wydaje się być idealny.
- Jejku, nie wiem jak ci się odwdzięczyć.
- Mam już nawet pewien plan, dobra to ja wychodzę z domu powiedz im. - ciekawe co szykuje, ale zrobię wszystko bo uratował mi tyłek. - Zadzwoń jak będziesz w domu. Powodzenia Abby. - odparł dźwięcznie się śmiejąc. Rozłączyłam połączenie i wróciłam do Valerie.
- Mam na nie sposób- wyszczerzyłam się cwaniacko, otwarłam okno na oścież a Val spiorunowała mnie swoim wzrokiem.
- Chcesz zabić się na ich oczach, skoczyć z radości przez okno czy co ?
- Nie głupku - zaśmiałam się. - Zobaczysz.- pokiwałam brwiamii wyszłam do okna. - Ej wy tam na dole ! Chcecie autografy Niall'a Horan'a ? - pomachałam im z czwartego piętra, momentalnie z dołu dobiegły piski.- Czeka na was z autografami w Hyde Parku ! - wielka euforia i tyle ich widział...
- Plan idealny. - wyszczerzyła się Carter przybijając mi piątkę. - Dobra, przepisałam majcę jeszcze tylko - wskazała na stertę książek - troszeczkę więcej. - załamała się.
- To ja uciekam póki mam okazję. Wracaj do zdrowia wariatko Carter - uścisnęłam ją i ubrałam płaszczyk.
- Powodzenia Turner - odgryzła się i zamknęła za mną drzwi. Rozejrzałam się dookoła, droga wolna plan widocznie zadziałał. Tym razem spokojnie doszłam do domu, i zgodnie z obietnicą zadzwoniłam do blondyna.
- No cześć Niall, jestem już w domu. Wielkie dzięki za uratowanie tyłka.- zaśmiałam się do słuchawki.- Ogarnąłeś już to bydło ?
- Hejj Abby, tak im do szczęścia potrzebna jest tylko głupia parafka w zeszycie, jestem już wolny i wracam do domu.
- Nie wiem jak ci się odwdzięczyć. Gadaj co chcesz. - uśmiechnęłam się.
- Oj tam od razu co chcę. - prychnął.- Bezinteresowność jeszcze istnieje na tym świecie- zarechotał, śmiech to on ma cholernie zaraźliwy.
- Masz rację, ale tym razem ja zapraszam cię na gorącą czekoladę, co ty na to ? - w taki sposób chciałam mu podziękować za poświęcenie a poza tym przebywanie w jego towarzystwie jest bardzo pozytywne.
- No nie wiem. - droczył się. - Zastanówmy się. - przybrał poważny ton głosu.- Sprawdzę w terminarzu i moja sekretarka poinformuje cię fax'em. - sam zaśmiał się ze swojego pomysłu. - Haha żartuję, jasne że się zgadzam Abby, to za dwadzieścia minut tam gdzie ostatnio ?
- Jasne, no to do zobaczenia. - rozłączyłam się i z powrotem założyłam kurtkę i ruszyłam w drogę. Zadzwonił mi telefon, nie patrząc kto dzwoni odebrałam.
- Halo ?
- Cześć Abigail, dzwoniłaś wcześniej ? - ah tak Hazza.- Przepraszam nie mogłem odebrać, miałem audycję w radiu. Stało się coś poważnego ?- przejął się.
- Fanki mnie dopadły. - dodałam tak jakby od niechcenia
- Ej ale nic ci nie zrobiły ? - przeraził mnie, czy nastolatki mogą posunąć się aż do czegoś takiego. - Jesteś tam ?
- Tak tak, jestem. Wypytywały mnie o wszystko, ale Niall mi pomógł. Poszedł do parku i odwrócił od nich uwagę. To było bardzo miłe z jego strony.
- Taaak. - zamyślił się. - Widzimy się dzisiaj ? - odchrząknął.
- Czemu nie, ale później bo teraz jestem umówiona. - odpowiedziałam.
- A może odwiedzisz nas, co ? Jeszcze nigdy nie byłaś a chłopcy na pewno się ucieszą.
- Jasne, dobry pomysł. A teraz przepraszam, muszę kończyć.
- Wyślę ci adres sms'em. Miłego spotkania z kimkolwiek tam będziesz.- zaśmiał się.
- Do zobaczenia.-uśmiechnęłam się pod nosem i rozłączyłam połączenie. Byłam już pod kawiarenką, gdzie czekał na mnie blond włosy Irlandczyk.
- No cześć mój wybawco- uśmiechnęłam się promiennie. Chłopak podszedł i uścisnął mnie lekko. Jak gentelmen przepuścił mnie w drzwiach, no tego się nie spodziewałam. Całe spotkanie minęło w bardzo przyjemnej atmosferze. Niall jest bardzo miły i zabawny, jednak krępuję się jak na mnie patrzy, unikam kontaktu wzrokowego, przecież on ma takie śliczne te oczy, utonęłabym w ich błękicie a wtedy chyba spaliłabym się ze wstydu. Coś w nim jest, ale jeszcze nie wiem co takiego. Dostałam już dawno wiadomość od Harrego z adresem, jednak zdążył napisać do mnie jeszcze kilka razy.
Jak może wyglądać pierwsza randka ? xx Potrzebuję Twojej pomocy. Kompletnie nie mam pomysłów, ratuj Abby. 
Hurra ja, Harry idzie na randkę, jeej... ale zaraz skąd u mnie to dziwne przygnębienie, on jest tylko moim przyjacielem, ale nie rozumiem jednego. Skąd we mnie uczucie zawodu i dziwnego bólu, którego nie umiem wyjaśnić, moje dziwne zachowanie nie uszło uwadze Irlandczyka.
- Coś się stało Abby ? - podniosłam niepewnie wzrok, powiedzieć mu czy nie ... to jest pytanie.
- Emm nic takiego - założyłam kosmyk włosów za ucho, ale ja jestem głupia, przecież wiem że Niall nie odpuści, muszę być bardziej przekonująca.
- Przecież widzę, że coś cię gryzie. Śmiało, możesz mi powiedzieć. - rozpromienił się i puścił oczko.
- Nie rozumiem siebie, ostrzegam. - lekko uniosłam kąciki ust nerwowo zaczesując grzywkę.- Harry się umówił a ja nie potrafię się z tego cieszyć. - schowałam twarz w dłoniach, czułam się fatalnie.
- Heej maluszku- powiedział współczującym tonem, dosiadł się na krzesło obok i objął mnie.- Harry ci się podoba ? - bardziej stwierdził, niż zapytał. Nieśmiało skinęłam głową, sama jeszcze przed chwilą nie byłam pewna swoich uczuć, dopiero teraz zdałam sobie świadomość, że brunet o zielonych tęczówkach bardzo mi zawrócił w głowie. Co ze mnie za egoistyczna przyjaciółka ... Niebieskooki gładził mnie po plecach. - Wiesz... co prawda nie mam z nim takiego kontaktu jak Louis, ale jestem pewien, że ty też nie jesteś mu obojętna. - wyszeptał mi do ucha. Odsunęłam się tak aby móc spojrzeć na niego, nie blefował. Mówił prawdę... No tak, ale z drugiej strony nie jestem mu obojętna a idzie na randkę. Masz ci babo placek ...
- On potrzebuje troszeczkę czasu, zobaczysz.A rozmawiałaś już z nim na temat tego co czujesz ?
- Niall, jak ja się wstydziłam tego przy tobie powiedzieć a co dopiero przy nim. - wywróciłam oczyma. - Znamy się bardzo krótko, może to tylko zauroczenie ... ehh no cóż. Pomogę mu z tą dziewczyną. Jeśli będzie szczęśliwy to ja też. Nie wszystko musi się wokół mnie kręcić, prawda ? - spojrzałam niepewnie w górę, Irlandczyk przytaknął.
- Wiesz, tak się składa że zaprosił mnie dzisiaj do was, to idziemy ? - obróciłam głowę w jego stronę, skinął lekko i pomógł mi założyć płaszcz, czułam się normalnie jak jakaś dama. Tak jak się uparł, zapłacił za mnie i oboje ruszyliśmy do ich kompleksu, jedne co mnie zdziwiło to że idę z nim pod rękę, nie żeby coś ale wcześniej jakoś nie zwróciłam na to uwagi, w sumie jest mi przez to cieplej, a taki gest o niczym nie świadczy, oh god ja za dużo myślę.
- No i jesteśmy - odparł szczerząc się, teraz dopiero zobaczyłam przed jak piękną posiadłością się znajdujemy. Biały, piętrowy dom o ciekawej bryle z magicznym ogrodem. Na pierwszy rzut oka wygląda na jakiś prezydencki dom wakacyjny a nie na siedzibę pięciu chłopaków.
- Wow - szczęka mi opadła, rozbawiło to Niall'era który cały czas rechotał. Drzwi były zamknięte więc zadzwoniliśmy dzwonkiem. Po chwili ktoś zbiegł i słychać było dźwięk przekręcanego zamka. A otworzył nam ten .. no mulat.
- Emmm hej... - spojrzałam na niego pytająco.
- Zayn jestem. - podał mi rękę
- Ah tak, hej Zayn - odwzajemniłam uśmiech. Mulat zlustrował mnie od góry do dołu po czym przepuścił nas w drzwiach. [( btw. oni dalej byli pod rękę. )]  Usłyszałam, że ktoś biegnie po schodach, trudno było tego nie słyszeć bo stado koni robi mniej hałasu niż ten ktoś.
- Kto przyszedł ? - po głosie wnioskuję, że to Hazza i się nie przeliczyłam bo po chwili loczek stanął obok nas z lekkim zdziwieniem.- Ahh to wy, no właśnie wy ? - podrapał się po głowie.
- Co razem robiliście ? - tym razem byliśmy pod wpływem spojrzenia tego w paskach.
- Byłem z Abby na gorącej czekoladzie później okazało się, że Harreh ją zaprosił więc.. oto jesteśmy. - odparł z uśmiechem i wszedł w głąb domu. Dlaczego oni się tak patrzą, czy ja mam coś na twarzy ? Dlaczego mam wrażenie że Harry jest zły ? Ja też nic nie wiedziałam o jego planach co do randki .. pf. 
***
Kolejny rozdział za nami, powoli zaczyna się coś dziać. Mam nadzieję, że nikt póki co z nudów nie umarł. Bo ja powoli zaczynam się rozkręcać. Jejku kochane dziękuję Wam za tą ilość wyświetleń i komentarzy xx Bardzo, ale to bardzo mi miło. *o* 
Apetyt rośnie w miarę jedzenia, w moim przypadku.
Apetyt na pisanie rośnie w miarę komentowania.
Błagam, jeśli to przeczytałeś to zostaw po sobie nawet głupią " . " żebym miała przynajmniej świadomość że jest tu dla kogo pisać xx. ! 
Pozdrawiam i zapraszam na akcję na TT #PolandNeedTMHTour

15 komentarzy:

  1. awwww <3 Zastanawiałas się nad napisaniem książki?? Jak już napiszesz to miej pewność że ja ją kupie, bo masz zajebiście wielki talent

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty *.* No dzieje się i chce jak najszybciej kolejny rozdział ! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej zajebisty hahaha to coś więcej niż tylko taka marna "." xD

    OdpowiedzUsuń
  4. ahhhh!! Jestes geniana
    ! ;) kocham pomysl na abby i harrego!! Uwilbiam cie i Harrego. Ale jesli Abby bedzie z Niallem to nie bedzie fajnie ;p

    Jestes ZAJEBISTA!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestes zajebisfa! Harry i Abby tez beda, prawda ?;)

    ZAJEBISCIEE!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. O boże a już myślałam że będzie pierwszy pocałunek czy coś ..... Zawsze trzymasz nas w niepewności. I to w tobie lubie . To że chce się zesrać z niecierpliwości xD Oby Abby była z Harrym .. Już się nie mogę doczekać następnego rozdziału ! Weny ! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Awwwwwwww, kochanie, wstaw dzisiaj jakiś miły nocny rozdział :D albo na LWWY! Będzie super, bo koocham czytać co piszesz :D :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Super czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Awwwww *-* A co do tej randki to Harry planował ją z Abby? C'nie? xD :33

    OdpowiedzUsuń
  10. zajebisty i oczywiście czekam na następny <3
    Pozdrowienia ;) @WerciaLoL

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak szczerze? ;p to niezbyt przepadam za 1D, ale dzięki temu opowiadaniu można się w nich po prostu zakochać .. ;) Tak trzymaj .. ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ekstra . <3 . < głupia . >

    //julka

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapytał ją jak ma wyglądać pierwsza randka? Tak żeby jej w gust trafić, czy wchodzi tu w grę ktoś inny ;)

    OdpowiedzUsuń