***UWAGA***



Zastrzegam sobie możliwość występowania wulgaryzmów i treści mogących urazić niepełnoletnich czytelników.

niedziela, 17 lutego 2013

# 7

Obiecywałem więc piszę, przepraszam, że dopiero teraz ale wróciłem później do domu i nie chciałem Cię budzić ;c Mam nadzieję, że się wyspałaś. Jeszcze raz dziękuję za wspaniały dzień, mogłem być sobą. Miłego dnia, życzy Harrold xx.
I jakże miłym akcentem powitałam nowy dzień, czego chcieć więcej ? Ah tak, mój brzuch domaga się czyiś odwiedzin, zobaczymy co kucharz Devon dzisiaj zaserwuje, a właśnie w nocy wrócili rodzice, nie zamieniłam z nimi ani jednego słowa, spałam jak zabita. Na piżamkę ubrałam moją ulubioną bluzę, która tak na prawdę na początku należała do Devon'a jednak ją przejęłam, wsunęłam kapcie i zaścieliłam łóżko. Przywitałam się z rodzicami, którzy jeszcze leżeli w sypialni. Oh nie dzisiaj niedziela, jutro szkoła, jednak jeszcze trwa weekend, nie ma co się smucić i tak w piątek zrobiłam wszystkie lekcje.
- Heeej Abby !- Oliver przytulił się do mojej nogi. - Zrób mi samolocik - klaskał energicznie w łapki, aż serce się kraje jak widzę takiego promieniejącego malucha.
- Olly znowu męczysz siostrę ? - zaśmiał się Dev, który stanął w progu pokoju.- Cześć-mrugnął.
- Tylko się bawimy- odparłam podrzucając Oliver'em, który ostatnio nieźle podrósł.- Tak poza tym to cześć- odparłam przerywając na chwilę wybryki. - Macie ochotę na spacer ? - podzieliłam się z nimi moją ciekawą inicjatywą, Londyn nas dzisiaj wyjątkowo rozpieścił, pozytywnie rozpatrzono mój pomysł więc pobiegłam szybko się ogarnąć, jeszcze nigdy się tak szybko nie wyszykowałam. Założyłam -click-. Włosy standardowo rozpuszczone no i grzywa, bez tego ani rusz. Przegryzłam na szybko jakieś jabłko, pewnie i tak zjemy na mieście. Oznajmiłam rodzicom, że wychodzimy. Mały tuptał po środku, oboje trzymaliśmy go za rączkę, jego na prawdę ciężko upilnować, na palcach od jednej ręki mogę policzyć ile razy wrócił ze spaceru bez płaczu i kilku siniaków. Kiedyś prosto z parku, zamiast do domu trafił do apteki, gdzie uprzejma farmaceutka zrobiła mu opatrunek bo pół kolana sobie otarł. Czemu ci ludzie się tak na nas gapią ?
- Dev czemu zwracamy uwagę przechodniów ? - szepnęłam mu na ucho
- To proste, w jakim ty świecie żyjesz ... - zaśmiał się.- Ja jestem młody, ty jesteś młoda i prowadzimy dziecko za rączkę w parku. Już rozumiesz moją aluzję ?
- Boże co za świat ...- otarłam twarz dłonią, ale taka jest prawda. Aż boję się pomyśleć jak pójdę z tatą na zakupy ... aa walić to, grunt że ja wiem jaka jest prawda. Usiadłam z małym na ławce kiedy Dev poszedł do piekarni po świeże crouissant'y, puściłam małego bo zainteresował się gołębiami. Dostałam wiadomość, ciekawa od razu otworzyłam.: Widzę Cię, jesteś w Hyde Parku ^^ Harry mnie śledzi ? Zaśmiałam się i rozejrzałam dookoła, nic nie zwróciło mojej uwagi, no może tylko Oliver machający do gołębi, ruszyłam za nim. Kiedy ktoś do niego podszedł i zaczął rozmawiać, przyśpieszyłam.
- Heej mały, widzę że ty też lubisz Keviny. Mój kolega je uwielbia.- ciśnienie mi się podniosło, stanęłam z tyłu tego gościa i pchnęłam go w przód, wywrócił się na trawniku, mały miał ubaw.
- Odbiło ci ?! -oburzył się, po chwili podniósł się... o mój boże.
- Nnnnnniall ? - wydukałam przerażona, o mój boże, położyłam na łopaty Horana.- Jejku strasznie cię przepraszam, ja myślałam że chcesz coś zrobić małemu i wystraszyłam się.- zagryzłam wargę z nerwów.
- Spokojnie, nic się nie stało- podniósł się i otrzepał ze śniegu, poczerwieniałam na twarzy.- Swoją drogą to niezłego masz kopa- zaśmiał się. Poczułam jak ktoś mnie dotyka za ramię, obróciłam się ah tak Dev.
- Weź małego ja pogadam chwilę. - jak powiedziałam tak zrobił, pomachałam Oliver'owi.
- Jeszcze raz przepraszam, nie gniewaj się - strzepnęłam mu jeszcze trochę śniegu z ramienia.
- Daj spokój - machnął ręką. - Mogę się ciebie o coś zapytać ? - spiorunował mnie swoim błękitnym spojrzeniem, fuck.
- Jasne pytaj o co chcesz.- oznajmiłam zgodnie z prawdą.
- Czy ten maluch jest twój, no wiesz...- podrapał się za karkiem, nieśmiało wypowiedział.
- Ohh nie, skądże.- zaprzeczyłam pośpiesznie.- To mój brat...- dodałam obracając to w śmiech, dziwne ale chłopak odetchnął z ulgą.- NIALL UWAŻAJ !- krzyknęłam na widok nadlatującej śnieżki, wprost w głowę blondyna, on wykazał się refleksem, schylił się a śniegiem prosto w twarz dostałam ja, pisnęłam i straciłam równowagę.
- O mój boże, tak mi przykro- wypowiedział ktoś, wybaczcie byłam w metrowej zaspie śniegu nie wiem kto to był.
- Co tu się stało ? -odezwał się zachrypnięty głos, to chyba Harreh, no chyba że wyobraźnia mi płata figle.
- No bo, no bo ja rzucałem w Nialla, a on się schylił i dostała ta dziewczyna. - nerwowo nawijał spanikowany głos.
- Może zamiast gadać, ktoś by mi tu pomógł ? - odezwałam się w końcu, poczułam dłonie na talii, ktoś postawił mnie na nogi, otrzepałam się i odśnieżyłam twarz, odzyskałam wzrok.
- Abigail ? - wydukał zdziwiony Harry, stałam niemal przed nim, czyli już wiemy kto mnie wyciągnął.- Ale z ciebie idiota Lou, mogłeś jej zrobić krzywdę.- dodał
- Nic się przecież nie stało, nie zrobił tego specjalnie.- załagodziłam sytuację.
- A tak w ogóle to dzięki za ostrzeżenie- zachichotał blondyn.- Dasz się zaprosić na gorącą czekoladę, w zamian za to poświęcenie ?
- Jasne- skinęłam.- To cześć chłopaki.- odmachałam.- Zgadamy się później ? - popatrzyłam w stronę Hazzy, potwierdził gestem uniesionego kciuka. Ruszyliśmy z Niallem do kawiarni, fakt mimo tej słonecznej zimy trochę mnie przemroziło, teraz pewnie wyglądam jak rudolf czerwononosy. Usiedliśmy przy stoliku, dostałam wiadomość więc dyskretnie ją odczytałam. : Miłej randki siostrzyczko ;p Wracamy do domu, bo małemu zimno. Schowałam telefon do kieszeni i złożyłam zamówienie.
- Mogę ci znowu zadać pytanie ? - uśmiechnął się bezradnie.
- Pytaj- pokiwałam śmiesznie brwiami, ciekawe co tym razem.
- Co miałaś na myśli mówiąc ' zgadamy się ' do Harrego, spotykacie się ? - upił łyk.
- Boo.. no w sumie to zabawne, ale my razem piszemy. Pisaliśmy nie znając się w rzeczywistości.- wytłumaczyłam. - No i wczoraj się umówiliśmy, oczywiście nikt nie wiedział kto jest kim. A to zabawne, bo dzień wcześniej podpisywaliście mi się na ręce, ba byliście ze mną w szpitalu. - zaśmialiśmy się.
- Dużo zbiegów okoliczności. Przyznaję rację. Dobro, skoro ja pytałem to teraz ty dawaj. - zakasał rękawy i podparł się łokciami o stolik. Szczerze to nie wiem o co go zapytać, jejku.
- Ile wy macie lat, bo ja nic o was nie wiem.- pokiwałam głową bezradnie. 
- Ja, Harry i Liam mamy po dziewiętnaście, Zayn jest hot twenty a Louis ma dwadzieścia jeden lat.- czyli ten chłopak co ganiał po parku obrzucając się śnieżkami jest najstarszy ? Wow. - Przepraszam, że znowu spytam. Wiem kobiety się o wiek nie pyta, ale jestem bardzo ciekawy ...- zarumienił się.
- A ile mi dajesz ? - przechyliłam głowę wpatrując się w niego, zastanowił się.
- Hmmm, dziewiętnaście? - niepewnie powiedział, o jej się porobiło.
- Odejmij dwa i będzie. - zaśmiałam się i mrugnęłam oczkiem.
 - Serio ? - opadła mu szczęka, okej nie wiem jak to zinterpretować. - To znaczy fajnie- poprawił się widząc moją zakłopotaną minę, dobra jest inteligentny przyznaję.
- Opowiedz coś o sobie - zanurzyłam usta w pysznym napoju, nie dziwię się czemu na oknie jest napisane "Najlepsza kawa w mieście".
- Co by tu gadać. No jestem Niall, ale to już wiesz- zaśmiał się, cholera jego entuzjazm jest zaraźliwy. - Pochodzę z Irlandii, gram na gitarze, lubię siąść z boku i pisać piosenki. Nie lubię być w centrum zainteresowania. - podsumował ślicznym uśmiechem
- Poczekaj bo czegoś nie rozumiem, jesteś w One Direction i nie lubisz być w centrum zainteresowania ? Zadziwiasz mnie...
- Nie chodzi o to, tylko jutro w prasie będzie pełno naszych zdjęć, tak jak wczoraj twoich i Harrego, stąd właśnie pytam czy się spotykacie.- zaraz zaraz stop, jakich zdjęć ?
- Co proszę ? Jakich zdjęć ? - zmarszczyłam brwi.
- Pełno was na Twitterze i portalach plotkarskich. Nie wiem czy wiesz, ale zostałaś okrzyknięta nową dziewczyną Styles'a.- zaśmiał się, moja mina nie wyrażała więcej niż 'are u fucking kiding me ?'
- Widziałam tego chłopaka drugi raz na oczy ! - dodałam gestykulując rękami.
- No więc widzisz o co mi chodzi ? Jednoznaczną sytuację mogą przeistoczyć na wiele stron, nie raz to przechodziliśmy, ale nie przejmuj się, ucichnie za dzień cz dwa. - pocieszył mnie, jejku nie zazdroszczę im tego.
- To co takiego najbardziej cię rozbawiło ? - zagdnęłam.
- Ostatnio Liam wysłał mnie do apteki po lekarstwa bo Zayn był chory, no i wyobraź sobie że na drugi dzień przeczytałem, że byłem kupować test ciążowy swojej dziewczynie... i uwaga tu cię zaskoczę bo takowej nie mam, byłem po prostu z przyjaciółką z Irlandii na kręglach, rozumiesz ? - cała ta sytuacja mnie rozbawiła, w ogóle sposób w jaki się wypowiadał, był bardzo interesujący, nie nudziłam się ani przez chwilę. Jest bardzo zabawny i ma poczucie humoru.- Teraz mi ty coś opowiedz. -
- Okej, więc jestem Abigail, mów mi Abby, nie lubię swojego imienia. - skrzywiłam się.
- Ale dlaczego ? - zdziwił się. - Piękne imię dla pięknej dziewczyny, już ci to kiedyś mówiłem, pamiętasz?- fuck, zawstydził mnie... oblał mnie rumieniec, czułam jak momentalnie się czerwienię.
- Przestań - jęknęłam zakrywając twarz w dłoniach.
- Nie wierzysz w siebie i tyle- machnął ręką, cholera skąd on to wie, tak łatwo mnie przejrzeć ?- Ale dobra, już cię nie będę stresował- mrugnął.
- Od czasu do czasu rysuję i interesuje mnie fotografowanie. Mam dwóch braci, ten mały to Oliver no a Devon, którego miałeś okazję spotkać w szpitalu to mój drugi brat, jest w twoim wieku. - wyjaśniłam.
- To twój brat ? - podniósł ton głosu, potwierdziłam zgodnie z prawdą- Nie obraź się, myślałem że to twój chłopak. W szpitalu był taki zdenerwowany i patrzył na nas wilkiem... serio.
- No coś ty, nie mam chłopaka to po pierwsze. A po drugie Dev bawi się w mojego ochroniarza. - zaśmialiśmy się.
- W sumie gdybym miał siostrę, to też bym ją chronił. Rozumiem go. - lekko uśmiechnął się. - Słuchaj, dasz mi może swój numer ? - też jest nieśmiały jak ja, z tego co zauważyłam. Gdy się denerwuje zagryza wargę, jejku słodki jest. Podzieliłam się z Harry'm to czemu by nie dać numeru prze sympatycznemu Niall'owi ?
- Jasne.- starałam się zabrzmieć naturalnie, chociaż w głębi siebie bardzo cieszyłam się, że mnie o niego poprosił, coś czuję że to będzie fajny kolega. Z uśmiechem wstukałam mu numer, zapisał go i odłożył telefon.
- Słuchaj Niall, było bardzo miło ale muszę się już zbierać. Umówiłam się jeszcze z koleżanką.-oznajmiłam wstając. Przywołał kelnera, wyciągnęłam portfel i odliczyłam należność
- Co ty robisz ? -spojrzał na mnie zdziwiony.
- No zapłaciłam za siebie. - ubrałam płaszczyk i wzięłam torebkę.
- Ej nie miało tak być, to ja cię zaprosiłem. Nie powinnaś płacić, głupio wyszło. - włożył dłonie do kieszeni i spuścił wzrok, jest strasznie uroczy i dobrze wychowany.
- Heej, głowa do góry, majątku nie straciłam. - położyłam mu dłoń na ramieniu.
- Jakoś przeżyję, ale następnym razem już ci na to nie pozwolę.- "następnym razem" jejku, on przewiduje kolejne spotkanie, okej to nie podobne do mnie ...
- Niech ci będzie. No to cześć Niall. - pomachałam mu.
- Papa Abigail ! - krzyknął jak odchodziłam, uśmiechnęłam się pod nosem. Prze uroczy chłopak, gdyby każdy się tak zachowywał. Skoro Niall i Harry są tacy to ciekawe jaka reszta zespołu. Włożyłam słuchawki do uszu i szybko znalazłam się pod apartamentowcem, w którym mieszkała Valerie. Dostałam się na górę i weszłam. Spędziłyśmy ten wieczór bardzo mile, na ploteczkach, oczywiście musiałam jej się tłumaczyć ze zdjęć, wytłumaczyłam też że nie jestem dziewczyną Harrego i opowiedziałam dzisiejsze przygody. Pomogłam jej z zadaniami i zadzwoniłam po tatę, żeby po mnie przyjechał. Pożegnałam się z przyjaciółką i zeszłam na dół, gdzie czekał już tata. Podbiegłam do srebrnego Volvo.
- Hej tatuś.- przywitałam się wsiadając.
- Cześć córeczko, jak dzień minął ? - odparł rodziciel cofając.
- A bardzo przyjemnie, strasznie szybko. Co dziś w domu robiliście ?
- Praca, praca, praca. Mamy zlecenie no i wykonywałem pomiary, a mama się obijała, posprzątała ci w pokoju młoda damo. - upss zapomniałam ...- A co to za pogłoski o tobie i jakimś Harrym ? Nawet nie wiesz jak się zdziwiłem jak przegryzając kanapkę natrafiłem się na swoją córcię na tytułowej w The Time.
- Plotki tatuś, ja z nim nie jestem. Spotkaliśmy się koleżeńsko i tyle. - odparłam zgodnie z prawdą.
- No już myślałem, że masz chłopaka a ja nic o tym nie wiem. - zaśmiał się tata i podjechał na podjazd. Wysiadłam z auta i wypuściłam Bentley'a na działkę. Ucieszył się, biedak cały dzień spędził w budzie... Pogadałam chwilę z mamą i poszłam do siebie, spakowałam się na jutro, przygotowałam strój kiedy zaczął się nawał sms'ów. Położyłam się na łóżku. Pierwszy napisał Harry, pytał się co tam na spotkaniu i czy obgadywaliśmy go z Niallem.
Hej Abigail, chciałem Ci jeszcze raz podziękować za spotkanie. Dzięki, że dałaś się zaprosić. Było wspaniale, Niall xx. PS: Masz Twitter'a ? 
- O fajnie, że piszesz. Zapiszę sobie Twój numer. Masz rację, było wspaniale, trzeba to jeszcze kiedyś powtórzyć ^^ @Abby_Officialxo
Sama zdziwiłam się skąd u mnie taka otwartość, chyba w rzeczywistości nie odważyłabym się wyskoczyć z tekstem "trzeba to kiedyś powtórzyć".
- Okay, właśnie Cię zaobserwowałem. Z tym spotkaniem to bardzo dobry pomysł, MŁODA :D-zaśmiałam się na głos, dobre mi halo.
- Nie szpanuj panie gwiazda xd A niech stracę, również Cię dodam.> wyczuj sarkazm<.. - zajęłam przeglądaniem jego profilu, 9 835 803 jejku jak można mieć aż tylu follow'ersów, z ciekawości zerknęłam jeszcze do Harrego, o cholera ... 10 930 848 no ja się pytam jak on to zrobił ? Poszłam się wykąpać, no i zasnęłam.
***
Dzisiaj taki dłuższy bo zaczyna się szkoła, to będę tutaj rzadziej.
Błagam postarajcie się z komentarzami ! xx
Czekam na Wasze opinie co do opowiadania :)

16 komentarzy:

  1. Rozdział genialny z resztą jak każdy twojego autorstwa? Abby będzie z Hazzą czy Niallem ? :P Czeekam na następny rozdział :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to już moja słodka tajemnica ; )

      Usuń
    2. Pamiętajmy o tym, że w sondzie wybraliśmy Hazz :) Więc mamy raczej odpowiedź. Chociaż oczywiście wszystko zależy od Ciebie ;3

      Usuń
    3. spoko spoko, to dopiero początek. mam obiekcje że ta mała słodka blondynka sporo namiesza w życiu chłopaków :)

      Usuń
  2. Wszystko fajnie i wgl, ale prosiłabym żeby nie powtórzyła się sytuacja z opowiadania o Ross. Jest z Hazzą ale Niall też sie w niej zakochuje i wgl... Zapowiada się właśnie na to też w tym, a tego bym nie chciała :) Poza tym wszystko pięknie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, ciekawe jak się dalej wszystko potoczy, i z kim Abby będzie czy z Niall'em czy Harry'm :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, czekam z niecierpliwością na kolejny. Masz niezły dar do pisania :)) <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Super *____________*
    Ona w końcu będzie Z Hazzą czy Niallem ?
    Nie ogarniam -.-
    Weny <33

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaje <3
    Hah ciekawe z kim bedzie :3
    Weny <333
    @papla1326

    OdpowiedzUsuń
  7. jestem bardzo ciekawa z kim bedzie i jak pozna reszte zespołu :)
    do nastepnego :)
    weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. ahhhhhhhhhhh cuuuuuuuuuuuuuuuuudooooo<3333

    OdpowiedzUsuń
  9. właśnie kumpela wysłała mi to opowiadanie i jest zajebiste ;d
    dzieki Alie ;*

    bede czytac do konca ! obiecuje :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Opowiadanie świetne zreszta nie spodziewalam sie zeby było inaczej. Ale mam jedno ale... Błagam ne rób takiego zamieszania pomiędzy Harry'm Niallem i głównym bohaterka jak w pierwszym opowiadaniu... Zdecyduj sie na któregoś za wczasu mniej wszyscy bede cierpieć. Nie moge die doczekać jak pozna resztę :-D

    OdpowiedzUsuń
  11. Super rozdział jak zwykle .Ciekawe z kim będzie .Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapewne przez ciebie dziś nie zasnę, bo będę się zastanawiać z kim ona będzie. Chyba, że zarwę noc :)

    OdpowiedzUsuń