***UWAGA***



Zastrzegam sobie możliwość występowania wulgaryzmów i treści mogących urazić niepełnoletnich czytelników.

sobota, 9 marca 2013

# 22

Tak jak już wspominałam, miejsce obok było puste. Okryłam się fioletową bluzą od JW jaką sprawiliśmy sobie jakiś czas temu. Ziewnęłam i chcąc nie chcąc wygramoliłam się z łóżka. Zerknęłam na zegarek, 6 :58 dokładnie za dwie minuty budzik rozpocznie swą arię, pośpiesznie wyłączam urządzenie, aż mnie trzepie jak słyszę ten wstrętny brzdęk. Poranne budzenie to zmora całej ludzkości, no ale taka ich rola, gdyby to był przyjemny głos, w moim przypadku śpiew Hazzy to jestem pewna, że nigdy bym nie sięgnęła ręką po wyłącznik. Nagle iPhon zaczął mi wibrować, wyjęłam go spod poduszki i odczytałam wiadomość od Valerie.
Mała, nawet nie szykuj się do szkoły. Skidmoor zarządziła kwarantannę do odwołania. Mała epidemia niegroźnego wirusa. Lekcje odwołane ! *o* <3
 Normanie jak to przeczytałam to myślałam, że oszaleję. Odrzuciłam komórkę i zaczęłam skakać po łóżku.
Dzięki Kochana za info :] Właśnie się zbierałam. Widzimy się dzisiaj wieczorkiem ? 
Wystukałam ciekawa odpowiedzi, trzeba nadrobić ploteczki. Dawno się z tą wariatką nie widziałam oprócz szkoły.
Emmm... no bo ja się umówiłam. ^^  How about tomorrow ? :>
Val się umówiła ? No nie wierzę, aaa ! Mam ochotę zacząć piszczeć, skakać i się drzeć ! Czy wy też tak reagujecie jak przyjaciółce się powodzi ?
Kogoś to upolowała ? Drew z trzeciej klasy ? ^^ Dobra, niech będzie jutro :)) Zapraszam do siebie na babski wieczór. <33
Wyszczerzyłam się na myśl o tym jak będzie nam wspaniale. Uwielbiamy razem spędzać czas, zamknięte w ścianach mojego pokoju, z laptopami na nogach przy dźwiękach ulubionych piosenek. Kiedyś jak byłyśmy same w domu przyszła sąsiadka z naprzeciwka nas uciszyć, bo po dwudziestej trzeciej stwierdziłyśmy, że wyjdziemy na balkon i zaczniemy śpiewać. Pominąwszy fakt, że Valerie "grała" na garnku do rytmu uderzając warzechą... Zaś ostatnio obdzwoniłyśmy pół szkoły wykręcając telefonowe żarty. Ot co do Steffanie po godzinie drugiej w nocy przybył striptizer, którego jej zamówiłyśmy. Nie wnikam co było dalej bo ona jest do wszystkiego zdolna.
Nieeeee. Drew przy nim wymięka. A takie ciasteczko, poznasz Go niedługo. Idę spać ! -.- Padam na ryj. Do zobaczenia !
To skoro ten ktosiek przebija Drew to ja wolę nie wiedzieć z jaką maszyną ona się umawia. Dałam jej już pospać i zeszłam na dół ospałym krokiem. Weszłam do kuchni i otwarłam lodówkę na oścież, kiedy poczułam dłonie na swojej talii. Szybko odwróciłam się i wpadłam w ramiona Harrego.
- Hazza ! - oczy od razu rozbłysły w charakterystyczny dla niego sposób. - Myślałam, że to był tylko sen.- stanęłam na palcach i cmoknęłam go w usta.
- Dzień dobry księżniczko. Jak ci się spało ? - uśmiechnął się słodko.
- Z tobą ? Wspaniale. - wtuliłam się w niego.
- Oh god, wy tak od rana ? - usłyszałam zaspany głos Devon'a. - Abby zbieraj się do szkoły.- wymamrotał popijając mlekiem z kartonu. Wystawiłam mu język, żeby się odgryźć.
- W szkole panuje epidemia, Skidmoor odwołała zajęcia. - uniosłam się z dumą.
- No to świetnie. - Harreh wziął mnie na ręce i popędził na górę. Położył mnie delikatnie na łóżku i nogą kopnął w drzwi, zamknęły się. Posłałam mu pytające spojrzenie a on nie zareagował. Przyparł mnie do materaca tym swoim cielskiem.
- Boże, człowieku ważysz sobie trochę. - jęknęłam.
- Wiesz, że cię kocham ? - uniósł podejrzliwie brew i zaśmiał się pod nosem.
- No ja mam taką nadzieję. - prychnęłam. - Daj buziaka ! - nie musiałam długo czekać na Styles'ową odpowiedź. Poczułam przyjemne muskanie w okolicy kości policzkowej, wzdrygnęłam się. Z rozpalonych warg przeniósł się na szyję. Całował mnie z taką precyzją, odchyliłam głowę do tyłu, to było wspaniałe doznanie. Przymrużyłam oczy, a wolną dłoń wsunęłam pod jego koszulkę. Pocałunek był najpiękniejszym prezentem jakim mogłam sobie wymarzyć. Oparłam się o łóżko łokciami i przygryzałam wargę widząc jak Harry zaczyna mamrotać coś pod nosem.
- Cholera, nie mogę tak.- warknął wstając, nerwowo przechadzał się po pokoju a ja zdezorientowana wpatrywałam się w niego, był zły. Bałam się cokolwiek powiedzieć. Coś się stało ? Jak będzie chciał to podzieli się tym ze mną, nigdy nie zmuszam do mówienia, wiem jak to irytuje. - Abby, przepraszam. - szepnął i kucnął przy łóżku. - Nie mogę się pohamować, zrozum.- powiedział gładząc mój policzek. W pewnym sensie zrozumiałam do czego zmierza.
- Może powinnam zacząć mówić do ciebie Edzio Cullen, co ? - uśmiechnęłam się dając do zrozumienia, że nic się nie stało. Nie chcę aby czuł się nieswojo, doprawdy wiem jakie to uczucie. - Harry to było niesamowite, dopiero się uczę... - spojrzałam niepewnie na niego. - Jest mi z tobą dobrze, nie krępujmy się swoich uczuć. - położył się obok i wziął mnie w objęcia.- Nie myśl za dużo, tym razem ciebie się to tyczy. - spojrzałam na niego, momentalnie się rozluźnił i zaczął spokojniej oddychać. Splótł nasze palce razem i musnął ustami wierzch mojej dłoni. Cisza w jakiej się znaleźliśmy w cale nie krępowała, słychać tylko regularny oddech i ruch uliczny za oknem. Dam mu kiedyś to czego oczekuje, ale jeszcze nie teraz, nie jestem na to gotowa.
- Abb mogę ci coś powiedzieć ? - zaczął poważnie. Podniósł się na łokciach i odwrócił frontem do mnie.
Skinęłam głową widząc jego zakłopotanie, uciekał wzrokiem. - Boo... boo- jąkał się, oh doprawdy firanka jest ciekawsza ode mnie ? Chwycił delikatnie moją dłoń jakby bał się, że jest z porcelany i zaraz może ją zbić. Uśmiechnęłam się czując jego nie pewność.
- Wykrztuś to z siebie, bo zaraz zwariuję. - ścisnęłam mocniej jego dłoń. Odgarnęłam do tyłu, ręką jego włosy. Poduszkę, która leżała gdzieś pod moim tyłkiem położyłam sobie za plecami i wygodnie się o nią oparłam. Harreh również postanowił z tego skorzystać i położył głowę na moich kolanach. - No powiedz, Loczek. Chyba nikogo nie zabiłeś? - Zaśmiałam się cicho, kiedy bawiłam się jego włosami zakręcając na palcu. Nie otrzymałam odpowiedzi.
- Bo chyba nie zabiłeś, prawda ? - Nachyliłam się nad nim uśmiechając nieustannie.
- Właściwie to... - Przerwał na chwilę, a ja z góry wpatrywałam się w niego wyczekująco.
- Tooo? - Powiedziałam, chcąc zakończyć oczekiwanie, aż dokończy pytanie.
- Mamy trasę. - Wydusił z siebie, odwracając wzrok. Na początku nie dopuściłam do siebie tej myśli, teraz Harry jest u mnie, leży, jest wszystko pięknie... alee ?
- Na ile ? - spuściłam wzrok i przygryzłam niepewnie wargę. Leżący na moich kolanach Loczek poruszył się i siadł obok mnie.
- Miesiąc.- głośno westchnął. - Abby... ja nie chcę nic zmieniać. Wszystko będzie tak samo, zobaczysz.- lekko uśmiechnął się, i tak wszyscy wiedzą, że to wymuszony uśmiech. Jak ja mam niby tyle bez niego wytrzymać ? Kto mnie będzie codziennie rano eskortował do szkoły ? - Rano zadzwonił do mnie Louis z wiadomością, że wyruszamy wcześniej. - wykrzywił się w nieznacznym grymasie.
- Ej, Romeo nikt nie umarł. Będzie dobrze. No chyba, że menadżer konfiskuje wam telefony i wszelkie źródła dostępu do świata, co ?-Powiedziałam gładząc wierzchem dłoni policzek chłopaka. Na jego twarzy momentalnie pojawił się uśmiech, a ja zostałam zamknięta w kolejnym tego dnia uścisku. Wtuleni w siebie kołysaliśmy się na prawo i lewo. - Nikt nie mówił, że będzie łatwo. - dopowiedziałam po chwili. Musiałam sobie wszystko dokładnie poukładać, Harrego życie polega na wyjazdach, wchodząc w związek skazaliśmy się na rozłąki, czy tego chcemy czy nie. - Pojedziesz, zrobisz swoje, rozwalisz wszystkich i wrócisz. - uśmiechnęłam się dumnie ze swoich mądrych słów.
- Jesteś niesamowita. Boże, jejku, ohh !- chwycił się za głowę.- Jak ja cię kocham. - zaśmiał się entuzjastycznie, dobra energia momentalnie powróciła. Szczerze ? - uniósł brwi. - To mógłbym już jechać.
- A czemu tak ? - zmarszczyłam czoło.
- Bo im szybciej pojadę to prędzej wrócę. - wyszczerzył się i cmoknął mnie w ... nos ?
- Harreh, nos ? - parsknęłam śmiechem.
- No nosek, nosek. - pokiwał brwiami. - Mój malutki, kochany, najpiękniejszy nosek.- zaczął paluchami pstrykać no właśnie.. w mój nos .
- Nie gwałć mojego nosa. - odepchnęłam go od siebie. - Berek !- walnęłam go w klatę i szybko wybiegłam z pokoju. Zielonooki zerwał się i był kilka kroków za mną. Śmialiśmy się w niebogłosy.
- Dev ! Dev ! Ratuj - krzyczałam dysząc. Wbiegłam na poddasze a on jakby zniknął ? Wyparował ? Pozostałam w ukryciu za starym regałem, który przed przyjściem Oliver'a na świat służył jako półka na książki w pokoju który teraz zajmuje mały. A właśnie... Strasznie tęskno mi do Olly'ego. Jak wróci to nie dam mu spokoju, aż będzie prosił o przerwę w zabawie. Kiedyś jak się nim zajmowałam po tym jak wrócił z wakacji u dziadków w Stanach to zasnął na siedząco nad kupą klocków. Pochłonięta ja gadałam do siebie podziwiając swoje dzieło a nie zorientowałam się, że siedzący przede mną szkrab dawno zasnął z paluchem w buzi. Zaś znowu posłużył mi za manekina do mojej ekskluzywnej kolekcji ubrań. Pomijam fakt, że sweter jaki mu wydziergałam miał chyba trzy rękawy i ... no właśnie. Nie miał otworu na głowę, ale przynajmniej teraz Bentley ma nowe posłanie w zewnętrznej budzie. Stwierdziłam, że za długo siedzę w ukryciu, więc na paluszkach potuptałam na schody. Cisza. Zeszłam kilka stopni i rozejrzałam się dokładnie po piętrze. Gdzie jest do cholery chłopak z mopem na głowie ?
- Ej , froterka chodź tu !- krzyknęłam biegając od pokoju do pokoju. - Styles ! - warknęłam. - Gdzie ty do cholery jesteś. - zacisnęłam pięści przeszukując każde pomieszczenie. U Devon'a go nie ma, u mnie pustki, parter cisza, to gdzie on się podział ? - Chłopczyku z mopem na głowie, raz dwa masz tu się zjawić. - krzyknęłam kopiąc nogą w drewniane drzwi. - Dobra, nie to nie. - uśmiechnęłam się szatańsko, mam piekielny plan. - To ja sobie pójdę do kuchni, zjem sobie taki pyszny sorbet z mango, a ty sobie tu siedź. - starałam się zabrzmieć bardzo obojętnie, wzruszyłam ramionami a z mojej garderoby nagle coś wybiegło. Coś wyglądające jak krzyżówka antylopy z dywanem na głowie, coś w szarych dresach i fioletowej bluzie.
@Harry_Styles jak tam Twój sorbet z mango ? xx
- Hahahah berek ! - pacnął mnie w ramię i wyminął na schodach. Zbiegł na dół i zaczął przeszukiwać lodówkę. Jakaż była jego mina, jak okazało się, że w cale takowego sorbetu nie ma. Nic tylko publikować w internecie, byłby hit. Bardzo szybko cyknęłam mu focie, chociaż i tak się nie zorientował... Wstawiłam zdjęcie na Twittera .
- No chodź tu dzieciuchu. - objęłam go silnie.
- Powiedziała, pani "berek" - syknął sarkastycznie i wytknął mi język. Poczochrałam go po włosach.
Wspólnie zabraliśmy się za szykowanie śniadania, uwzględniliśmy wiecznie głodnego Devon'a. Z pomocą książki kucharskiej w jego Iphonie powstały pyszne amerykańskie naleśniki z sosem klonowym do tego. Śliniąc się pobiegłam na górę po brata i dosłownie "ściągnęłam" go ze schodów.
- Jeść, jeść, jeść- powiedziałam uderzając sztućcami o stół.
- Czasami się zastanawiam czy moja siostra nie jest Neandertalczykiem Harry. - zaśmiał się Dev, a Styles mu zawtórował. Od razu zdzieliłam ich kopem w piszczel. Wyszczerzyłam się zwycięsko na widok dwóch zwijających się z bólu facetów.
- Cholera, ty masz cement w tej stopie ?! - wysyczał Harry, i rozmasowywał bolące miejsce.
- Kochanie, ze mnie się nie wyśmiewa, umiem mocniej. - zatrzepotałam "niewinnie" rzęskami.
- Okej, chyba ci wierzę. - odparł stękając.
- Wiem co mówię, nie chcesz wiedzieć, co ta mała blondyna potrafi wykręcić. - zaśmiał się Dev popijając sokiem. Mała blondyna ?  Mała blondyna ?!Założyłam ręce na klatkę piersiową udając wielce urażoną. Mimo to musiałam przyznać, że jego dobry humor i mi się udzielił.
- Ja ci dam małą blondynę. - automatycznie zmarszczył mi się nos a powieka zaczęła drgać. - Ojć, słyszałam, że jesteś straaaasznie spragniony. - chwyciłam się teatralnie za serce rozszerzając usta.
- Niee, piłem dopiero. - machnął ręką zupełnie niezorientowany w co się właśnie wpakował. Styles świstał oczami to na mnie to na niego, to normalne. Za nami nie sposób nadążyć.
- A może jednak ? - uśmiechnęłam się słodko i chlusnęłam go ze szklanki prosto w twarz. A masz ! - A ty kotku nie podskakuj - pogroziłam Harremu palcem, jego przerażona mina była ukoronowaniem moich trudów. Jak ja lubię mieć świat pod kontrolą. Rechotaliśmy niczym dzikie żaby w stawie. A Dev miał wyraz twarzy jakby się miał zaraz popłakać. Starł rękawem kropelki wody i kilkakrotnie zamrugał oczami.
- Dzięki, uzupełniłaś mój zapas roczny na wodę- burknął sarkastycznie. - No więc, Harry, już wiesz o czym mowa ? Słodka i miła a gdyby mogła to by zabiła ! - szturchnął mnie lekko.
- Nie pozwalaj sobie. -wykrzywiłam się wkładając do ust kolejną porcję aromatycznego placka.
- Wesoło tu macie. - stwierdził Loczek z przerażoną miną, hurra ja ! Stwierdziłam, że naszła mnie ochota na granata, szczęście, że został jeden, sam samiusieńki owoc dla mnie. Zadowolona zaśmiałam się szatańsko i zaczęłam obracać w dłoniach. Cholera jak to się otwiera ? Zazwyczaj mama robiła mi takie rzeczy. Szybkim krokiem wróciłam do jadalni, debatowali zaciekle, no halo... stoję tu.
- Chłopcy jak otworzyć granata ? - zaczęłam podrzucać nim nad głową, zaraz się popluję taką mam na niego ochotę, soczysty, czerwoniutki.
- Skoro to granat, to walnij o ziemię. - zaśmiał się sarkastycznie brat. DOBRA ! CHCE SIĘ TAK BAWIĆ TO MA. Uniosłam go nad siebie i odprostowałam rękę szykując się do zamachu. W tym momencie rozległo się charakterystyczne " Nieeeeeeeeeeeeee" jakby w zwolnionym tempie. Wyszczerzyłam się złowieszczo. I cisnęłam owocem o podłogę, roztrzaskał się o płytki a jego resztki rozleciały się po całej kuchni w tym po naszych twarzach. Jestem Bogiem, czy tego chcecie czy nie !
***
Zgodnie z obietnicą dodaję rozdział 22. 
Tym razem podnosimy poprzeczkę.
Kolejny pojawi się po przekroczeniu progu + 20 komentarzy : )) 
Coś od siebie też musicie dać, nie ma tak dobrze xx
Chcesz zadać mi jakieś pytanie ? Wyjść nieco w przyszłość ?
. Zapraszam na mojego TT @czekaj_Kinga

41 komentarzy:

  1. zajebisty !!! dawaj 23

    OdpowiedzUsuń
  2. A ta dalej dziewica rodem Maryji xd
    Ciezko mi bedzie wytrzymac bez scenek +18
    Hazza bierz ją...
    A ta jej kolezanka pewnie z Zaynem sie umowila, bo cos tam na kreglach miedzy nimi bylo xd
    Hehehe :D
    Kopniak w piszczela? Trzeba bylo ponizej pasa. Byloby smieszniej ;D
    Hmmmmm.. co by tu jeszcze dopisac???
    Weny Kingo(teraz bez znaku zapytania xd) <3
    @papla1326

    OdpowiedzUsuń
  3. Na początku jestem pewnaa że Val umówiła się na 10000% z Zaynem :> Imagin jest suuper śmieszny, poprawia humor niesamowicie. tak zeby było śmieszniej mogła ich oby dwu strzeelić w hmmm... zadać im cios poniżej pasa XD ogółeem czekam na next ^^ a więc czytający spinaamy dupence i komentujemy !! @Aggnieszkka

    OdpowiedzUsuń
  4. następny proszę ------->

    OdpowiedzUsuń
  5. Świętaa Matko straać to dziewictwo Abby przed jego wyjazdem błaagam :)POZDRAWIAM I CZEKAM NA NASTĘPNY

    OdpowiedzUsuń
  6. normalnie jakbym widziała tam siebie xd rozdział zajebisty ! zresztą jak zawsze :D tylko nie podoba mi sie jedna rzecz. a mianowicie... jak w każdym opowiadaniu główna bohaterka ma przyjaciółkę ... no i zawsze jest tak że ona też jest z którymś z nich. Niby nic ale dla mnie to tandetne ! :D Bardzo mi sie podobało to, jak zrobiłaś w tamtym opowiadaniu. Broń Boże nie chce cie za to krytykować! :D piszesz wręcz genialnie ! :D Tylko przemyśl to ... xdd
    Z poważaniem Madzia <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Gfhsbdv *-* Bisty rozdział. :D weny życzę

    OdpowiedzUsuń
  8. Swietny jak zawsze :) do nasteonego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahahahha.. ;D Śmieszny, romantyczny i świetny ;> Postarałaś się :) Niech zgadnę Valerie będzie z Zaynem ? ;D Heheheh.. Przynajmniej mi się tak wydaje, ale nie wiem co Ty masz w głowie :/ Zgadzam się z niech straci dziewictwo przed wyjazdem Harrego *.* Hahahahah... OMG co ja piszę ?! Dajesz szybko następny :>

    OdpowiedzUsuń
  10. Boski rozdział *.*.*.*.*.*

    OdpowiedzUsuń
  11. Aww *_____________*
    Ja tu myślałam, że będą się bzykać a ty mi tu z berkiem wyskakujesz ?!
    No jak mogłaś ? :D
    Weny <33

    OdpowiedzUsuń
  12. hahhha nie mg ze śmiechu! zajebiście dawaj następny! ^^ *O*

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest swietny ;) jestes cudowna !!

    OdpowiedzUsuń
  14. boski jak zawsze! <3
    ludzie dodawajcie komentarze bo my chcemy next'a! :D
    Cherry.xx
    PS. Kiedy będzie kolejny rozdział o Rose i Harrym? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham <3 Dziewczyno jak ja ci zazdroszczę talentu ; )) Uwielbiam sposób w jaki to opisujesz ; ))

    OdpowiedzUsuń
  16. Haahahahaha świetny jest :) Nie mogę się doczekać kolejnego! :D
    Proszę dodaj coś na LWWY bo pustkii ;c

    OdpowiedzUsuń
  17. Super <3 nie mogę doczekać się następnego rozdziału. Hazz jedzie w trase :( będę płakać

    OdpowiedzUsuń
  18. uwielbiam! dodaj dzisiaj następnyy <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Jest 20 komentarzy, to kiedy następny? :D

    OdpowiedzUsuń
  20. HAHAHA DODAWAJ NASTĘPNY !!
    ZAJEBISTY ALE FAJNIE JAK BY BYŁA JAKAŚ ZDRADA ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, tylko żeby nie była tym razem zdrada Harrego.
      Tylko Abigail :D

      Usuń
    2. Ta mała, słodka Abigail dziewica rodem Maryji. XD Miałaby kogoś zdradzić? :o

      Usuń
    3. nie chodzi mi np. o to że zobaczy ją Harry w jakiejś dwuznacznej sytuacji z kimś przystojnym :D Że ktoś ją pocałuje, ona nie bedzie tego chciała, ale Hazza to zobaczy i będzie miał do niej wyrzuty..
      Bo jakby znów Harry ją zdradził to by było ZNÓW to samo, i to by było nudne.. ^^

      Usuń
  21. Jest super :D
    Kiedy następny????

    OdpowiedzUsuń
  22. Kidy następny ?
    ej słuhaj .. przebijasz samom siebie ;^. i tak czymaj ;D

    OdpowiedzUsuń
  23. Super rozdział, ale co z Twoim pierwszym blogiem ?

    OdpowiedzUsuń
  24. ZAJEBISTY jak zawsze *u*

    OdpowiedzUsuń
  25. Zajebisty jhejhe dajesz dzisiaj NEXTA !

    OdpowiedzUsuń
  26. OJ NO PRZECHODZISZ SAMĄ SIEBIE :D DZISIAJ NEXT !

    OdpowiedzUsuń
  27. co tu dużo pisać , jak zwykle zajebisty......
    błagam Cię dodaj dziś next'a ;* ;* ;*

    OdpowiedzUsuń
  28. daj next *.* ale serio super ;D

    OdpowiedzUsuń
  29. domagamy sie dzisiaj next !!!!!!!!!!!!!
    + zajebisty

    OdpowiedzUsuń
  30. NEXT , NEXT , NEXT , I TO DZIŚ................. JAK NIE BĘDZIE TO SIĘ FOCHNE....
    ŻARCIK NIGDY SIĘ NA CIEBIE NIE FOCHNE , MASZ CUDOWNE OPOWIADANKO......
    A TAK SERIO TO ŁADNE CIĘ PLOOOSSSEEE ŻEBY DODAŁA JESZCZE DZIŚ , BO JA Z CIEKAWOŚCI UMIERAM ;* ;* ;*

    OdpowiedzUsuń
  31. DOOOOOOOOOOOOODAJ DZISIAJ *.*
    + Zarąbisty ;D

    OdpowiedzUsuń
  32. EJ MY CHCEMY NEXTA !!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  33. Niezłe to z granatem ;)

    OdpowiedzUsuń