- Hazza ! - powiedziałam entuzjastycznie a na całą moją buzię wszedł ogromny wyszczerz. Wygramoliłam się z cieplutkiej kołdry i wtuliłam się w Loczka, który uśmiechał się zniewalająco. - Co ty tu robisz, co ?- zamknęłam za nim drzwi i pociągnęłam do wewnątrz pokoju. Chłopak z początku nie odpowiedział, przyłapałam go jak się gapił ... na mój tyłek. Cholera dlaczego akurat dzisiaj musiałam założyć tą "piżamę" ? No tak... ale kto by przewidział odwiedziny Styles'a o jedenastej wieczór. Stałam naprzeciwko chłopaka podpierając się rękami o biodra.
- Przyszedłem odwiedzić moją małą dziewczynkę. - Spoglądnęłam kątem oka na niego. Oparty o ścianę nerwowo uderzał stopą o podłogę. Po chwili na swoich biodrach poczułam jego ciepłe ręce. Wtulił się we mnie od tyłu, tak że jego urocze loczęta łaskotały delikatnie moją szyję. Zaczął przybliżać swoją twarz do mojej. Jego malinowe usta były coraz bliżej moich.
- Przestań. - Szepnęłam zamykając oczy.
- Dlaczego? - Spytał zadziornie, ale również szeptem.
- Bo nie chcę. - Odwróciłam się udając oburzenie.
- Chcesz. - Stwierdził szepcząc mi na ucho, po czym obdarował moją szyję subtelnym pocałunkiem. Jęknęłam a głowę automatycznie odchyliłam do tyłu, cholera co ja robię ? ...
- Hazz przestań, proszę. - obróciłam się przodem do niego. - Gadaj, kto cię tu wpuścił ? - zanim zdążył odpowiedzieć zdążyłam się zorientować, że mam tak wspaniałego braciszka.
- Masz bardzo miłego brata, wiesz ? - zaśmiał się cicho. - Ale za to jestem jutro cały dzień bez samochodu.- zachichotał uroczo i położył się na łóżku. Stałam tak rozbawiona bo jego masywne, rozmiarowe ciało komicznie wyglądało na malutkim materacyku. Dev dał się przekupić... oh nie. No to klops.
- Jesteś zła, że cię obudziłem ? - położył się na plecach i podparł na łokciach bacznie mi się przyglądając z tym swoim szelmowskim uśmieszkiem.
- Jakoś przeżyję. - machnęłam ręką. - Harry Styles u mnie w domu. Ohh jakiż to zaszczyt. - zaczęłam naśladować zachowanie ich chorych fanek. Spojrzał na mnie z politowaniem i przybił tak zwanego facepalm'a. - Aaa ! - pisnęłam i zaczęłam skakać w miejscu.
- Wariatka. - skwitował dobitnie Nie minęło kilka sekund, a leżałam zamknięta w jego szczelnym uścisku.
- I kto to mówi. - prychnęłam. - Zostań na noc, już późno jest. - powiedziałam ze szczerą nadzieją, że jednak zostanie.
- No przecież nie jechałbym przez pół Londynu by powiedzieć ci dobranoc, chociaaaż...- zamyślił się.- W sumie to przejechałbym nawet i cały Londyn, ale nie w tym rzecz.- pogładził mnie po włosach.- Stęskniłem się i jak najszybciej chciałem znaleźć się przy tobie,a to że matki nie ma w domu tylko mnie w tym upewniło, no i oto jestem. - zakończył monolog promiennym uśmiechem. Leżałam na łóżku opierając głowę o rytmicznie unoszącą się klatkę Harrego. Słyszałam delikatne i równomierne bicie jego serca, kreśląc opuszkiem palca rozmaite kształty pod jego koszulką. Uśmiechałam się na myśl pięknie wyrzeźbionych mięśni jakie skrywa ten wredny, paskudny, złowrogi, nikczemny, szkodliwy, ułomny materiał. Jak na zawołanie Harry powiercił się trochę i zrzucił czarny T-shirt z siebie. Jak mi ktoś powie, że telepatia nie istnieje to idę się ciąć. Zauważył te iskierki radości w moich oczach, kaloryfer to on miał bardzo pokaźny, cholera dlaczego ja się tak rumienię ? Abigail wyłącz podczerwień...
- Wow- wydusiłam z siebie dokładnie lustrując jego tors, uwagę przykuły jego tatuaże, nie wiedziałam, że Harrold takowe posiada. - Hazza ! - opadła mi szczęka na widok ogromnych wróbli na piersiach.- Nie wiedziałam, że masz tatuaże.- założyłam kosmyk grzywki za ucho i nachyliłam się nad nim.- Mogę dotknąć?- spytałam niepewnie.
- Serio ? - uniósł jedną brew i spojrzał na mnie śmiejąc się. - Nie pytaj nawet. - prychnął. No jejku, wielkie mi halo ... wolę zapytać, skąd mogę wiedzieć, czy jego to na przykład nie boli... nie znam się na takich sprawach, pierwszy raz coś takiego widzę na żywe oczy. Niepewnie przejechałam opuszkiem palca kiedy on nagle pisnął i zgiął się w pół, momentalnie odskoczyłam.
- Matko boska ! Harry co ci jest ? - chwyciłam się za głowę i klęknęłam nad zwijającym się Loczkiem, który nagle wybuchnął śmiechem... zwariuję.
- Ty wstrętny idioto ! - zaczęłam okładać go poduszką. - Wystraszyłam się. - schowałam twarz w dłoniach i podkuliłam nogi pod brodę. Spoważniał natychmiast i objął mnie silnym ramieniem.
- Musisz się jeszcze tyle nauczyć. - poczochrał mnie po włosach, mówiąc rodzicielskim tonem, wielki dorosły mi się znalazł, z gówna bata nie ukręcisz...
- Bałam się, że zrobiłam ci krzywdę głupku- dźgnęłam palcem pomiędzy jego żebra, zachichotał słodko i z powrotem opadł na materac ciągnąc mnie za sobą.
- No dobrze, dobrze.- wymamrotał pod nosem. - Przepraszam, już nie będę. - cmoknął mnie w policzek Od razu wyszczerzyłam się i odetchnęłam z ulgą. - Jutro masz szkołę, lepiej kładźmy się już spać.- odchrząknął. - Mogę skorzystać z łazienki ? - sięgnął po małą torbę adidasa, pewnie ma w niej rzeczy, a tu spryciula.
- Jasne. -powiedziałam zakrywając się po uszy kołdrą. Skinął głową i poszedł do łazienki, którą miałam tuż obok..Posiadanie własnej łazienki to szlachciany przywilej. Możesz siedzieć w niej ile chcesz, nikt cię nie pośpiesza, spokojnie możesz dowodzić swoim królestwem z tronu. Dźwięk prysznica i ciche podśpiewywanie Harrego spowodowało u mnie nagły atak senności. Niech no on się pośpieszy bo zaraz usnę... Woda przestała się lać, teraz był dźwięk otwieranych drzwiczek i ich charakterystyczny trzeszczący mechanizm. Muszę poprosić tatę, żeby mi to naprawił, bo kiedyś ledwo co się wyślizgnęłam z kabiny... Po chwili usłyszałam tupot nóg. Obróciłam się na bok i ujrzałam potrząsającego włosami Harrego. Otarł je ręcznikiem, pominę fakt, że jest tylko w luźnych dresach, bo jeszcze uznacie mnie za jakąś... niewyżytą. Bez słowa wślizgnął się do łóżka. Przesunęłam się w stronę ściany robiąc mu więcej miejsca, wiercił się chwile i okrył nas pościelą. Niepewnie spojrzałam na niego, mokre włosy dodawały mu uroku, drobne kosmyki opadają na czoło, on jest po prostu śliczny.
- No chodź tu mała. - zaśmiał się i otworzył ramiona. Wtuliłam się w jego tors, który emanował przyjemnym ciepełkiem. Pachniał wspaniale, męski żel pod prysznic. Jego skóra w dotyku była taka przyjemna, miękka i wypielęgnowana, jejć. - Co mi się tak przyglądasz ? - zachichotał.
- A nic. - zarumieniłam się i spuściłam wzrok.- No dobra, przyznam ci się do czegoś, ale się nie śmiej bo cię walnę. - wytknęłam mu język.
- Możesz mi wszystko powiedzieć. - musnął ustami mój policzek.
- Harry... boo... bo - jąkałam się.
- No mów. - ponaglił mając już dość trzymania w niepewności.
- Nigdy wcześniej nie byłam z chłopakiem tak blisko, potrzebuję trochę czasu.- przygryzłam niepewnie wargę. - Wiesz... tak na przyzwyczajenie się. - wplotłam palce w wilgotne loczki i zaczęłam je delikatnie mierzwić.
- Jesteś strasznie słodka, jak się rumienisz. - pogładził wierzchem dłoni mój policzek. - Mam nadzieję, że czujesz się przy mnie swobodnie. - tak zwanie smyrał opuszkami palców mnie po ramieniu, przyglądał mi się uważnie.
- Jest wspaniale. - uśmiechnęłam się i wtuliłam bardziej w ciało Loczka. - Masz fajny kaloryfer.- przejechałam niepewnie dłonią po czteropaku jaki posiadał. Świadomość, że mogę teraz to robić bezkarnie... Pokiwał brwiami i mrugnął oczkiem.
- A dziękuję. - zachichotał. - Chcesz zobaczyć resztę tatuaży ? - wyszczerzył się a ja na słowo 'resztę' zamarłam. To ile on tego jeszcze ma ? Obrócił rękę i ukazała mi się jej wewnętrzna strona a mianowicie przed ramię i śliczna gwiazdka z napisem "Nie przestawaj póki nie przetrwamy". Po kolei zaczął odkrywać kolejno nowe miejsca. Nadgarstek, ramię i ponownie pierś. Całość wygląda bardzo pociągająco.
- Są świetne.- cmoknęłam go w usta, lecz on odpowiedział namiętnym pocałunkiem.
- Cieszę się, że ci się podobają.- szepnął zanurzając nos w moich włosach. - Jest jeszcze coś. - szepnął. - Pokażę ci go, kiedy będziesz na to gotowa,ok ? - zdziwiłam się, ciekawe o co może mu chodzić.
- Niech ci będzie. - przyległam do niego. - Mam bardzo przystojnego chłopaczka.- powiedziałam półszeptem okręcając jego loczki wokół palca.
- A ja mam bardzo śliczną dziewczynkę. - musnął ustami płatek mojego ucha, poczułam dreszcze. - A teraz śpij już Abby. Jutro będziesz nieprzytomna a przecież szkoła. - Cholera, czy on musiał to mówić ? Było tak miło.
- Dobranoc Hazz.- ścisnęłam go z całej siły i ułożyłam się wygodnie pod jego ramieniem, które spoczywało na moim brzuchu.
- Dobranoc Abby. - złożył buziaka na moim czole i znalazł swoje wygodne miejsce. Po chwili szybko zasnęłam w ramionach, które tak sobie ukochałam. Przez całą noc było mi tak cieplutko, Harry cicho pochrapywał i co jakiś czas majaczył pod nosem. Słodko, słodko, doprawdy. Nie było mi dane spać dobrze, budziłam się kilka razy. Położyłam głowę na piersi chłopaka i wpatrywałam się w jego twarzyczkę. Nawet przez sen się uśmiechał, lekko zmrużone powieki i równomierny oddech. On jest po prostu śliczny. Poczułam nagłą potrzebę skorzystania z toalety, wyswobodziłam się nie budząc chłopaka z objęć i na paluszkach przeszłam do łazienki. Jak na złość drzwi zaskrzypiały a on poruszył się.
- Abby. - wymamrotał.
- Ćśśś śpij, śpij. Wszystko dobrze. - szepnęłam i zniknęłam za drzwiami od łazienki. Zerknęłam na naścienny zegarek, 2:18, jeszcze 5 godzin spania, okej, jest dobrze. Powróciłam do pokoju, Harry w tym czasie zdążył się rozwalić już na całym łóżku, cholera noo...
- Hazz kochanie. - szturchnęłam go delikatnie.- Harreh. - szepnęłam.
- Oh Liam daj nam jeszcze pospać. - wymamrotał w poduszkę, zachichotałam. Wynalazłam sobie chodź trochę miejsca pod ścianą, musiałam pokonać jedną przeszkodę a mianowicie Loczka. Włożyłam włosy pod koszulkę, przełożyłam jedną nogę będąc centralnie nad nim w klęczkach, cholera zaczął się budzić. Nie, nie, nie otwiera oczy.
- Ćśśś śpij, to tylko sen, jestem wytworem twojej wyobraźni.- szepnęłam.
- Co to odpierdzielasz Abigail ?- potarł zaspane oczęta, cholera co ja mam mu powiedzieć ? Ot tak klęczę sobie nad tobą w środku nocy bo mi się podobasz, fajnie no nie ?
- Byłam w wc, rozwaliłeś się na połowie łóżka i nie miałam jak się położyć, później znowu poruszyłeś się i koło ściany coś się znalazło. - przygryzłam wargę i zaczęłam bawić się palcami. Harry podniósł się do pozycji siedzącej i przyciągnął mnie do siebie, siedziałam mu na udach.
- Jesteś niemożliwa. - wychrypiał i odchrząknął. Boże co za pociągający głos, no nie, zaraz padnę. - Mogę skraść ci buziaka ? - pokiwał cwanie brwiami.
- I kto tu jest niemo... - Nie zdążyłam nic powiedzieć, bo moje usta zostały zamknięte przez jego w słodkim pocałunku, który po chwili stał się wręcz pożądany i namiętny. To wszystko działo się za szybko. Bliskość Harrego działała na mnie jak narkotyk. Z każdą chwilą czułam, że coraz bardziej mnie do niego ciągnie. Po chwili oderwał się od moich ust i przyciągnął mnie mocno do siebie. Oddychaliśmy głośno w jednym rytmie.
- To było coś. - pogładził mnie po plecach. Mocno się w niego wtuliłam rozmyślając nad wypowiedzianymi słowami. - Może teraz ci się już będzie lepiej spało co ? - uniósł podejrzliwie jedną brew i zaśmiał się cicho, chociaż nie wiem czy po tym pocałunku będzie mi łatwo. Nie chcąc się od niego odklejać położyłam się centralnie na nim, a to że byłam malutka tylko mi pomogło. Jego klata jest o wiele lepsza od poduszki.
- Nie jest ci za ciężko ? - podniosłam na chwilę głowę.
- Chyba żartujesz. - prychnął.- Śpij dobrze, maluszku. - usłyszałam w tle jego cichy chichot. Przytuliłam policzek do rozgrzanej skóry i usnęłam, tym razem już na dobre.
Rano obudziły mnie promienie słoneczne przedzierające się do pokoju. Otwarłam ospale oczęta i ziewnęłam przewlekle. Jakieś było moje zdziwienie na puste miejsce... Poszedł ? A może mi się śniło ?
***
Żabeczki WY moje, jak ja Was kocham ! <3
Postaracie się z komentarzykami dla mnie ?
Proooooszę *o*
oooo jak słodko ... abby wyłącz podczerwień .. rozwalił mnie ten tekst xD
OdpowiedzUsuńoooo jaakie to słodkie!!! dalejj!!!
OdpowiedzUsuńboooskie <3
OdpowiedzUsuńHahahah.. :D Super.! Nie żeby coś czy coś ale ten rozdział jest mega jak i reszta. Mam nadzieje że w sobote i niedziele postarasz się i dodasz jeszcze jeden rozdział chociaż jeden :P
OdpowiedzUsuńCudowny, nie mogę doczekać się następnych. Jesteś świetna ;) <3
OdpowiedzUsuńKurde myslalam ze beda sie bzykac xd
OdpowiedzUsuńTak wiem ja tylko o jednym... ;D
I gdzie on polazł??? ;O
Zawsze jak czytam twoje opo wale smajla do wyswietlacza?!
Haha głupol;3
Weny Kingo(?), weny ;3
@papla1326
Awwww *-* Jakie to słodkie "Abby wyłącz podczerwień" "Cśśś to tylko sen jestem wytworem twojej wyobraźni. -Abigail co ty odpierdzielasz?" hehs. Weny życzę! I czekam na 22 : *
OdpowiedzUsuńteraz to nie zasne normalnie *,*
OdpowiedzUsuńkocham, kocham, kocham *__* ~@SheDreamsOf1D
Uuuuuuuuuuuuuuu , Harold zrobii śniadaaankoooo dla Abby. (Mam taką nadzieje że zrobi). Jak romantycznie.
OdpowiedzUsuńAwwwwwwwwwwwwwww.
Czekam na następny.
Jak zawsze zajrbisty i słodki rozdział :-*
OdpowiedzUsuń@WerciaLoL
Jak zawsze zajrbisty i słodki rozdział :-*
OdpowiedzUsuń@WerciaLoL
Jakie zajebiste!!
OdpowiedzUsuńDodawaj je szybciej bo moje życie jest nudne xdd
Świetnie piszesz :D
Zajefajne dajesz następny KOCHAM :*
OdpowiedzUsuńZajebiste ;d Super i słodkie ;D
OdpowiedzUsuńAle namieszaj troche bo przyda sie dreszczyk emocji ^.^
@Malikowa .
Super dawaj następny
OdpowiedzUsuńsuper :) mam nadzieje że w następnym rozdziale coś się wydarzy!!!
OdpowiedzUsuńczekam ^^
Wow *O*
OdpowiedzUsuńDlaczego zawsze nie wiem co napisać w komach ?
No jestem jakaś dziwna :<
Fajnie by było gdyby to był tylko sen ^^
Weny <33
Ale zajebiste ;D
OdpowiedzUsuńDAWAJ NEXT !!!
OdpowiedzUsuńdawaj następny Awwww ale oni słit *O*
OdpowiedzUsuńale ty trzymasz w napieciu:D dobrze ze ja nie musze czekac na rozdialy tylko czytam od razu kolejny:D ach az mi sie goraco robi jak je czytam. Piszesz perfekcyjnie wydaj ksiazke!!! - Magda
OdpowiedzUsuń