***UWAGA***



Zastrzegam sobie możliwość występowania wulgaryzmów i treści mogących urazić niepełnoletnich czytelników.

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

# 45

Przekroczyłam próg pokoju zatrzaskując drzwi kopnięciem stopy. Malik leżał kompletnie rozwalony na łóżku. W dłoni tlił się żarzący się papieros. Przyznam, że widok jego roznegliżowanego torsu w połączeniu z dymem papierosowym był bardzo pociągający. Przez chwilę siedział nieruchomo, jednak przerwałam tą ciszą  nagłym kasłaniem.
- Malik, weź zgaś to cholerstwo. - Wykasłałam na jednym wdechu siadając na skraju miękkiego materaca. Zgasił moje utrapienie w popielniczce i uśmiechnął się promiennie. - No od razu lepiej. - Skonfrontowałam nasze spojrzenia. Ten chłopak magnetyzował mnie swoim urokiem, kruczoczarna czupryna nawet rano wygląda idealnie, ciemna karnacja i połyskujące bielą w pięknym uśmiechu zęby. Czy byłam gotowa na miarę skosztowania zakazanego owocu rodem z Eden ? Potrząsnęłam głową i uśmiechnęłam się niemrawie. Tak, byłam gotowa popełnić grzech.
- Abbs, wszystko dobrze ? - Spytał delikatnie widząc moje "odłączenie się".
- Tak, tak. Zamyśliłam się, przepraszam. - Poprawiłam pośpiesznie i założyłam kosmyk grzywki za ucho. Zerwał się z łóżka i ukucnął przede mną kładąc ciepłe dłonie na moich kolanach.
- Na pewno ? - Delikatnie przesunął wierzchem dłoni po moim rozpalonym policzku, lokując spojrzenie w moich tęczówkach.
- No dobra, nie. - Zaśmiałam się cicho. - Boo.. boo.. - Zakłopotana opuściłam wzrok.
- No popatrz, na mnie. Nie jestem chyba taki straszny, nie ? - Uśmiechnął się pod nosem unosząc przy tym dwoma palcami mój podbródek.
- Wiesz... - Westchnęłam zbierając w sobie siły. - Dlaczego tak właściwie mnie nie lubisz ? - Wymamrotałam cichutko. Podniósł się z klęczek do pionu i usiadł obok mnie. Palcami dłoni delikatnie smyrał mnie po udzie, miał tak gładkie dłonie. Wydawał się być nieco zaskoczonym tym pytaniem.
- Dlaczego tak sądzisz ? - Spytał w tajemniczym uśmiechu, odwróciłam na bok głowę, nasze spojrzenia skrzyżowały się.
- Oh Zayn, nie żartuj sobie. - Westchnęłam. - Uświadamiałeś mnie o tym na każdym kroku. Cokolwiek bym się nie odezwała, ty musiałeś dodać ciętą uwagę. - Spojrzałam na niego z wyrzutem. - Ten arogancki Malik wcale nie jest taki fajny. - On nie wydawał się być tym jakoś szczególnie zaskoczony. Milczał i pozwalał mi mówić. - Cały czas zastanawiałam się co ja ci takiego zrobiłam. Boo.. - Niespodziewanie przymknął moje usta pocałunkiem. Onieśmielił mnie, przybliżając swoje ciało bardziej. Objęłam jego twarz dłońmi, pogładziłam kciukiem brodę, na której krył się dwudniowy zarost. Dało się wyczuć dym papierosowy na jego wargach, mimo to pachniał ... mężczyzną. Przylgnęłam do niego, uniósł moje biodra i posadził mnie na swoich kolanach. Czułam jego dłonie na swoich plecach, co jeszcze bardziej mnie pobudzało. Przerwałam pełen namiętności pocałunek i z całej siły wtuliłam się w jego tors. Potrzebowałam bliskości, ciepła, chciałam czuć się kochana, potrzebna. Chciałam żyć. Usta zaczęły wędrować po mojej szyi, nie mogłam się powstrzymać i wydawałam z siebie ciche wzdychanie. Odchyliłam głowę w tył i wplątałam palce w jego włosy.
- Normalnie, jak ktoś mi tak robi to się wściekam, ale ty możesz.- Wymamrotał nie przerywając zabawy z mą szyją, uśmiechnęłam się pod nosem. Właśnie zostałam uhonorowana możnością dotykania boskiej czupryny Malik'a. Postanowiłam nie być mu dłużna, delikatnie odsunęłam go od siebie, z niechęcią przerwał wcześniejszą czynność. Pchnęłam go na materac w dalszym ciągu na nim siedząc i przy okazji przeczesując dłońmi jego włosy, no co ? Skoro zyskałam pozwolenie to mogę. Pochyliłam się i zaczęłam obcałowywać jego umięśniony tors i pieszcząc każdy skrawek ciała.
- Cholera - Warknął co spowodowało, że oderwałam się od niego. Do uszu dobiegł mi znajomy dzwonek. - Kurwa. - Sięgnął ręką po telefon, spojrzał na wyświetlacz.
- Kto dzwoni ? - Powiedziałam cicho, obrócił telefon w moją stronę, zamarłam. ' Harry dzwoni... '. - Malik, mnie tu nie ma !. - Wysapałam głośno, skinął głową. Przyłożył komórkę do ucha uspokajając mnie przy tym łagodnym uśmiechem. Podniósł się i usiadł, chciałam nasłuchiwać więc przytuliłam się do jego pleców.
- No siema Harold. - Zaczął wesoło. - Jak ci życie mija ? - Zerknął na mnie porozumiewawczo.
- Mnie ? Chujowo ... Sam wiesz zresztą. - Przygnębiony głos Loczka obijał się echem o moje uszy. - Kiedy wracasz ? A tak właściwie to co z Saafą, potwierdzona ta ciąża ? - No dobra, teraz to już konkretnie nie mam pojęcia o czym mówią. Posłałam mu pytające spojrzenie, wyszeptał bezgłośnie "wszystko ci wytłumaczę", położyłam podbródek na jego silnym ramieniu i wdzięcznie dałam mu buziaka w policzek.
- Nieee, była u lekarza, drobne nieporozumienie. Takie tam. - Machnął ręką. - Wiesz, te małolaty. - Zaśmiał się na rozładowanie atmosfery.
- Dobra, chociaż tyle. Ciąża w tym wieku to, wiesz .. lekka przeginka. No nic Malik, nie przeszkadzam a sam idę się dalej użerać z Gemmą. Trzymaj się. - Gemma ? Jaka do cholery Gemma ? Już zdążył się pocieszyć ?! Zakończył rozmowę a ja trwałam tak w osłupieniu .
- Co jest malutka ? - Malik pomachał mi ręką przed oczami. Przeturlał nas skutecznie, teraz on górował nade mną.
- Zayn, kto to jest Gemma ? - Wypaliłam nieświadomie.
- Gemma ? - Uśmiechnął się pod nosem. - Ge to jego siostra. Ahh zapomniałem o wyjaśnieniach. Ciąża Saafy, mojej siostry była tylko przykrywką, żebym mógł tu przyjechać. - Szepnął lustrując moje tęczówki. No to wiem o nim tyle, że ma siostrę i mieszka w Bradford, ohh jak my się znamy.
- To jechałeś tu z jakimś zamierzeniem ?- Uniosłam podejrzliwie brew.
- Może tak, a może nie ? - Droczył się, przybrał na twarz zawadiacki uśmieszek. Przyciągnęłam go mocniej do siebie. I dłońmi gładziłam go po nagich plecach, był tak umięśniony.
- Kochanie, trzeba było więcej tweet'ować. - Pokiwał brwiami. - Namierzyłem cię i to bez większego problemu. - Opadła mi szczęka. W tym momencie złożył na moich ustach najsłodszy pocałunek jaki kiedykolwiek dostałam. - Szukałem, szukałem i znalazłem. - Uśmiechnął się triumfalnie. Nie przedłużając pozwoliłam sobie skraść jeszcze jeden pocałunek, kiedy znowu.. oh nie. Odepchnęłam go od siebie i jak szalona pobiegłam do łazienki. Zwymiotowałam.
- Boże, Abbs może ty coś zjadłaś nieświeżego . - Odwróciłam się, siedział na pralce i spoglądał na mnie ze współczuciem.
- Taa... no co ty, to nie od jedzenia. Moje życie to ostatnio gruby melanż. - Wyszczerzyłam się i zaczęłam płukać solidnie twarz.
- Abss poczekaj, przyniosę ci świeży ręcznik, wykąpiesz się. Co ty na to ? - Uśmiechnął się kiwając brwiami.
- Aha ! - Prychnęłam i parsknęłam śmiechem. - Czyli kulturalnie dajesz mi do zrozumienia, że śmierdzę? - Spytałam lustrując dokładnie jego ciało na miarę greckiego herosa. Zniknął za drzwiami łazienki by po chwili powrócić tutaj z różowym ręcznikiem i jak mniemam rzeczami na przebranie, o jak milusio.
- Trzymaj. - Wręczył mi. - Będę czekać na dole. - Uśmiechnął się lekko i zniknął za drzwiami. Głośno westchnęłam. Upewniłam się czy faktycznie już poszedł i zaczęłam się rozbierać, choć roboty nie miałam dużo. Zdecydowanie długi, gorący prysznic dobrze mi zrobił, poczułam się jak nowo narodzona. Dokładnie wytarłam ciało i z przymusu musiałam włożyć na siebie stary komplet bielizny. Zerknęłam na ubrania jakie mi przyniósł. Luźna koszulka z Guns'n Roses, no tak widywałam go w niej często i znacznie damskie spodnie, ah tak... przecież mówił, że ma siostrę. Wyboru nie miałam, nałożyłam na palca pastę do zębów i tak musiałam sobie radzić, efekt ? Zadowalający. Zeszłam na dół, tam już czekał na mnie ubrany Zayn. Zdziwiłam się, że tu tak pusto.
- Są u dziadków, spokojnie.- Roześmiał się widząc moje zakłopotanie. Zerknęłam na naścienny zegarek, cholera jasna, godzina dwunasta !
- Jeju, Zayn ciotka mnie zabije ! - Zerwałam się jak szalona na górę, chwyciłam w ręce szpilki a sukienkę przewiesiłam przez ramię. Mocno go przytuliłam i wybiegłam z domu.
Dwie godziny później
Moja ciocia, no cóż, lepiej być nie mogło. Co mi powiedziała ? A jak myślicie. "Dobrze, że jesteś, obiad za chwilę." No i po co ja się tak denerwowałam i spieszyłam ? Co u kuzynów ? Jeszcze lepiej, nawet nie zdążyło im się jeszcze wrócić. Zjadłam obiad a teraz wyleguję się i odsypiam wczorajszą noc. To jest życie. Z nudów sięgnęłam po laptopa i zaczęłam przeglądać to co mnie w sieci ominęło. Strony plotkarskie, oh god. "Nowe piersi Kim Kardashian" , "Koncert Justina Bieber'a w Polsce" , "Co się dzieje z naszym Loczkiem ? " Okej, okej, okej to mnie zainteresowało, klikam a tak kto ? No jak to kto. Nerwy mnie nosiły, zaczęłam czytać.
_____________________________________________________________
Co się dzieje z naszym Loczkiem ?
 Ostatnimi czasy coś dziwnego dzieje się z członkiem boysbandu 'One Direction'. Dziewiętnastoletni chłopak wcześniej tryskający entuzjazmem o zjawiskowo pięknym uśmiechu, który często nam pokazywał. Dziś ? W żadnym stopniu nie przypomina bożyszcza nastolatek. Co się stało, że z Harrego uszło życie ? Tego jeszcze nie wiemy. Koledzy z zespołu milczą, wszystko objęte jest ścisłą tajemnicą. Miejmy nadzieję, że wszystko wyjdzie na prostą. Harry - jesteśmy z Tobą !

_____________________________________________________________
Cholera jasna co on z sobą zrobił ? No jak on wygląda, no jak ? Ale czy będę miała na tyle siły by się z nim skontaktować ? Cholera, prawie pieprzyłam się z jego kumplem a na to nie mam odwagi ? Super Abigail, jesteś geniuszem. Muszę to zrobić, choćby i dzisiaj ... Ale co ja mu powiem ? "Hej Harry, to ja Abby, tak..tal.. ta od Diane ?!" Zrobię to dla niego, zadzwonię. Wzięłam kilka głębszych wdechów, odszukałam jego numer, ahh dalej mam go na szybkim wybieraniu. #1 -> Harreh ♥. Kiedy usłyszałam dźwięk nawiązywanego połączenia serce niemiłosiernie łomotało mi w piersi. Cholera spanikowałam, odebrało mi mowę, kompletnie.
- Ymm .. halo ? - Odezwał się, emocje powróciły, ten głos, zachrypnięty i taki nisko. - Jest tam ktoś ?- Na­leży pa­miętać, iż sku­mulo­wane na­pięcie mu­si zna­leźć ujście. Jeżeli poz­wo­limy so­bie na po­siada­nie „za­woru bez­pie­czeństwa” i rozładu­jemy nasze emoc­je pop­rzez ich uzewnętrznienie, to ma­my wówczas do czy­nienia z tak zwaną stra­tegią ak­tywną, z os­trym stre­sem, ale krótkot­rwałym. Po­mimo, iż nasz orga­nizm w krótkim cza­sie zużyje swo­je zmo­bili­zowa­ne siły i za­pasy me­tabo­liczne, nie spo­wodu­je to ne­gatyw­nych skutków dla roz­wo­ju i zdro­wia człowieka. Jed­nak, jeżeli przyj­miemy stra­tegię pasywną, to sy­tuac­ja stre­sowa będzie przew­lekła i długot­rwała. Sku­mulo­wane na­pięcie znaj­dzie nasz najsłab­szy pun­kt. Siedzę w pokoju i co chwilę nerwowo spoglądam na ze­garek. Trzynasta trzydzieści dwie. Spóźnia się. Jak zwyk­le zresztą, aha .. tak rozmowa.
- Cześć. - Powiedziałam coś, co wydawało mi się kompletnie bez sensu, jednak w końcu wydusiłam coś z siebie. - Cześć Harry. - Odchrząknęłam, a po drugiej stronie telefonu głucha cisza.
- Kto mówi do cholery ? Nie kurwa, nie dam wam wywiadu, mówiłem to już sto razy ! - Wrzasnął do słuchawki a mnie to przeraziło. Czy będzie w stanie porozmawiać ?
- Harry - Westchnęłam zanosząc się płaczem - ... Abigail. Dzwonię, bo..
- Boże, Abbs to ty ? - Wydukał momentalnie zmieniając ton głosu. 
-Tttt-tak. - Wyjąkałam niepewnie. Miłość po­między dwoj­giem ludzi po­win­na być wyjątko­wa. Aby związek się roz­wi­jał… Aby trwał, aby się ut­rzy­mywał trze­ba włożyć w niego całe swo­je ser­ce. Trze­ba poświęcić się całym sobą. Kocha się nie tyl­ko za­lety, nie przy­myka się oka na wa­dy. Gdzieś czy­tałam, że kocha się za całok­ształt. To, kim się jest, ja­kim się jest, i jak się żyje. Ak­ceptu­je się oso­bowość, us­po­sobienie. Po pros­tu… „tak jak na ta­lerzu po­dano”. W życiu może być raz trud­niej, raz łat­wiej. Nieza­leżnie od te­go co los przyszy­kuje, oso­by, które podjęły de­cyzję wspólne­go życia zobowiązały się do po­kony­wania trud­ności wspólnie. Tym, którym życie poz­wo­liło po­kochać człowieka, ale nie poz­wo­liło z nim być jest o wiele trud­niej­sze. Nie mówię tu o nies­pełnionej miłości, lecz o odwza­jem­nionej, je­dynej. A przeszko­dami były życiowe sy­tuac­je, niektóre wyjęte jak­by z piep­rzo­nej komedii ro­man­tycznej. Mi­mo to uczu­cie, które między dwoj­giem tych ludzi pow­stało, co ważniej­sze – które się ut­rzy­mywało, które było pielęgno­wane ot­wierało drzwi do źródła szczęścia. To trzy­mało ich przy nadziei na lep­sze jut­ro. W ta­kim sta­nie można żyć nap­rawdę długo, bo… do przet­rwa­nia pot­rzeb­na była tyl­ko ta je­dyna oso­ba. Grunt roz­sy­puje się do­piero wte­dy, kiedy połówka z całości się roz­pa­da. Nie pop­rzez osłabienie uczu­cia, lecz z co­raz większej tęskno­ty za obecnością ukocha­nej/ego. Is­tnieją oso­by, które są w sta­nie poświęcić się dla dob­ra in­nych, są też ta­cy, którzy ta­kim spo­sobem postępują prze­ciw­ko włas­nych za­sad mo­ral­nych. Podjąć de­cyzję spośród kil­ku możli­wych dróg jest łat­wa. Trud­niej­sze jest do­piero zde­cydo­wanie, co poświęcić, aby ot­rzy­mać to, cze­go się prag­nie. Czy­li idzie za na­mi lis­ta kon­sekwen­cji, które w końco­wym wy­niku mogą wywołać pa­raliżujący strach, bądź bez­silność.
- Abigail, daj mi pięć minut. Proszę, tylko pięć minut. Daj mi się wytłumaczyć. Tak cię proszę. - Pociągnął nosem, czy Harry płacze ? Czuję się z tym cholernie źle. Wysłucham go.
- Dobrze Harry, mów. - Westchnęłam i oparłam się o poręcz łóżka."Bądź sobą, cho­ciażby in­ni nie byli" Co ja z sobą zrobiłam ? Do czego ja doprowadziłam ? Sama do cholery jasnej lepsza nie jestem, Boże .. jestem desperatką, pieprzoną desperatką. Czyżbym się tak zmieniła podczas pobytu w Bradford ? No dobra, może nie jesteśmy razem więc teoretycznie nikogo nie zdradziłam, ale dziwnie się z tym czuję.
- Abigail, wiem, że jest ci ciężko żyć z tą świadomością. Brzmi to obrzydliwie, Abbs ale to nie jest do końca tak jak ci się wydaje... - Mówił bardzo szybko, miałam kłopoty z wyłapaniem niektórych słów.
- Harry, spokojnie. To pięć minut to tak przenośnie. Chcę to w końcu zrozumieć. - Przerwałam mu.
- Zacznę od początku, nie przerywaj jeśli możesz. Będzie mi łatwiej. - Przytaknęłam. - Gala MTV Avards w Nowym Jorku, to wtedy poznałem Diane, zaczęło się na After Party. Strasznie się spiłem, ale ona mi w tym pomogła. Wlewała we mnie ile wlezie. Wiem Abbs, to nic nie tłumaczy. - Jęknął płaczliwie. Moja matka była aż tak podłą osobą ? - I faktycznie, wtedy to się stało ... żałuję cholernie, do dzisiaj mam cholernego moralniaka po tym. Abigail, nigdy bym tego nie zrobił. Przysięgam.
- Harry nie płacz, proszę cię. Zaraz przez ciebie też będę ryczeć. - Kiedy mówił, zaczęłam sobie wszystko uświadamiać. Ta wstrętna żmija to wszystko uknuła ! Nawet jak byliśmy razem nękała go telefonami. Boże co ja najlepszego zrobiłam ?! Dlaczego nie mogłam go wysłuchać wcześniej ? Dlaczego moja urażona duma przyćmiła rozsądek ? To wszystko to moja wina ...
~*~
Kochane Wy moje dziewczynki, mam do Was sprawę, a mianowicie, czy mogłybyście podarować lajka na MÓJ FANPEJDŻ ? *o* To znaczy, strona poświęcona mojemu koniowi ... ale mniejsza o to. Bardzo potrzebujemy lajków. Błagam, kto może proszę, to tak mało a dla mnie tak wiele.
Kto podaruje, proszę, niech napisze pod komentarzem, to czeka go nagroda <3
~*~

Kochani, jeśli macie jakieś pytania do postaci tytułowej zapraszam na ASK'a Abigail 
Właśnie tam możecie zadać mi pytania a także wybiec ciekawym nosem w przyszłość.
Serdecznie proszę o komentarze.
Zapraszam na TT. @czekajkinga
Oraz Facebook'a . Kinga Karolina Czekaj
Piszcie śmiało, nie gryzę. A kto pyta nie błądzi i wie więcej !

60 komentarzy:

  1. Co dostanę w nagrodę za lajka? :D
    Boże jak nie Malik to Styles zgłupiałam :P
    hahahahha ;33
    Weny <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Nareszcie sie przełamala i chce pogadać na spokojnie z Hazzą !
    Niech ona tylko nie zrobi niczego głupiego z Zaynem! BŁAGAM CIE x

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział !
    Nareszcie Abby porozmawiała z Hazzą ..
    Szczerze mówiąc to strasznie mnie ciekawi co odpowie Zayn Abigail , gdy ona znów się go zapyta czemu był taki niemiły dla niej *_*
    Mam nadzieje , że wyjaśnisz ..
    Co by tu jeszcze pisać ?
    Wszystko Zajebiste - jak zawsze ...
    Czekam na nn *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, dlaczego wcześniej Zayn był dla Abby taki niemiły a teraz....

      Usuń
  4. Boże zaskakujesz mnie dziewczyno po prostu cię kochaam<333

    OdpowiedzUsuń
  5. Czemu ona się ciągle całuje z Zaynem ? To nie może tak być ! Ona ma być z Harrym ;) Daj jeszcze dzisiaj next ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram, Abby musi być z Harrym!

      Usuń
  6. SZOOK Abby rozmawiaała z Haroldem, dałaa rade! Weeny <33
    Co jest nagrodą za lajka ? :DD
    Czekaam na nextaa <33 / @Aggnieszkka

    OdpowiedzUsuń
  7. TAK, TAK, TAK WRESZCIE DO NIEGO ZADZWONIŁA. MAM NADZIEJĘ ŻE NIE ZROBI NIC GŁUPIEGO Z ZAYN'EM. NIECH ONA WRÓCI DO HARRY'EGO

    OdpowiedzUsuń
  8. Przezyłam szok jeśli chodzi o to że Abby się przełamała i zadzwoniła. Jestem dumna :D Niech do siebie wrócą :3 Oczywiście teraz czekam z niecierpliwością na kolejny :D Extra rozdział i cieszę się że do niczego nie doszło z Malikiem :D
    P.S ja lajknęłam Twoją stronę już dawno ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie słodka z nich para była ♥

      Usuń
  9. Polubiłam tą stronkę. Rozdział świetny nareszcie do niego zadzwoniła boże jestem ciekawa co będzie dalej. Mogłabyś mi powiedzieć czy rozdział na LWWY będzie puźnym wieczorem czy jutro bo nwm czy mam czekać? /@dirrrectiioneer

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny w końcu Abby zadzwoniła do niego jeszcze niech będą razem i będzie wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ej, no :C Abby miała być z Zaynem :C. Foch forever z przytupem, melodyjką, saltem w tył i przód ale bez przytupu, melodyjki, salta w tył i przód. Czekam na nexta.

    OdpowiedzUsuń
  12. Boże... Teraz Abby złamie serce Zayna OMG , ale i tak się ciezę że zadzwoniła do Harrego.
    @WerciaLoL

    OdpowiedzUsuń
  13. Super rozdział, dobrze że Abby zadzwoniła do Harrego mam nadzieję ze będą razem ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. rozdział zajebisty ! zdaję się na Twoją wyobraźnię. Nawet jak Abby nie będzie z Harrym to i tak dalej będę czytała :) Asiaaa xxx

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiedziałam że w końcu do Niego zadzwoni ! Cieszę się, że zrozumiała, ale boję się że jeśli zacznie się wszystko układać Zayanowi załącz się LOVE i będzie walczył o Abby :)
    Rozstrzygnięcie i tak należy do Ciebie i Twojej wyobraźni więc pozostaje tylko czekać :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajnie, że do niego zadzwoniła, może w końcu im się ułoży <333
    Ale jest jeszcze Zayn, Aby zrobiła mu nadzieje... będzie ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  17. czekam na nexta, mam nadzieje ze szybko sie pojawi i slodki konik

    OdpowiedzUsuń
  18. rozdział jak zawsze słowami nie do opisania . cieszę się , że Abby w końcu postanowiła porozmawiać na spokojnie z Harrym . wyjaśnią sobie wszystko i może się spotkają ? nie wiem . jest jeszcze Zayn .. ciekawe co mu się stało , że zmienił zachowanie w stosunku do Abby i stał się taki miły .. głupio , że dała nadzieję Malikowi i wg przez tą całą sytuację , ale może być ciekawie :) teraz z niecierpliwością będę sprawdzać co 5 minut czy jest następna część *,* WENY <3

    OdpowiedzUsuń
  19. O Matko ale cudny ! KOOOOOOOCHAM !
    Ona musi być z Hazzą <3
    ~Monika

    OdpowiedzUsuń
  20. jestem inna i chcę żeby Abby była z ZAYNEM !
    Tak jakoś wyszło <3 JEZU PRZECIEŻ , O KURWA. NNOOOO
    Ale znając życie , i tak będzie z Harrym. Pieprzona rzeczyewistość xdniik
    rozdział genialny! genialny ! genialny! <3
    Życzę weny.
    Dominika

    OdpowiedzUsuń
  21. Zajebiste. Ona MUSI BYĆ Z HAZZĄ.. <3

    OdpowiedzUsuń
  22. M.E.G.A. :) W końcu wyjaśniła wszystko z Hazzą. Oni muszą być razem. <3 ~Julie

    OdpowiedzUsuń
  23. booski cudo *.*
    czekam na nn <3


    zapraszam: onlyyouharrystyles.blogspot.com c;

    OdpowiedzUsuń
  24. No no no ... Powiem Ci ze ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie no nie, no po prostu nie... Jak Abby tak może, rozumiem że Harry zachował się wstrętnie i wgl ale co się z nim stało?! A ona po prostu przystawia się do Malika... wiedziałam że z nimi coś będzie, no ale smutno...
    -K

    OdpowiedzUsuń
  26. Zaskoczyłaś mnie, zastanawiam się co zrobi Abby po rozmowie z Harry'm
    Nie mogę doczekać się następnego :)
    Weny <3

    OdpowiedzUsuń
  27. rodział genialny jak zwykle, dobrze że nie zrobiła głupoty z Zaynem :D

    masz tu piosenkę, na lepsze pisanie :D
    http://www.youtube.com/watch?v=uuZE_IRwLNI

    Do następnego ;*

    OdpowiedzUsuń
  28. Ś.W.I.E.T.Y. czekam na następny:)

    OdpowiedzUsuń
  29. hdsshdajdhusdkduyhadkadjudsdkshduasd *.*
    BOŻE TAKI ZAJEBISTY !
    jEJU .... KOCHAM CIE !
    HAHA MAM NADZIEJĘ ŻE DODASZ JESZCZE DZISIAJ NEXTA :d
    BUZIACZKI HEHE
    MRS.TOMMO ;***

    OdpowiedzUsuń
  30. dalejj. zajebisty

    OdpowiedzUsuń
  31. jkfkgkhkfgdkgdgfkhk *_______*

    OdpowiedzUsuń
  32. :< Ryczę :<
    Cudowny rozdział :3
    Weny <33

    OdpowiedzUsuń
  33. ale boskie! *o*

    OdpowiedzUsuń
  34. o ŁaŁ ale tu pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  35. Cudownie <3 Podziwiam Cię za taki talent :**

    OdpowiedzUsuń
  36. hej, uwielbiam twój blog <3 http://londonismyparadise.blogspot.com/ odwiedzisz?

    OdpowiedzUsuń
  37. Kiedy kolejny rozdział?
    Ps. Kocham Cię

    OdpowiedzUsuń
  38. dziewczyno zabijasz nas tym czekaniem :(

    OdpowiedzUsuń
  39. Świetny rozdział :D Kiedy natępny ?

    OdpowiedzUsuń
  40. ONA JUŻ NAS ZABIŁA ;ccc

    OdpowiedzUsuń
  41. Biedny Harry :( ŚWIETNE OPOWIADANIE! - DODAWAJ

    OdpowiedzUsuń
  42. Dawaj następny! Czekam i czekam! xd

    OdpowiedzUsuń
  43. Ale swietny;)to o Abby jest lepsze niż to o Ross. Prooooosimy o następny:3

    OdpowiedzUsuń
  44. Proooosimy o Abby i Malika;) niech Styles juz nie będzie z Abby*u*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No chyba pojebało...: D Abbs ma być ze Stylesem. :*
      0 Malika!! :d

      Usuń
    2. ZGADZAM SIĘ !!!!!!!!!!!!!!!!

      Usuń
  45. Tracisz tylko czytelników, przez to że nie dodajesz kolejnego rozdziału. Co z Tobą?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weź kurwa pomyśl !.
      Dziewczyna straciła bliskie osoby .
      Kuźwa ona teraz nie ma czasu na pisanie bloga..
      Co z nią ?! a co z tobą ?!
      To nie robot - nie wymagaj od niej więcej .
      Tak , nie wiedziałaś/eś o tym , że straciła bliskie osoby , ale pomyśl , że ona też ma swoje sprawy , a nie tylko siedzi i pisze rozdziały -,-
      Pozdro ; pp

      Usuń
  46. i tak ciągle zaglądam, zaglądam i nic... :C

    OdpowiedzUsuń
  47. Co się dzieje, że nie ma nowego rozdziału ? Nie chodzi o to że jakieś pretensje, czy coś w tym stylu, broń Boże, ale to na serio wpływa negatywnie na późniejszą frekwencję na blogu :/
    Pozdrawiam i czekam z utęsknieniem

    OdpowiedzUsuń
  48. Moim zdaniem daj sobie spokój z LWWY i pisz tylko o Abby:) Może np w lwwy niech Harry się oświadczy Ross i coś w stylu "i żyli długo i szczęśliwie?" pozdr.;)

    OdpowiedzUsuń
  49. Taaak, a kiedyś stwierdzisz tak samo o tym opowiadaniu...
    Rób jak uważasz - ale RÓB!!!

    OdpowiedzUsuń
  50. Nie przejmuj się bezsensownymi i żałosnymi komentarzami tego typu. Skończeni egoiści.. uważają, że wszystko się im należy, rozwydrzone bachory dostają zawsze to czego chcą ..więc nie umią się zachować w realu, a co dopiero w necie, gdzie co druga osoba jest kozakiem. A jeśli masz jakieś kłopoty, probplemy, to życze Ci ich szybkiego rozwiązania. Trzymam kciuki za następne rozdziały ;) Anka

    OdpowiedzUsuń